Jestem super nieśmiała Podbił dziś do mnie fajny chłopak a ja nie wiedziałam

Nie wiedziałam jak się zachować :o Odburnkęłam coś tylko że śpiesze sie i musze iść i poszłam :( A on jest taki fajny, przystojny i w ogóle :( Podszedł do mnie pierwszy, przywitał się, powiedział że jestem fajna, że mu sie podobam i że chciałby mnie poznać Mnie tylko zamurowało, burak na twarzy, nogi miękkie, serce to mi waliło jak oszalałe, udało mi sie tylko wykrztusić parę słów i uciekłam :o Czemu ja muszę być taką d**ą wołową, straciłam szansę na fajnego chłopaka :o Teraz pewnie jeszcze o mnie myśli, że jestem jakąś wariatką :(

E tam, myślę że jak zagadał to od razu się nie zniechęci. Tylko wszystko zależy od Ciebie , czy będzie się dało nawiązać bliższy kontakt czy będziesz tak zestresowana że mimo ukrytych chęci nie będziesz w stanie ich pokazać ;) także jeszcze nic straconego.. :p

SMB ale to jednak nieśmiała osoba, mówić można, gorzej zrobić Jak ona sie teraz speszyła i uciekła to tym bardziej nie wierzę ze będzie w stanie sama do niego podejść i zagadać, to juz będzie dla niej ekstremalnie trudne

ile masz lat ?

19

ojeny 19 to może powinnaś iść do psychiatry ?

19? To prowo?

skąd się biorą takie wariatki. ?

a co w tym dziwnego że 19letnia dziewczyna jest nieśmiała? wy to zaraz prowo i prowo sam znam taką jedną co ma 25 lat! i siedzi w domu jak taka pisda, bo wszedzie sie boi pójść a wy zaraz że prowo myślicie ze co? ze tylko 5 letnie dzieci są nieśmiałe? ze niby się potem z tego wyrasta? owszem większość pewnie z tego wyrasta, ale nie wszyscy...

Jezu, co to za określenie "podbił"...? :/ Straszna wioska :(

Nie chodzi o zagadanie do niego tylko o wykorzystanie sytuacji jeśli się drugi raz taka przytrafi a jest to całkiem możliwe bo jak ma ją na oku to nie zapomni jej od razu. No chyba że to zwykły podrywacz to nie będzie sobie zwracał głowy ;) dziewczyna się zastresowała i myśli że już ktoś ma ją za dziwadło lecz tak zapewne nie jest .

up :o

nie przejmuj się. Sama teraz do niego zagadaj i powiedz, że trochę Cię zaskoczył. :P

mnie ta cała ludzka nieśmiałość działa na nerwy jak mało co. nieśmiała, nieśmiały. to się kurna ośmielcie, bo tylko życie innym utrudniacie. czasem człowiek chce poznać kogoś fajnego, niekoniecznie zaraz partnera do związku, ot kolegę, koleżankę, a tu zonk. małomówne toto, skrępowane, gęby nie otworzy, o boziu, boziu. no jak 5letnie dziecko, naprawdę. pójdzie później toto gdzieś do pracy z klientem np. bo choć nie ta osobowość, to wiadomo, jak teraz jest, bierzesz co podleci, żeby się z czegoś utrzymać i mamy efekt. podchodzisz do sprzedawczyni fajki kupić, a ta patrzy na ciebie jak ciele (pewnie już się posrała, że człowiek na nią patrzy), ledwo wydusi cenę, burak na gębie, oczy w podłogę. o losie...

to będzie druga szansa :-)

wystarczy ze uwierzysz w siebie, zapraszam tutaj f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5775678

michal o czy ty pierdzielisz? :o

Od razu "podbijał". Może z kolegami się założył, że poderwie takie nieśmiałe cielę :-P