praca w netto i placze

pisałam w tym temacie już wczoraj (też w markecie pracowałam). Nie, żadna praca nie hańbi. I tak są teraz czasy, że każdy się cieszy jak ma pracę. Ale głupotą jest robić studia na przeróżnych kierunkach tylko po to żeby docelowo wylądować w markecie. Piszecie że powinna się cieszyć i takie tam...królewna. Wcale nie. W markecie pracują osoby nawet po podstawówce. I ktoś kto ma nawet tylko średnie wykształcenie chciałby lepszą pracę niż zapieprzać w sklepie. Ale niestety teraz takie czasy, że tylko markety daja zatrudnienie.

Nie takie czasy, tylko Polska Obywatelska :D

napisz jak Ci się podoba w tej pracy, może nie będzie tak źle

żeby nie bylo ja się ciesze że mam pracę , tylko szkoda że taką beznadziejną

dopiero zaczynam od 13 ale na pewno napisze

wiem, wiem bo przez to samo przechodziłam

wstyd to kraść i z baby spaść ,a tak poważnie--sam pracuje w firmie,gdzie zarabiam bardzo dobrze,ale wiem,że nic nie trwa wiecznie,więc postawiłem na to,aby nie jeździć na wczasy co pół roku,a spłacić zobowiązania,odłozyć ,ale bez jakiegoś chomikowania na siłę.Gdy ten złoty czas się skończy,to nawet i na kase pójdę,bo tak naprawdę netto będę miał więcej ,niz mam teraz gdy odlicze obciążenia,a do gara wrzucic coś trzeba ,a nie będzie spinki,że przyjda i zabiorą mieszkanie za długi czy auto . Żadna praca nie hańbi ,a i taki czas,że wybrzydzać cięzko,trzeba zacisnąć zęby i przetrzymać to,będzie lepiej ,będzie...

dzięki za dobre slowa , trochę mi lepiej , do siiiiiiiiiiiiiiiipracujesz na kasie ? i jak jest

pracowałam, pisałam wczoraj z Tobą (w biedronce). Sama praca nie była taka zła, ale niestety na sklepie było nas za mało, ruch non stop, już przed 7,00 rano były kolejki pod sklepem. Nie było w sumie chwili odpoczynku. W netto , aldiku wydaje mi się że tam nie ma tak ciężko. Ale radę dałam. Miałam się uczyć na z-cę ale zrezygnowałam bo znalazłam coś innego.

i co jak pierwsze wrażenia?

nie jest żle , ale na razie byłam na szkoleniu w innym mieście to mi się nawet podobało gorzej będzie jak przejde na mój sklep , zapierdziel jest , ale da się wytrzymać ,

hej,napisze toc o wiekszosc. wstyd to krasc. i jak powiedzIalas, najwazniejsze,ze dzieckp sie cieszy i nie wstydzi mamy :)

no wlasnie - wstyd to kraśc. Coscie sie uczepily tych kas - wiadomo,ze jak jest duzo marketow, to ktos musi byc przy kasie. I fajnie, jak ten ktos jest miły, a nie nadety i obrazony na caly swiat z powodu tego, co robi. Ja lubie niektore panie z kas w biedronce, bo sa sympatyczne, nie wpadlabym na to, ze sie wstydza, jak nie ma kolejki, to do siebie zagadamy, normalna praca.

poczytajcie sobie, co tutaj piszą... http://www.gowork.pl/opinie_czytaj,35002