Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Konflikt między wiarą a tradycją

Polecane posty

Gość gość

Zacznę od tego że nie jesteśmy z mężem katolikami, nie mamy ślubu kościelnego, córeczka nie jest ochrzczona. Rodzina tak pół na pół, z jednej strony wierząca, z drugiej nie. Ze względu na wierzących dziadków, na ich prośbę z nimi spędzamy święta, uczestniczymy w kolacji, tyle że bez modlitwy. Damy dziecku wybór, jak miała na to sama ochotę chodziła z babcią albo ciocią do kościoła. Teraz mała ma trochę ponad 3 lata, w przedszkolu na tapetę wszedł temat Mikołaja, i właśnie... angażować się w tą tradycję? Czy ona ma jeszcze cokolwiek wspólnego z religią katolicką? Bo z jednej strony magia dzieciństwa, pisanie listów, z drugiej- nie chcemy pokazywać że wybiórczo uczestniczymy w tradycjach związanych z kościołem, chociaż fakt- zajmuję się czasem dekoracjami świątecznymi, ale to również na prośbę dziadków. Jedyne święta BN na wyjeździe przeszliśmy na luzie, bez celebrowania, tyle że wolne mieliśmy. Jak się zachować żeby być fair i wobec siebie, i wobec dziecka i przekazać mu jakiś jasny pogląd na temat tego jak podchodzimy do tematu świąt? Czy wyluzować i nie przejmować się czy to hipokryzja, a dać dziecku się pobawić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym traktowała to jako zabawę. Kolejny dzień kiedy można jej dać jakiś drobiazg. Bez wchodzenia w pochodzenia święta. Dla niej to będzie dzień w którym dajemy prezenty i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście zaraz ci napiszą , że iwara w Mikołaja nie jest powiązana za świętami BN ale gdyby tak było - dlaczego ateisci nie wręczają sobie prezentów w maju ?:) Ale tak sobie myślę - że pewna logika nakazywałaby odrzucić wszystko skoro jest sie ateistą . Choć sam Mikołaj jako " powód " do wiary jest dla mnie raczej kipeskim przesłaniem A z drugiej strony ........dziecko dla k orego to wszystko jest cudowne , magicznie takie akscytujące ....... Muszę przyznać - masz zgryz . powodzenia zycżę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro dajesz dziecku wybór i pozwalasz chodzić czasami do kościoła, pozwól również uczestniczyć jej w przygotowaniach świątecznych. Sama piszesz, że nie jesteś katolikiem, ale dla babci....;) to dla dziecka też to zrób. Na pewno córka się ucieszy. To cudownie cieszyć się mikołajem, przygotowywać ozdoby na choinkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam przyjaciolke ateistke, mam kolege muzulmanina, oboje obchodza swieta bozego narodzenia wystawiaja choinki, prezenty, dekoracje swiateczne, jest obecna postac mikolaja, jak dziec**pytaja o jezuska w zlobku to opowiadaja ze zgodnie z wiara katolicka jest taka a taka legenda o tej postaci, ze jest to mila opowiastka i mozna o tym poczytac dzieciom w sezonie swiatecznym. Nie trzeba byc wierzacym aby cele rowac te swieta na swoj wlasny sposob wlasnie dla dzieci, bo dzieci chodza do szkol, przedszkoli, maja tam mikolajki, jaselka, szopki nie szopki, maja tez kolegow celebrujacych swieta zgodnie z wiara i one nie chca sie czuc wyobcowane tylko dlatego ze rodzice nie swietuja. Zrobcie te mikolajki, ta choinke, niech sie dziecko cieszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty nie jestes niewierzaca, ty walczysz z systemem. Bo nie trzeba wierzyć, by czerpać przyjemność że wspólnej kolacji, śpiewów i prezentów pod choinka, zwłaszcza, że w dużej mierze to jedne z cudowniejszych wspomnień z dzieciństwa. Mikołaj, czekanie z wypiekami aż znienacka będą prezenty pod choinka, szukanie śladów po mikołau, podjadanie oplatka ze stołu i wyzeranie uszek przez kolacją. Równie dobrze możesz pozwolić dziecku celebrowac ten czas z dziadkami nie skazując go na bycie zdewocialym katolem w przyszłości. jeżeli nie będzie chciało wierzyć to i jego chrzest czy nawet komunia będą mu zwisac. Będzie chciało być buddysta to będzie nawet beż wszystkich początkowych obrządków... A ukracanie mu tego w naszym, nie oszukujmy się, świętym społeczeństwie odsunie je od rówieśników i zabierze piękne wspomnienia. Chyba że celebrujecie pogańskie obrzadki, to niech z tego wyciąga jak najwięcej satysfakcji :) niech się bawi kiedy chce i jak chce, jest dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama jestem agnostykiem i nie widzę problemu w świętowaniu oraz w Mikołaju. Owszem Boże Narodzenie jest świętem katolickim. Czy ktoś jeszcze pamięta, że kośiół zastąpił pogańskie święto słońca - bożym narodzeniem? My świętujemy nie boże narodzenie ale kultywujemy tradycję. Ubieramy choinkę, świętujemy spędzanie czasu razem, pieczemy pierniki, ciasta, lepimy uszka. Teraz kościół już w wigilię nie nakazuje postu a my ZGODNIE Z TRADYCJĄ nadal podajemy potrawy typowo wigilijne. A dziecko, gdy pyta to odpowiadamy, że są ludzie, którzy wierzą, że tego dnia urodził się bóg. Dla nas nie stanowi to problemu ale nie jest to oderwane od codziennego tłumaczenia dzieckukwestii wiary. Generalnie mówimy, że ludzie wierzą w różne rzeczy, wyznają różną wiarę. My nie wierzymy, a ona jak będzie większa sama zadecyduje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spotakalam się wiele razy z dziećmi z muzułmańskich rodzin, żyjących w polskim otoczeniu, które nie rozumiały, czemu muszą nosić burke, skoro normalne dzieci na około noszą warkocz, czemu nie mogą razem z nimi jesc to czego chcą i tak dalej... Po co ograniczać kogokolwiek? Każdy gdy dorosnie podejmuje swoje decyzje - nie masz tak naprawdę wpływu na to, jak zadecyduje dziecko. Pomimo Twoich starań może nawet w przyszłości leżeć krzyżem w pierwszej ławce, albo wierzyć w Światowida i Zeusa :) ubiegające choinkę i piszcie listy, beż obaw!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śmieszne to wszystko
"Damy dziecku wybór, jak miała na to sama ochotę chodziła z babcią albo ciocią do kościoła." Haha.. wybór. Żeby ktoś coś wybierał to najpierw musi być zorientowany temacie, a jak się takiemu dziecku nic nie tłumaczy o co w tym chodzi to jakiego niby ono ma dokonywać wyboru. Poza tym nawet gdyby wiedziało o co chodzi na jakimś tam dziecięcym poziomie to dając wybór, dziecko to jest dziecko i będzie się kierować swoim dziecięcym umysłem czyli zabawą więc wiadomo że wybierze zabawe i do kościoła nie pójdzie. Akurat obchodzenie mikołaja to nie problem, bo mikołajki z Bogiem nie mają za wiele wspólnego. To jest teraz komercyjne święto i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja myśle ze nie dorośliście do roli rodziców skoro musisz obcych ludzi się pytać jak wychowywać własne dziecko. Swoją drogą żal mi waszego dziecka że jesteście tak ograniczeni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czemu masz sie dziecku nie dac pobawić skoro większość tak robi? Na topienie marzanny też ją nie puscisz? albo niech nie uczestniczy w wiekszoscvi przedstawien bo to nie jest "nowoczesne", to w co ty wierzysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jejku żal mi takich dzieci tylko dlatego nie mają dziecinstwa bo mają głupich rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja uważam, że BN jest bardziej tradycją niż wiarą. W końcu BN, a w każdym razie jego umiejscowienie w czasie, wywodzi się z tradycji pogańskiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie pisałam że jesteśmy ateistami czy że jesteśmy niewierzący, napisałam że nie jesteśmy katolikami (ani chrześcijanami tak w ogóle, dla ścisłości). Nie uważamy że nie ma nad nami żadnej siły wyższej. Ale nie będziemy tu w dyskusje na tematy wiary, poglądów i kultu wchodzić. Ależ ja wiem że nie wpłynę na to czy będzie leżeć w przyszłości krzyżem przed ołtarzem, więcej nawet- nie chcę wpływać. Teściowie wychowywali dzieci "w duchu katolickim" a potrafili zaakceptować to że mąż jako dorosły człowiek podejmuje własne decyzje. A nawet jeśli nie zaakceptowali, nigdy nie dali nam tego do zrozumienia. Moim zdaniem 3 lata to za wcześnie na rozmowy o Bogu, o religii katolickiej nie mówiąc. Nie chcę wpływać na decyzję dziecka, ale chcę żeby miało świadomość jaki jest wybór, że są różne religie, wyznania. Do kościołów, w ramach zwiedzania, zabierałam dziecko sama, jest u nas trochę pięknych zabytków i co najmniej kilka-kilkanaście kościołów można obejrzeć w ramach dwugodzinnego spaceru. Była też w synagodze, na wakacjach, pewnie gdybyśmy mieli buddyjskie świątynie w okolicy to takie by oglądała. Jak wejdziemy w etap rozmów o religii na pewno poproszę o wsparcie przyjaciela- protestanta, bo podoba mi się jego podejście do religii. Do kościoła owszem, szła dobrowolnie, podobało jej się odświętne ubranko, śpiewy chóru, muzyka, tłumy, pięknie oświetlony kościół, pierwszy raz z inicjatywy babci, kolejny- z jej własnej. Wszystko to w ramach oswajania z tradycją. Ale jednak z kultywowaniem tradycji Mikołaja i prezentów świątecznych, za którymi nie szaleję zresztą, mam zagwozdkę, bo to by było pokazywanie jej tego z naszej strony. Udawać że nie ma to nic wspólnego z BN? Jak ktoś słusznie wspomniał, gdyby nie miało nic wspólnego, ateiści by dawali sobie prezenty w maju. Ale nawet jako nie- katoliczka nie oceniam dobrze komercjalizacji świąt, tego że ludzie sobie życzą "wesołego zajączka i smacznego jajka" zamiast "szczęśliwego dnia zmartwychwstania Pańskiego", tego że przygotowania do świąt są spłycone i ograniczone nie do przeżyć duchowych,a do wyboru obrusów... A że Mikołaj w przedszkolu jest i będzie, a dziecka nie zamierzam z tego wykluczać, zostaje pytanie czy uczestniczyć w tym wbrew sobie i zachęcać, czy nie brać udziału, czyli- czy stawiać na własne poglądy czy radość dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha, i gratuluję wszystkim rodzicom którzy nie mają żadnych wątpliwości co do wychowywania dziecka. Piszę o tym na forum publicznym bo jest szansa że doradzi o tym ktoś kto ma taki sam problem czy taką samą sytuację albo zetknął się z tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teraz cie bardziej zrozumiałam, ale uważamże nie powinnas sie tym tak przejmować. Niech dzieci widzi jak to wyglada ze spojrzenia katolika, czemu nie? mówisz że nie ograniczasz dziecka, ale jednak chcesz go przekonywac na swoją stronę..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co jest złego w tym że w czasie świat ludzie chcą miec ładnie, chcą sie poczuc lepiej, zapomniec o codzienności... jak mówisz myślą o obrusie, bo to jest czas do zmian, przemyślen... nie rozumiesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Stawiać na radość dziecka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tam lubię wesołego zajaczka, nowe obrusy, banki na choinkę, usmiechnietych ludzi i luz. Bez spiny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuczorek
ja uważam, ze żeby dac dziecku wybór, musisz mu pokazać między czym ma wybierać. Dlamnie MIkołaj nie ma nic wspólnego z wiarą, jakąkolwiek. A Boże Narodzenie? Że zjecie dobra kolację, ubierzecie choinkę (ktora juz totalnie nic wspolnego z wiara nie ma) a pod nia będa prezenty? Ja nie miałabym takich dylematów- bo wiare ma się w sercu, a nie "na pokaz"- w sesie- dziecka nie ochrzciłaś to i prezentu na mikolaja mu nie kupisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie chcę przekonywać w swoją stronę, ale mam wątpliwośc**przy pokazywaniu że ja sama, osobiście wykazuję inicjatywę przy takich tradycjach. Bo sama jako taka ich nie uznaję i robię to tylko dla niej. A co do obrusów... to przykład tylko, chodziło o to że ludzie zaczynają się koncentrować na tym, jakby to było istotą świąt. W sumie chyba oleję, w tym roku wystawię z małą list, jakbym pomyślała wcześniej zaangażowałabym ciocię i problem byłby z głowy i tak na przyszłość zrobimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
za bardzo sie koncentrujesz na sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u nas mikołaja ubieranie choinki, kolacja, prezenty itd. traktowałam jako tradycję, nie nadawałam świętom "świętości", co cudowny czas dla dzieci i nie chciałam im tego odbierać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×