Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Cyranka88

Nie pasuję do rodziny chłopaka

Polecane posty

Gość Cyranka88

Mam taki mały problem. Nie za dobrze czuję się z rodziną mojego chłopaka. Zacznę od tego, że on pochodzi z wielodzietnej rodziny- ma 4 rodzeństwa ja mam tylko siostrę. Nie chodzi o to, że jest gorszy ale u niego wszyscy są silnie ze sobą zżyci..każdy o każdym musi wszytko wiedzieć. Wszelkie święta muszą spędzać razem, jak jest jakaś okazja typu andrzejki, sylwester to też zawsze urządzają rodzinne party. Wszyscy się doskonale znają a ja jestem nowa w tym towarzystwie. Nigdy nie byłam za bardzo rodzinna a tu nagle wszystko musi być dopasowane i podporządkowane jego rodzinie. Kiedy mamy tak jechać wykręcam się jak mogę, jednak czasami przychodzi ten czas, że muszę tam pojechać- wtedy czuje się strasznie skrępowana i nieswojo. Ja po prostu nie pasuje do tego towarzystwa, nie jestem aż tak otwarta, żeby np na forum publicznym mówić o swoich miesiączkach, albo o tym, że nie mam recepty na kolejne tabletki antykoncepcyjne. Wszyscy są mili, ale często nie mam o czym z nimi rozmawiać i zapada niezręczna cisza-np opowiadają o ludziach, których nie znam :/ Chłopakowi bardzo zależy na "integracji" z jego rodziną. Co zrobić z tym fantem??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gadacie o swoich miesiączkach na spotkaniu rodzinnym? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cyranka88
Ja nie gadam ale jego siostra owszem :p...dlatego tam nie pasuję bo ja takie kwestię zostawiam dla siebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ooo jak dobrze ze taki temat poruszylas! ja rodziny mojego chlopaka nie nawidze wogle nie nawidze jego matki pijaka chlopa matki ojca braciszka wrednego wrrr jak ich nie widze to jest ok !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cyranka88
Ja nie to, że ich nienawidzę tylko ciężko mi się tam zaaklimatyzować, a temat powstał w odniesieniu do tego, że niedługo święta i trzeba będzie tam pojechać :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dasz rade! ja mam gorzej bo tesciowa mnie lubi tylko na pokaz za plecami jedzie na mnie ze hoho

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Próbujesz im ująć, że niby ty nie pasujesz bo masz wyższy poziom. Fakt, ja o czyjejś miesiączce też nie chcę słuchać, ale ty dodatkowo założyłaś sobie że jesteś lepsza. Po prostu nadajecie na innych falach, ja nie wróżę twojemu związkowi dobrze, bo on jest z rodzina silnie związany a ty nie najlepiej się z nimi czujesz i będziesz migać od tego towarzystwa sama rozumiesz. Męczące dla obu stron, i pamiętaj że wyjdziesz nie tylko za niego- jego rodzina stanie się twoją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wcale się nie dziwię, ze ciągnie chłopaka do takiej otwartej i serdecznej rodziny. Chciałabym taką rodzinę mieć - może niekoniecznie gadałabym z nimi przy stole o miesiączkach, ale taka rodzina to skarb.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cyranka88
A ja nie wiem czy za plecami po mnie nie jadą :D któż to wie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cyranka88
Jego ojciec mnie zg****ił :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cyranka88
Ja się nie czuje od nich lepsza, po prostu byłam inaczej wychowana. Ja nie potrzebuje takich silnych rodzinnych więzi. Jego mamę bardzo lubię, ale kiedy robi się tłoczno źle się czuję po prostu. U mnie też nie lubię kiedy zwala się za dużo rodziny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze przynajmniej, że już teraz jesteście świadomi problemu, bo możecie nad tym popracować. I w sumie dzięki Tobie zaczynam rozumieć, skąd u mojego męża brak akceptacji dla mojej rodziny - licznej, często się spotykającej i dobrze czującej się w swoim towarzystwie. Sam jest jedynakiem, u niego Święta to raptem matka, ojciec i on, spięcia, telewizor i brak kolęd - ale najwyraźniej taki wariant właśnie mu odpowiada (mnie z kolei nie).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fokio
jaka lepsza głupoty gadacie nie każdy każdego lubi. Może rodzinka chłopaczka też jej nie lubi tylko się uśmiechają na pokaz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alina z brudzewa
A ja rozumiem autorkę. Wiadomo, że ciału jest bliższa koszula czyli każdy woli swoją rodzinę. To jest problemowe kiedy chłopak chcę podporządkować wszytko pod siebie, bo u mamusi najlepiej. Z kolei rozumiem luz w rodzinie ale wybaczcie życie seksualne też omawiają na forum rodzinnym trochę żenada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alina z brudzewa
Ja nie mam chłopaka i mam spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscciu
fajny temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja mam kindybała i nie mam co z nim zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscciu
wsadź sobie w karton i wyrzuć przez okno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj,jak ja dobrze Cie rozumiem..Mialam chyba jeszcze gorzej,bo jestem jedynaczka i kompletnie nie dzwigalam tych rodzinnych spedow.Tzn,to bylo mile,fajne,ale..W domu chlopaka 7dzieciakow i nie ukrywam,ze bieda.Efekt jest taki,ze robia na okraglo objazd po rodzinie i znajomych,zawsze niedojedzeni.Rano lodowka zaopatrzona,wieczorem zostawalo tylko swiatelko.Razilo mnie tez to,ze zwalali mi sie do domu w najrozniejszych porach,np.niedziela 8rano.Czulam sie ciagle jak posadzona na bombie zegarowej,zero planow,czasu dla siebie,swobody.Albo my u nich,albo ktos z jego rodzinki nasiadowa u mnie.I kasa..Maja taki zwyczaj,ze sie we wszystkim wspieraja i to akurat jest piekne,ale..Moja przyszla niedoszla tesciowa uwazala,ze bede brala kredyty,bo oni potrzebuja wegla na zime/sama tez wowczas nie mialam zaplaconych rachunkow za gaz/Innym razem brat chlopaka potrzebowal calej wyprawki do szkoly i tez na mnie wypadla kolej,bo rodzinie trzeba pomagac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cyranka88
U mnie też chłopak wspiera swoje rodzeństwo finansowo, ale o to nie mam pretensji bo to jego kasa i niech robi co chcę. Jak będziemy mieć wspólną kasę to niektóre rzeczy będą musiały się zmienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dziw się rodziny wielodzietne często tak mają. Ja mam 5 rodzeństwa, jesteśmy już dorośli i spotkania/imprezy rodzinne są tak często jak można. Mamy juz swoje dzieci i jest nas duużo i fajnie jest :) z tym że do naszej rodziny zawsze każdy lgnął, zawsze było dużo gości w domu moje rodzeństwo i ja nawet pryjaciól zaprasaliśmy na rozne imprezy i potem kady sam chcial przychodzic. :) Może spróbuj zintegrowac się z nimi ? trochę otwórz się a nie bądz od razu tak nastawiona na nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokładnie spróbuj
ich polubić a nie być od razu na nie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cyranka88
Staram się tylko po prostu jestem zamkniętą w sobie dość skrytą osobą :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mówiłaś o swoich odczuciach chłopakowi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cyranka88
Oczywiście że tak rozmawialiśmy na ten temat. I on przekonuje mnie że jego rodzina mnie lubi i nie mam czego się krępować mogę czuć się jak u siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale chyba rozumie, że temat czyjejś miesiączki może być dla Ciebie krępujący?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam podobnie tylko mój chłopak ma 5 sióstr i też co imieniny urodziny to impreza rodzinna i muszę tam jeździć. Teraz chłopak był za granicą 4 miesiące to byłam tam tylko 2 razy i pretensje że ich nie odwiedzam. Nie mam o czym z nimi gadać, nie lubią mnie a ja ich nienawidzę:) ale nie martw się nie będziesz z nimi żyła tylko ze swoim chłopakiem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cyranka88
Wiadomo, że będę żyła z moim chłopakiem i chcę żeby był szczęśliwy. Tylko dla tego tam jeżdżę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a to nieprawda - będziesz żyła też z nimi. Choćby będą zjeżdżać się do was na jego czy twoje urodziny, czy wpadną "przypadkiem"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak ale to raz na jakiś czas będzie. Te parę godzin zawsze można wytrzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×