Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Roznice majatkowe w zwiazku

Polecane posty

Gość gość

Spotykam sie od niedawna z pewnym mezczyzna, poznalismy sie w sieci. Od poczatku fajnie sie ze soba dogadywalismy, on imponowal mi inteligencja i elokwencja, ja urzeklam go tym samym, zaradnoscia (wyksztalcenie, prace, zdobylam tylko dzieki swojemu uporowi), oraz wygladem. Poznalismy sie w sieci, gdzie "obgadalismy" wiele istotnych dla nas kwestii w zwiazku. To, co niekwestionowanie nas dzieli to status majatkowy - zarabia pewnie z 4 razy wiecej ode mnie uprawiajac zawod zaufania publicznego i mieszkajac w duzym miescie, ja mieszkam w malym miasteczku i choc co nieco zawodowo osiagnelam, to jednak jest to przepasc wobec jego statusu. W czasie korespondencji poruszylismy ten temat uznajac, ze jest to powazna bariera miedzy nami. Wowczas praktycznie zerwalam kontakt podsumowujac, ze nikt do tej pory w taki sposob do mnie nie podchodzil i, ze milosc jednak zajmuje w jego zyciu odlegle miejsce. Wspomnialam tez o tym, ze w spadku po rodzicach otrzymam kiedys dzialke. Przeprosil mnie wtedy tlumaczac, ze po prostu wyobraza sobie, ze w przyszle zycie zainwestuje razem z partnerka, ze kobiety teraz szukaja przede wszytskim sposobnosci do "wydojenia" faceta i jest ostrozny. Poprosil o spotkanie. Nie chcialam sie zgodzic, ale w koncu doszlo do niego. Juz wtedy widzialam, ze jest mna oczarowany. Po drugim napisalam mu, ze pochodzimy z roznych swiatow (mam trudna sytuacje w domu na domiar wszystkiego) i, ze jednak nie widze tego w przyszlosci. Zaczal mnie przekonywac, ze to wszystko nie ma znaczenia, ze najwazniejsze jest to jacy my jestesmy. Spotykamy sie dalej, ale wciaz nie mam pewnosci czy dobrze robie. Boje sie, ze w przyszlosci bede nie raz odczuwac swoja "nizszosc". Co o tym sadzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sądzimy, że masz rację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zalezy od charakteru i mentalnosci czlowieka. odnioslem wrazenie ze oby dwoje jestescie materialistami wiec pasujecie do siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta cała wasza znajomość przypomina mi za bardzo negocjacje handlowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie potrzebuje wilii z basenem i szczerze wolalabym, zeby zarabial mniej i nie musiec sie gryzc z takimi dylematami. Nie jestem materialistka, choc kilku mezczyzn probowalo mi zaimponowac swoimi pieniedzmi - mnie to nie bierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
... to nie jest obraz calej naszej znajomosci, opisuje tylko ten konkretny problem miedzy nami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesli Ty zarabiasz, jestes w stanie sama siebie utrzymac - to wg mnie problem nie istnieje. To facet ma utrzymac rodzine czy mu sie to podoba czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko, zależy od tego co do ciebie czuje i czy chce z tobą być. Jeśli różnice są zbyt duże i nie pasujecie do siebie to związek umrze śmiercią naturalną....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzialka go przekonala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba go przekonała :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj przyklad wyglada nastepujaco: skonfrontuje nas obojga: on prowadzi wlasny biznes, zarabia spore pieniadze ja nie skonczylam studiow tj przerwalam, zarabiam niewielkie pieniadze w porownaniu do gotowki jaka on obraca. On ma prawie idealna rodzine, ja pochodze z rodziny dysfunkcyjnej. On ma 13 lat wiecej ode mnie, ja mam 13 lat mniej od niego. Poznalismy sie w pracy: po maturze zatrudnilam sie u niego na okres miedzy napisana matura a poczatkiem studiow. Teraz jestesmy rodzina, mamy synka, uwarzam, ze jestesmy zgrana para, dogadujemy sie we wszystkich zyciowych kwestiach. J?est nam ze soba dobrze, mimo ze dla mnie z poczatku mysl o tym ze jak urodze dziecko, bede na jego utrzymaniu, nic nie bede mogla wlozyc od siebie i ze bede ciezarem byla straszna. Dzis wiem jakie to bylo drobne i nieistotne. Najwazniejsze jest byscie do siebie pasowali a nade wszytsko kochali sie najbardziej na swiecie. Jezeli jestes uczciwa osoba to nie masz sie czego obawiac i mysle ze mozesz sprobowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na uczucia jest jeszcze za wcześnie - na pewno mu się podobam, na pewno z wielu punktów widzenia jestem dla niego atrakcyjna, kiedy spedzamy czas razem nie odkleja sie ode mnie, mamy codzienny kontakt - jak twierdzi zalezy mu na mnie. Tylko wlasnie czasem przychodza takie mysli, ze zbyt duzo w nim kalkulacji... Ze gdyby nie dzialka, nie moj wyglad, wiek (jestem 10 lat mlodsza), to nie byloby juz tak rozowo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i dodam zebys nie brala do serca wypowiedzi tych mongolow, ktorzy nie potrafia przeanalizowac problemu jaki opisujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mysle ze powinnas zaufac swojej intuicji. Nam sie udalo chociaz ja nigdy nie odczulam-moj maz nie dopuscil do tego-ze pieniadze sa dla niego tak waznym elementem w zyciu, ze jego partnerka rowniez powinna zarabiac potezne sumy. Moze jednak warto sprobowac, piszesz ze ciagnie was do siebie, a moze jesli sie lepiej poznacie, wasze relacje sie poglebia i twoje watpliwosci czy obawy zostana rozwiane. Zawsze mozesz sie wycofac****owiedziec, ze to jednak nie to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaka ladna historia, gratuluje :) Widzisz, ja juz raz bylam w zwiazku z kims bardzo majetnym i wtedy w ogole nie mialam watpliwosci na takim tle, ale bylismy tez bardzo mlodzi - mielismy po 17 lat i on mial majatek ale rodzicow. Teraz sytuacja wyglada tak, ze on sam doszedl do wszystkiego swoja praca, nie pochodzi z bardzo bogatej rodziny, ale praca i uporem zdobyl bardzo dobre wyjsztalcenie, ktore teraz daje mu komfort majatkowy. Nie znam go jeszcze na tyle by stwierdzic czy jest jakims przesadnym materialista - nie popisuje sie przede mna, zaprasza w fajne miejsca i jest ok, ale ta akcja z samego poczatku gdzies tam we mnie siedzi... Mysle tez, ze kobiety nauczyly go ostroznosci, bo z pewnoscia same do niego lgna wiedzac czym sie zajmuje, choc nie jest jakims przystojniakiem... Ja nawet nie wiedzialam ile on moze zarabiac, wreszcie trafilam na kogos przy kim moge rozwinac swoj umysl, podyskutowac ciekawie - to mnie najbardziej do niego przyciagnelo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
biedni nie wiaza sie z bogatymi !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nastepny jednozdaniowy specjalista w temacie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak mysla materialisci. serce nie sluga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Temat pieniedzy zniknal wraz z naszym spotkaniem face-to-face, tzn. pomijajac moje watpliwosci o ktorych pisalismy - wtedy role sie odwrocily, to ja podkreslalam roznice a on je odsuwal na bok, wydaje mis ie, ze kiedy mnie poznal zrozumial, ze zle mnie ocenil na poczatku - za co tez przeprosil usprawiedliwiajac, ze jemu tez zdarza sie czasem cos chlapnac bez namyslu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyglada na to, ze faktycznie wystrzelil a nie nabil... nie znaliscie sie wiec mial prawo powiedziec Ci o swoich watpliwosciach na wypadek jakbys miala jakies neicne zamiary. Skoro jest teraz dobrze, to skup sie na zwiazku, a nie na watpliwosciach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość patty1patty
nie powinnas sie zanadto przejmowac, dajcie sobie szanse:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem specjalistka od przejmowania sie i analizowania - on sam stwierdzil, ze musze nad tym popracowac ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
okropni z was materialiści - ale to nie oznacza że nie będziecie szczęśliwi jako małżeństwo. naprawdę mnnie dziwi że na etapie rozmów przez internet JUŻ poruszaliście kwestie majątkowe... ale z drugiej strony może to i dobrze, większość Polaków myśli "zróbmy sobie wielkie wesele na kredyt, gromadkę dzieci, mieszkajmy u teściów i jakoś to będzie" i faktycznie jakoś JEST tyle że choojowo :D najlepiej nie myśl za wiele czy powinnaś mu dać szansę czy nie po prostu oddaj sie związkowi i samo sie okaże jak będzie dalej. Może facet się sparzył bo laski leciały na jego kasę? Różnie bywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ze gdyby nie dzialka, nie moj wyglad, wiek (jestem 10 lat mlodsza), to nie byloby juz tak rozowo..." x x x Kurde ty masz problem że dla faceta jesteś SUPER MŁODA ATRAKCYJNA LASKĄ i dodatkowo ZARADNĄ I Z JAKIMŚ ZABEZPIECZENIEM FINANSOWYM??? :D Kobieto zastanów się, to chyba dobrze nie? Na początku związku właśnie jest fascynacja i to nierzadko z powodu pozycji, zawodu, majętności, atrakcyjności... To czy wyniknie z tego fajne uczucie się okażę. Ale uwierz mi JEST DOBRZE jeżeli on tak ciebie postrzega :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz jak sie ma 20,21 lat to mozna sobie pozwolic na powolne poznawanie sie; w naszym wieku (29 i 39) raczej stawia sie na konkrety. Kazdy z nas na bazie przezytych doswiadczen ma w glowie pewne wizje nowego partnera i pod tymi katami juz na samym poczatku patrzy sie na siebie, zeby niepotrzebnie nie inwestowac czasu i energii na cos co z jakiegos waznego powodu moze nie wypalic. Oczywiscie sa rzeczy, ktore mozna zaakceptowac, a sa takie, ktorych sie nie da i lepiej o nich wiedziec od poczatku. Zarowno ja jak i on od samego poczatku deklarowalismy, ze interesuje nas powazna relacja a nie jakies bajerki dla zabicia czasu - stad bardzo szybko bardzo duzo sie o sobie dowiedzielismy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
te duzo to ile - 8000zl , czy 10 000. Bo tyle to potrafi byle sklepikarz zarobic .Chyba , ze sa to kwoty o wiele wieksze . Zreszta sa to tylko papierki , ktore ulatwiaja zycie . Problemem moglby byc znaczny -znaczny majatek po rodzicach . Rodzice potrafia byc bardzo oczekujacy w zwiazku z ozenkiem dziecka .A tak ? Przestan kobieto zamartwiac sie :-D. Masz kompleks "biduli" i to jest przygnebiajace . Probujesz nadrobic sobie pozycje: wiekiem , uroda .... dzialka . Zamiast myslec o sobie , ze jestem madra, konsekwentna w stawianych sobie dazeniach , celach, wartosciowa , rozsadna .Na tym sie skup i ta dzialka tak nie szastaj , bo poki co to jest ona "Fata Morgana ".Dopiki sie nie ma aktu wlasnosci to jesz uluda :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"w przyszle zycie zainwestuje z partnerka" ciekawe czy jak bachora zrobi to bedzie inwestowal w nianczenie,w garach tez pewnie bedzie siedzial i ogarnial domowy syf bo przeciez razem bedziecie inwestowac swoj czas we wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No teraz jest fajnie, tylko ta poczatkowa akcja w czasie korespondecji z tymi barierami majatkowymi (i jeszcze odleglosciowymi - mieszkamy 150 km od siebie) mnie zniechecila na tyle, ze psotanowilam to urwac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dopoki nie ma aktu wlasnosci, to jest to uluda - ale ja pisze dzis ,zjadam , zmieniam literki :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z jego ust pochodza slowa, ze moglabym miec kazdego... Tylko faktycznie jak patrze w jakim ja swiecie zyje, w jakim domu, to ogarnia mnie takie zdolowanie, bo ja bym chciala, zeby moje zycie wygladalo o 180 st inaczej niz obecne, zawsze chcialam sie stad wyrwac... Ale jak sie wyrwac zarabiajac 2500, muszac pomagac jeszcze rodzicom, splacajac kredyt studencki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×