Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zona jestem

Kara za zdrade

Polecane posty

Gość bo tak czuję
do gość wczoraj "Żal mi was" ...zbędne fałszywe politowanie "Tak się zafiksowałyście na wizerunek wspaniałej matki i żony porzuconej przez męża s********a" ...Co to znaczy "się zafiksowałyście"? "że tracicie z oczu prawdziwy świat." ...czasem to ta jedna osoba bywa dla drugiej całym światem, to właśnie dzięki tej jednej jedynej osobie odczuwa się chęć do życia i pała pozytywnymi emocjami (a nie znalezionej sobie innej, bo częściowa przyczyna rozwalenia związku czyli nowa pani pana zdradzacza tego by sobie życzyła). "A prawda jest taka że czasem żona cieszy się z rozwodu a czasem nie." ...Jeśli związek według ciebie jest zły to rozmawiasz, rozwiązujesz problemy, mówisz co jest nie tak. To budowanie relacji całymi latami. Jeśli jest bardzo źle to odchodzisz a nie zdradzasz czy czekasz na okazję, by dopiero wtedy po poznaniu kogoś nowego nabrac sił, odwagi i czmychnąć, by budowac swoje szczęście na zadawanej tym sposobem krzywdzie komuś, kto się tobie poświęcił. "Ja swój rozwód przeprowadziłam bez orzekania choć mąż mnie zdradzał kiedy byłam w szpitalu i pieniądze z mojej renty wydawał na panienkę." ...To brak szacunku do własnej osoby...orzeczenie o winie przypomniałoby jego sumieniu, że to on coś źle robił (a zrobił rzecz potworną). "A ich matka to biedna chora z zawiści kobieta." ...Skrzywdzona i zraniona. Co byś czułać, gdyby ten pan teraz zdradził ciebie? czy może jednak powinnaś być tak potraktowana, jak potraktowałaś siebie podczas pierwszej swojej rozprawy rozwodowej? "Powinna naprawdę znaleźć sobie kogoś." ...(czyt. wyżej...dużo wyżej) "Dzieci są duże, co najmniej 2 tygodnie w miesiącu są u nas więc ma kobieta dużo czasu." ...Kobieta powinna zajmowac się swoimi dziećmi, nie cudzymi. "Ma dopiero 42 lata. Dlaczego nie chce żyć? Dlaczego woli pławić się w poczuciu krzywdy? Ktoś wie? " ...czyt. wyżej...może zrozumiesz...postaw się w jej sytuacji, dasz radę? jak jest z twoja empatią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ja swój rozwód przeprowadziłam bez orzekania choć mąż mnie zdradzał kiedy byłam w szpitalu i pieniądze z mojej renty wydawał na panienkę." ...To brak szacunku do własnej osoby...orzeczenie o winie przypomniałoby jego sumieniu, że to on coś źle robił (a zrobił rzecz potworną). xxx Nie, to nie brak szacunku. To właśnie z szacunku do siebie zrobiłam, żeby wybaczyć i iść dalej, żyć, a nie pławic się w żalu i nienawiści. Orzeczenie o winie jest iluzorycznym zwycięstwem. Ma sens tylko wtedy, kiedy ciągle rozpamiętujemy swoja "wygrana". Ale jeśli to robimy, to znaczy, ze przegrałyśmy. A on na pewno nie rozpamiętywałby tego, ze ma orzeczenie o winie. Bo jeśli nie idą za tym kwestie finansowe (a idą rzadko) to po prostu nie myśli się o tym. Zwłaszcza po wielu latach od rozwodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wybaczyć...a było mu przykro? żałował? przepraszał? prosił o wybaczenie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gość 7.23 Tak. Żałował i chciał wrócić. Wybaczyłam ale nie zapomniałam. Mam nadal kontakt z jego rodziną, jego matka jako jedna z pierwszych składała mi gratulacje z okazji narodzin dziecka z nowym partnerem. Mam dobre życie. Nie babrzę się w przeszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do " gość 2014.08.16 Boga w to nie mieszajcie to p******e prawo pozwala kobietę zostawić na pastwę losu" Jakie nie mieszajcie? A Kto rzekł NIE CUDZOŁÓŻ?? I co? może niech jeszcze im daje możliwość lepszego życia niż ofierze ICH GRZECHU, co? (poki co to czuje i wiem, ze tak wlasnie jest!...przykre to...bo wobec tego jak Dekalog mozna wyrzucic do smieci to za Nim Całą Biblię).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ma dopiero 42 lata. Dlaczego nie chce żyć? Dlaczego woli pławić się w poczuciu krzywdy? Ktoś wie? " bo zadane rany jej na to nie pozwalają... bezsumienna istoto. widać ma dużo większe sumienie niż ten który porzucił ją jak "zużyty sprzęt". Jak sie bedziesz czuc, gdy bedziesz go bardzo potrzebowac a on powtorzy swoj niespodziewany krok, tym razem z raną dla ciebie? (ona tez kiedys byla pewna, ze nigdy jej tego nie zrobi).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś "Ma dopiero 42 lata. Dlaczego nie chce żyć? Dlaczego woli pławić się w poczuciu krzywdy? Ktoś wie? " bo zadane rany jej na to nie pozwalają... bezsumienna istoto. widać ma dużo większe sumienie niż ten który porzucił ją jak "zużyty sprzęt". Jak sie bedziesz czuc, gdy bedziesz go bardzo potrzebowac a on powtorzy swoj niespodziewany krok, tym razem z raną dla ciebie? (ona tez kiedys byla pewna, ze nigdy jej tego nie zrobi). xxxxxxxxxxxxxxxxxx Każdy ocenia świat przez swój pryzmat. Ty też to robisz. Uważasz, że każda kobieta zostawiona przez faceta (męża, partnera) to wspaniała, dobra, niewinna osoba, która została bestialsko potraktowana. A jak jeszcze ma z tym facetem dziecko to już w ogóle mega-k/utas musiał być, że ją zostawił. Bo przecież niemożliwe żeby kobieta była tą złą. Albo żeby chociaż ponosiła jakąś część odpowiedzialności, prawda? Mój facet zostawił swoją żonę. Zostawił ją w sumie dla mnie, bo (w wielkim, ogromnym skrócie) stwierdził, że mnie kocha, na co ja odpowiedziałam, że wszystko pięknie, ale dopóki ma żonę nie będę z nim dyskutować. Więc ją zostawił. Przez 2 lata byłam piętnowana przez wszystkich - przez nią, przez jego rodzinę, przez moją rodzinę, przez jej rodzinę, przez ich i moich znajomych. Też była (dla niektórych nadal jest) bajka o tym, że ona wspaniała, wierna, troskliwa i kochająca żona i matka, która całe życie poświęciła dla męża i dzieci, a on ją oraz dzieci zostawił dla jakiejś dzi/wki. Było ciężko, bo miałam tak mózg wyprany, że prawie w to uwierzyłam. Po tych dwóch latach zaczęły wychodzić sprawy i sytuacje, które pokazały, że ona wcale nie była taką dobrą żoną, a jeśli chodzi o bycie matką, to słów po prostu brak, że można tak postępować wobec własnych dzieci. Wcześniej nikt na to nie zwracał uwagi, bo facet wszystko tuszował, bo mu zwyczajnie wstyd było, że taką kobietę wybrał na żonę i matkę swoich dzieci, miał też poczucie obowiązku wobec rodziny, więc zapieprzał przy wszystkim praktycznie sam albo jego rodzice pomagali. Po kolejnych dwóch latach od ich dzieci dostaję kwiaty na Dzień Mamy, od jego rodziny słyszę, że są szczęśliwi, że pojawiłam się w jego życiu. A tamta kobieta kłamie wszystkim dookoła, robi z siebie ofiarę, zgrywa się na wiecznie pokrzywdzoną i nieszczęśliwą. Dzieciom wodę z mózgu robi, okłamuje. Opowiada, że kiedy dzieci są u nas (a spędzają u nas bardzo dużo czasu, więcej niż u niej), to ona siedzi sama w domu. Potem dowiadujemy się, że np. była z koleżanką za granicą i dobrze się bawiła (informacje od tej koleżanki, która przypadkiem się wygadała). Ale dzieci nie zabrała, bo wersja dla dzieci jest taka, że mamusia nie ma pieniędzy na wyjazdy i jest tak nieszczęśliwa, że nie ma ochoty na wyjazdy. Potem okazuje się, że moja koleżanka z pracy mieszka dwa piętra niżej i co drugi weekend (kiedy dzieci są z nami), jest taka impreza, że sąsiedzi się skarżą. Itd, itp. Nie chodzi mi o to, że ona nie ma prawa wyjeżdżać i się bawić, bo ma pełne prawo do tego, jest wolna, jeszcze młoda, powinna sobie ułożyć życie. Ale po co okłamuje wszystkich, zwłaszcza dzieci? Po co robi z siebie ofiarę, która od lat cierpi po odejściu męża? Nie wiem czy takich kobiet jest dużo, ale skoro ta jedna się trafiła, całkiem możliwe, że wiele z tych "cierpiących" to właśnie takie oszustki. Kiedyś miałam wyrzuty sumienia, że kobiecie męża "zabrałam" (choć to wcale nie tak było). Ale po tym wszystkim, co zobaczyłam przeszło mi całkiem. Nie zawsze rzeczywistość jest taka, jak wygląda na pierwszy rzut oka. Nie warto oceniać nie znając sytuacji. Bo można przez swój nietrafny osąd wesprzeć drania i zdeptać porządnego, w gruncie rzeczy, człowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciebie też zostawi jak mu się znudzisz, zarozumiala ruro, ciekawe jak wtedy bedziesz po forach spiewac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy może zostawić każdego. Czy coś z tego wynika?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćzdziśoczwartejzeroosiem
"Nie zawsze rzeczywistość jest taka, jak wygląda na pierwszy rzut oka. Nie warto oceniać nie znając sytuacji. Bo można przez swój nietrafny osąd wesprzeć drania i zdeptać porządnego, w gruncie rzeczy, człowieka." Przyznaję rację. "Potem dowiadujemy się, że np. była z koleżanką za granicą i dobrze się bawiła..." więc jednak potrafi się bawić i korzystać z życia (w sumie w przeciwieństwie do mnie). Piszesz, że facet tuszował jej słabe punkty... Mój postąpił ( z tego, co dało się zauważyć) odwrotnie. Moje problemy (niezupełnie ode mnie zależne, ale skutecznie niszczące mi nerwy) wywalił obcej, a sam siebie stawiał w lepszym świetle. Chciał nawiać od problemów moich, do których w pewnej mierze także się przyczynił...no i dostał okazję (sam nie miałby odwagi nawiać, musiał dostac "od losu" panią ktosiową (mężatkę z ponoć problemami małżeńskimi), kto mu dobrze zrobi przy genitaliach i będzie "umiała" wysłuchać o jego (czyli moich) problemach. (a kiedyś dawał wsparcie...samo to, że jest ktoś obok dawało jakąś siłę...niewystarczającą, ale dawało...porzucenie mnie w takim stanie i wyrobienie mi jeszcze antyreklamy było dobiciem). Tuszował swoje niedomogi , z części których go w sumie w trakcie trwania związku podnosiłam, za co jego mama była mi nardzo wdzięczna, ...ona poznała go już wycacanego (w przeciwieństwie do mnie)...czuję się tak, jakbym ja latami "podnosiła" go dla obcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćzdziśoczwartejzeroosiem
I to jest tak, że ja nie chcę dla niego kary samej w sobie jako forma zemsty, wolałabym, by jego sumienie powróciło do jego mózgu (bo gdy ja poznał wyglądało tak, jakby zupełnie się ono z niego zmyło). Nie chciałabym, by przy niej "zniszczał", ale też i bycia szczęśliwym mu nie życzę, bo ( i dopóki) sama szczęśliwa nie jestem...teraz tym bardziej. Bo kiedy myślę, że on ma to, czego mi brak ... to straszne - budowanie własnego szczęscia na skrzywdzeniu kogoś bliskiego. Szukać na siłę nie chcę a samotność strasznie dobija (brak porozmawiania o codziennych sprawach, brak wspólnego spaceru z kimś, przy kim możesz się zupełnie otworzyć, brak seksu, ...wiele braków.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z okolic Przemyslia
a nie masz dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak , ciekawe, że taka zainteresowana jesteś jej zyciem: co robi i jak to robi.Ona jest już WOLNA, ale niekoniecznie ze swojego wyboru !!! Ja wiem, bo mam identyczną koleżankę jak ty, która wskoczyła żonatemu facetowi do łóżka i oczywiście wysłuchiwała go jaka ta żona niedobra. Wiesz facet jak się k***i z inną to zawsze o żonie mówi żle, bo zagłusza wyrzuty sumienia, aty jak dobra wróżka czekasz z boku , o przepraszam a może jak hiena ? Wiesz dlaczego kobieta nie ma nikogo ? Bo boi sie następnemu zaufać , boi się czy obcy mężczyzna zaakceptuje ich dzieci ; twojego misia i jej. Twierdzisz,że dzieci spędzają z wami więcej czasu jak z matką a pózniej opowiadasz, że co 2 tygodnie : to często dla ciebie prawda, za często. Jeżeli zdaje ci się,że nie masz wyrzutów sumienia to zapewniam cię ,że kiedyś przyjdą - zresztą już je masz dobrze przeczytaj co napisałaś....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co do zdrady: każda szanująca się kobieta odejdzie po zdradzie : ty wiedziałaś, że on z żoną współżyje - ona , że ty z nim nie. Myślisz ,że kobiety chcą być ścierkami tak jak ty wytartymi przez kochanka i czekającymi na lepsze jutro ? Szanująca sie kobieta kochanką nie zostanie a żona po ciosie jaki zada jej mąz odejdzie. Nie opowiadaj mi o dzieciach,że cie szanują, bo przepraszam za co ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Ty się zastanów co piszesz zanim napiszesz. Ja się nie interesuję jej życiem. Jej koleżanka odbierając od nas swoje dziecko zaczęła opiowiadać że w czasie wakacji byli za granicą -ta koleżanka, jej dziecko i ex mojego faceta i było super. A o wizytach gdzie napisałam że dzieci są TYLKO w weekendy? Dzieci są u nas od 2 do 3 tygodni, w tym co drugi weekend. Ja nic nie mam do jej zabawy. Tylko po co kłamie że jest biedna samotna i siedzi ciągle sama w domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ich ojciec rzeczywiście wzór cnót- jednej zrobił dzieci, drugiej i pewnie trzecia będzie- aaaaaa i z każdą kolejną będzie szczęśliwy -a co tam tyle kobiet na świecie - gorzej z przekazaniem wartości dzieciom - bleeee jesteś z nim obrzydliwa -wszyscy mieli rację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No widzę że programowo KAŻDA żona jest święta :D OK. Rozumiem. Miłej zabawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaakceptowali cie , bo nie mieli wyjścia -ze względu na misia- ale gdybyś mogła czytać w ich myślach- zdziwiłabyś się - złodziejko obcych rozporków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już do końca życia będziesz miała etykietkę ....no wiesz kogo albo lepiej czego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak byś rozumiała to byś taką tępą dzidą nie była

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak niestety bywa, szkoda, ze nie ma testów stwierdzających w okresie dziecinstwa czy dany człowiek bedzie nadawał sie do założenia rodziny. Jeżeli nie, to powinien byc sadowy zakaz zakładania rodzin. Potem tylko tych dzieci szkoda, ze musza na to patrzeć i przeżywać dlaczego nie ma mamy lub taty i ciągła tęsknota za drugim rodzicem. Przeważnie to tatusiom brak jakiejkolwiek kultury osobistej. Przecież jak rozchodzi sie z mama, to rowniez z dziecmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ta sasiadka kolezanki jak opowiadala o tej bylej zonie to ty oczywiscie z rozdziawiona geba sluchalas ?trzeba bylo powiedziec ze cie to nie interesuje ale nieeee.....przeciez ploty sa najlepsza pozywka dla ciebie,zwlaszcza ze to o bylej i ze nie fajne rzeczy. Gdyby mowila ze byla zona byla fantastyczna,mila,dobra to juz taka zaciekawiona bys nie byla haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćzwczorajoczwartejzeroosiem
DO Gość z okolic Przemyśla: czy pytanie o potomków skierowane było do mnie? Jeśli tak - odpowiadam - nie, nie mamy dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jaka kara nalezy sie kobiecie ktora zdradzila. Tez ma 2 dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
www forumdyskusyjne y0 pl W miejsce spacji wstaw kropki!  Serdecznie zapraszamy do ciekawych dyskusji i rozmów :D Pozdrawiam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×