Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość onazamyslona

Czy warto robic cos wbrew sobie

Polecane posty

Gość onazamyslona

Witam, tak jak w temacie, czy uważacie że warto robić coś wbrew temu co się czuje..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
warto postepowac uczciwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onazamyslona
uczciwie wobec siebie czy innych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobre pytanie, ja własnie tez mam teraz taki dylemat...zrobić przyjemnosc innym wbrew sobie, czy zachowac sie egoistycznie i mieć wyrzuty sumienia :(...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onazamyslona
a możesz przybliżyć sytuacje, tak mniej więcej o co chodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wobec siebie i innych,da sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uczciwosc jest tylko jedna, jezeli jestes uczciwa wobec siebie to takze wobec innych :O jezeli obiecalas cos komus, lub masz splacic dlug wobec kogos, ale nie masz na te czynnosc ochoty badz nie jestes do tego przekonana, to takze obowiazuje jedna uczciowosc, skoro obiecalas to sie z tego wywiaz. x x x

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onazamyslona
nie da sie. zawsze któraś ze "stron" będzie poszkodowana. Bedzie sie nieszczesliwym, albo zawiedzie sie inne osoby, ktore na ciebie liczyly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zastanawiam sie, czy powinnam zaprosić rodzinę na Święta: dawno nie przyjmowałam gości, mamy mieszkanie po generalnym remoncie, przy którym pomagał mój tata, wiec wypada żeby zobaczył efekt końcowy ale: nie mam kompletnie na to ochoty zwłaszcza, ze moja prawie 40 letnia siostra mieszka całe życie z rodzicami i nie ma takich dylematów, wszędzie jest tylko gościem, w dodatku zaprosiła na Święta sowjego przydupasa (ani to narzeczony, ani nie wiadomo co) wiec przyprowadziłaby go do mnie, bo przecież go w domy nie zostawi, dla mnie to cholernie nietaktowne...poza tym mój mąż lubi wypić i nie chciałabym prowokować sytuacji...to tyle :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onazamyslona
chodzi o to, ze zaczelam jakas czynnosc ktora nie do konca mi pasuje, tzn kompletnie zle sie z tym czuje, nie spie, nie jem, duzo nerwow itd. alee.. jesli rzuce to w chol.re to zawiode osoby ktore na mnie licza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak Warto. Warto wstac o7 chociaż nie ma się ochoty Warto się postawić chociaz czujemy strach Warto walczyć ze szkodliwymi nawykami. NIe oznacza to automatycznie, że trzeba robic wszystko co się nam sugeruje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onazamyslona
hmm.. zawsze mozesz zaprosic rodzicow po swietach, samych rodzicow. a wykrecic sie, ze chcesz spedzic swieta z mezem, bo macie malo czasu dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onazamyslona
wstaje to akurat o 6 ;) tak, wiem to byla przenosnia. ale.. nie chodzi o strach, tylko jak mozna widziec i wmawiac mi potencjal skoro mnie to przerasta? Jak widze ze nie daje rady i jaka cene za to place, mowie uczciwie ze to nie dla mnie, nie podolam, widze ze powoli nawalam.. a oni swoje, nie widza mnie, moich potrzeb, tego ze sie wykanczam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
właściwie to ja już im wspominałam, że zrobię te Święta...moze nie było to oficjalne zaproszenie ale jednak...ale zaczęłam miec watpliwości, jak się dowiedziałam o tym typie, co przyjeżdża do siostry...a ich samych zaprosić nie mogę, bo nie tylko siostra by sie obraziła, ale i cała rodzina...bo to ich mała córeczka przecież :(....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onazamyslona
wszyscy zgodnie "dasz rade jak sie postarasz" , a co jak daje z siebie wszystko i daje to mizerny skutek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onazamyslona
no tak, znam takie ukochane dzieciatka rodzicow, ja sama nie jestem oczkiem w glowie i wiem co to znaczy. faktycznie glupio meczyc sie z tym fagasem...ni to przyszla rodzina, ni to obcy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rada dla autorki do świąt kupa czasu, zaproś rodzinę ale uprzedź siostrę że to impreza składkowa i każdy przynosi jakieś gotowe danie ty się nie natyrasz, rodzice zobaczą wyremontowane mieszkanie a każdy będzie zadowolony jeśli chodzi o nawyki męża nie mam rady, mój mąż nie pije i nie robi awantur

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onazamyslona
tu chyba nie chodzilo o "natyranie" czy kase, tylko o tego niby-faceta siostry. a autorka bylam ja a nie kolezanka ;) wprost: warto rezygnowac ze studiow, ktore kompletnie mnie nie interesuja, nie sa moim pomyslem tylko bliskich, ktorym bardziej zalezy zebym to skonczyla niz mi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onazamyslona
oczywiscie to bylo pytanie, "?" mi zjadlo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przepraszam, ale nie jestem autorką...trochę się wcięłam ze swoimi dylematami...mam nadzieję, ze autorka nie ma mi za złe. co do ostatniej rady, niestety u mnie nie ma zwyczaju robienia składkowych imprez, zapraszasz to robisz wszystko od Ado Z...czasem teściowa zaproponuje, ze zrobi ciasto bo ja nie piekę....gdybym wyskoczyła z takim pomysłem, też by sie poobrażali.... A mąż awantur nie robi, tego bym nie zniosła, ale nie lubie jak jest podpity, zwłaszcza że nie ma umiaru....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co to znaczy że się obrażą ? swoją drogą gdzie jest powiedziane że jak kiedyś ktoś zapraszał to tak musi być zawsze ? ty zapraszasz, ty proponujesz twoje warunki, a jak im się nie podoba to albo niech nie przychodzą albo niech każdy siedzi w swoim domu właśnie taka roszczeniowa postawa sprawia że gospodynie nie lubią zapraszać gości bo każdy chce przyjść na gotowe nie oferując nic od siebie zawsze możesz wziąć ich pod włos i np. mamie powiedzieć że robi świetną rybę po grecku, siorce że piecze dobre ciasto itp., no wiesz, sposobem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o wiele łatwiej będzie jak każdy przygotuje jedną potrawę, nikt się zbytnio nie napracuje a przez to będzie milsza atmosfera, ty też trochę odetchniesz jeśli nie będziesz czuła presji że wszystko musisz zrobić sama i zadowolić wszystkich wokół ja bym po prostu porozmawiała ze wszystkimi i tyle a jak się obrażą to tylko o nich świadczy sama pomyśl, jak to będzie świadczyło o teściowej jeśli np. poprosisz ją o pomoc w przygotowaniu jakieś potrawy, w której jest "mistrzynią" a ona strzeli focha ? wystarczy że powiesz że ona robi najlepszy barszczyk i wszyscy go lubią :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dzięki, postanowiłam że zrobię ostatni raz...za rok mogę siedzieć w domu, albo gdzieś wyjadę...wiecej się napinac nie będę, ale skoro już zaczęłam temat, to nie wypada sie wycofać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chodzi mi o te przygotowania, bo będę miałą trochę wolnego z pracy...mąż i syn na pewno pomogą...chodzi mi bardziej o postawę mojej siostry...nie dośc, że sama nigdy niczego nie organizuje to jeszcze przydupasa ciągnie...a rodzice jej wtórują, przykre :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zamiast się frustrować i trzymać urazę w sobie powiedz jej wprost czego od niej oczekujesz bo robienie dobrej miny do złej gry po raz kolejny nie sprawi że sytuacja sama się rozwiąże a ona zmieni swoje postępowanie spokojnie powiedz jej że oczekujesz pomocy i zaangażowania w przygotowania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onazamyslona
w czasie obiadu rzuc tekstem, niby zartem ze: za rok to moze u was (siostra i jej przydupas) swieta? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onazamyslona
swoja droga.. nie szkodzi ze temat zszedl na Ciebie i swieta, ja jestem przyzwyczajona ze gram drugie skrzypce albo i wcale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie raz robiłam jej aluzje, bo podobnie jest z imieninami...mamy w podobnym czasie i z reguły ja wyprawiam a ona przyjeżdża w gości i po swój prezent, ale nic nie trafia...a jak powidziałam coś kiedyś wprost to była obraza, a rodzice zawsze za nią murem, dlatego w tym tkwię, bo mi na nich zalezy mimo wszystko :(...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no sorki, tak jakoś wyszło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
onazamyslona - przepraszam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×