Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co robic gdy dziecko nie wraca prosto do domu ze szkoly

Polecane posty

Gość gość

Jak reagować kiedy dziecko ( 4 kl) mimo wielokrotnych próśb nie wraca prosto ze szkoły do domu ,tylko zawsze gdzie odbija przez co jest w domu dopiero 1.5 godz później a nawet ostatnio zdarzyło się kilka godzin wrocic później do domu Nie jestem sierżantem, ze co do minuty ma się meldować, wiadomo 15 min w ta czy wewta to normalka ,ale nie pawie 2 h ,lub więcej bywało Zawsze musi zajść albo do centrum handlowego, albo z innymi dzieciakami po szkole wariować na dworze oczywiście z plecakiem na plechach Często niestety nie słyszy komórki a ja się bardzo niepokoje co się z na dzieje jak już się z ciemna, a jej nie ma. Maz tez kilka razy tez jechal jej szukac i znalazł gdzieś tam Tyle się prosi, grozi, kary szlabanu i tak się to powtarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam to samo,moja corka to taka powsi noga ze masakra,czasami zdarzy jej sie normalnie wrocic ze szkoly do domu,ale najczesciej jest tak ze gdzies sobie idzie,przewaznie do kolezanki albo jak jest ladna pogoda to z kolezankami do parku przy szkole.Ja tez sie wtedy bardzo denerwuje,kiedys nie wracala bardzo dlugo kom.tez nie odbierala(zawsze twierdzi ze albo nie slyszy jak dzwoni albo jej sie rozladowala) Bylo juz zdrowo po 8 wieczorem a jej nadal nie bylo w domu obdzwonilam wszystkie mozliwe kolezanki,nawet na fejsie jej kolezanek pytalam czy nie wiedza gdzie ona jest,az w koncu ksiezniczka sie zjawila mama kolezanki ja przywiozla.Nie wiem tez jakie kary jej za to wyznaczac ona i tak kary ma gdzies w ogole ja nie obchodza,a w domu nie zamkne bo przeciez do skzoly chodzic musi.Tez nie wiem co z nia robic,my mieszkamy w Anglii i tu naprawde strach wieczorami chodzic,a teraz zima szybko robi sie ciemno a ta wszystko w d***e ma :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka szuka porady
mam dokładnie to samo co piszesz, tez taka powsinoga, albo odbije do parku, tak się tyle zabawi na plasu zabaw, albo do jakiś sklepow, do domu w ogole jej nie spieszno, a my się tak niepokoimy Po awanturze za te jej spóźnianie się do domu niby się pilnuje ,ale bardzo szybko jej mija te pilnowanie się i zcazyna się to samo .Rece opadają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym powiedziala, ze jak nie wraca do domu po lekcjach to sie wstydu będzie najadac, bo bedziecie po nią przyjeżdżać jak po dzidziusia. Jak nie poskutkuje, to faktycznie kilka razy odebrac, wziąć za rączkę i moze będzie jej glupio przed koleżankami i będzie wracac na czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka szuka porady
W tym sek ,ze zazwyczaj kończymy prace znacznie później niż ona lekcje kończy i raczej z odbieraniem jej bylby problem. Chyba ze zwalniac się ,ale przejechać przez cale miasto pod jej szkole i odwieźć pod dom to szmat czasu by zajelo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
biedne te dzieciaki ja po szkole lazilam tez po kolezankach, po parkach, po sklepach i sa to jedne z lepszych wspomnien. mam 25 lat i jakos nic mi nie bylo PS moze wprowadz zasade: wraca od razu na obiad, a po obiedzie moze legalnie i dluzej sie bawic z kolezankami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem tego, ja w podstawowce tez bylam powsinoga, ale po szkole od razu szlam do domu, jadlam obiad, robilam lekcje a dopiero potem sie wychodzilo z domu. I zawsze, mimo, ze nie bylo komorek, wracalam punktualnie do domu. Jakos moi rodzice potrafili wyegzekwowac zasady .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to po co ona ma do pustego domu wracac? w takiej sytuacji wcale sie malej nie dziwie. tez bym do pustego domu nie wracala. myslalam, ze ty jej w oknie z obiadem wyczekujesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak bo Ty wiedzialas gdzie jestes a rodzice nie i sie martwili,wlasnie u nas o to chodzi ze najwieksza frajda jest wtedy dla corki gdy ona po lekcjach odrazu gdzies idzie,gdy wroci do domu to juz jej sie nigdzie wychodzic nie chce.Tez bym wolala zeby wyszla jak wroci do domu zje obiad a wtedy niech sie spotyka z kumpelkami ja jej tego nie bronie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka szuka porady
żadne tam biedne, nie przehginaj Nie pisze ,ze ma na styk od razu biegiem po szkole do domu leciec z zadyszką, ale jest roznica miedzy tam polgodzinki a 1.5 godziny czy tez 3 godziny być później Będziesz mieć dziecko to zobaczysz co to znaczy niepokoj kiesy jest po 17 a dziecka jeszcze ani widu,ani slychu, tel tez nie odbiera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dokladnie ja to wariacji dostaje i chociaz wiem,ze ona lazi gdzies albo u kogos siedzi to i tak czarne mysli mi takie po glowie chodza ze masakra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jeszcze musze dodac,ze w zeszlym roku zostala napadnieta ona i jej kolezanka przez dwoch kolesi jakis czarnych,komorki im zabrali.myslalam ze ma nauczke,ze moze zmadrzeje i wezmie sobie ten incydent do serca,ale gdzie tam robi to co robila,spokoj byl tylko przez jakis czas.Dlaczego te nastolatki maja takie siano w glowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka szuka porady
a twoja w jakim wieku jest??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no jakos moja matka sie nie martwila. Jak wracala z pracy o 16 to ja juz bylam po prostu, albo bylam w niedlugim czasie. Nie bylo komorek, jak zostalam dluzej to sie nie martwila, nigdy sie nie czepiala, nie zabraniala. Moim zdaniem przesadzasz A moze ona nie jest nauczona sie sama po miescie poriszac? Nauczylas ja przechodzenia przez jezdnie, uwazania na zlodziei i takie tam? jak ma 10 lat to sobie powinna dac rade. Ja naprawde o wiele milej wspominam jak w 4-5kl. lazilam z kolezankami po jakichs krzakach, bawilysmy sie, ogladalysmy postacie wyciete z bravo i takie tam. Pozniejsze imprezy i zabawy z okresu gimnazjum, LO i studiow juz nie byly takie fascynujace, bo juz mnie tak swiat nie zachwycal. Albo do lasu chodzilam i jakos nigdy sie nie zgubilam (las byl tak naprawde niewielki ale wtedy wydawal sie duzy). Przesadzasz. Jeszcze troche, a dzieciom chipa wszczepicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jedyna droga .Zmienic system pracy .Tak zeby rodzic mogl odbierac dziecko .Niemozliwe ? Mozliwe ,pod warunkiem ,że zalezy wam na dziecku a nie na kasie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, to prowo? Nikt nie jest taki głupi? Niech chodzi ze znajomymi, odludka chcesz wychować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
05.12.13 [zgłoś do usunięcia] autorka szuka porady a twoja w jakim wieku jest?? ^^^ 14 lat a Twoja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego mają siano w głowie? tak je wychowałyście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
05.12.13 [zgłoś do usunięcia] gość Jedyna droga .Zmienic system pracy .Tak zeby rodzic mogl odbierac dziecko .Niemozliwe ? Mozliwe ,pod warunkiem ,że zalezy wam na dziecku a nie na kasie . ^^^ No ja nie pracuje akurat a i tak nie moge po swoja do skzoly chodzic,bo tak jak pisalam wyzej po syna ide w tym samym czasie do calkiem innej szkoly,mloda jest w gimnazjum a syn w podstawowce u nas wszystkie szkoly zaczynaja i koncz lekcje o tej samej porze,no czasami roznica jest 5 min. Wiec co mam sie rozdwoic? Tam ktos pisze ze tak dzieci wychowalismy,wiesz co>? Pogadamy jak Ty bedziesz miala nastolatka w domu bo teraz rozmowa z Toba nie ma sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka szuka porady
Moja chodzi do 4 klasy Co do zarzutu ,ze przesadzam. NIE przesadzam. Pisałam już ,ze to żadna przyjemność widzieć ciemność za oknem godzina prawie wieczora a dziecka jeszcze nie ma, to nie jest z mojej strony przesada , tym bardziej ,ze tel nie odbiera Konczy lekcje o 14 , jest prawie 18 to co ja mam się nie denerwować co się z nia dzieje??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No niektore z Was nie rozumieja w ogole tego co my z autorka piszemy.Czy ktoras z nas napisala,ze nie pozwalamy dzieciom wychodzic z domow? Nam chodzi tylko o to by wracaly prosto ze szkoly,zeby nie byly to spoznienia 3-4 godzinne dociera to do Was czy jeszcze nie?A nastolatki to maja siano w glowach mysla ze wszystkie rozumy pozjadaly,a my rodzice wyolbrzymiamy wszystko.No jakos nie wydaje mi sie ze wyolbrzymiamy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja nie mialam kolezanek nigdzie nie chodzilam najwyzej do kosciola i co?lepiej zebyscie nie wiedzialy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka szuka porady
dokładnie,swiat przedszkolaka a swiat nastolatki to zupełnie inna bajka, kosmos wręcz Dziecko w wieku nastu lat zaczyna swoje Ja pokazywać, nie jastwo jest je tak okielznac jak u małego dziecka To nie jest kwestia wychowania. Pisze z druga mamą ,ze dajemy kary, tłumaczymy, prosimy, grozimy, ale mało efektowne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
05.12.13 [zgłoś do usunięcia] autorka szuka porady ^^^ No to Twoja to jeszcze mala,ja nie wiem co robic naprawde nie wiem,jak moja byla w 4 klasie to ja musialam osobiscie po nia przychodzic,albo ktos wskazany przeze mnie tu takich malych dzieci ze szkol samych nie wypuszczaja.Ale w gimnazjum juz hulaj dusza....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie panikuj :D pewnie, że dziecko będzie miało siano w głowie jak będzie trzymane pod kloszem. Niech pozna życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka szuka porady
ja nie zabraniam koleżanek, absolutnie, wychodzić tez ma prawo, ale niech wraca z szkoły o przyzwoitej porze , tu na to napieram

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzę, że więcej jest takich dzieci, co się plątają po szkole i nie wiedzą że mają do domu wrócić. Czyli mój 11-letni syn nie jest wyjątkiem. Rozmowa pomaga - na kilka dni i znowu jest to samo. Kilka razy po niego poszłam, ale nie zawstydził się ( może jeszcze jest za mały ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka szuka porady
Ty mieszkasz w UK,wiec tam inne prawo ,inny system. Tu w pl dziecko od 7 r.z może samo ze szkoły do domu wracac be z problemow , odbierać mojej nikt nie musi zwlaszca już w 4 klasie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
05.12.13 [zgłoś do usunięcia] gość ^^ Pod jakim kloszem dziewczyno co Ty w ogole piszesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
05.12.13 [zgłoś do usunięcia] autorka szuka porady ^^ Tak ja wiem,ze w Polsce tak jest,mam jeszcze jedna dorosla juz corke ktora w Polsce podstawowke konczyla,teraz jest juz na studiach.Ale ona jakos tak mi nie lazila nigdzie,zawsze do domu prosto ze szkoly wracala,nie musialam sie martwic,a ta to szok normalnie,az boje sie pomyslec co to bedzie jak syn dorosnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×