Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czegos mi brakuje

jestem bogata i nieszczesliwa

Polecane posty

Gość czegos mi brakuje

Mam 28 lat, jestem jedynaczką z przypadku, matka robiąca karierę, ojciec wiecznie zajęty interesami, oczywiście kocham ich, bo dali mi to co potrzebne do normalnego funkcjonowania- pieniądze. Mam swój dom, jestem prezesem w firmie ojca, czyli każdy mógłby przypuszczać, że niczego mi do szczęścia nie trzeba, problem w tym, że ja nigdy nie byłam szczęśliwa, zawsze marzyłam o przyjaciołach, nie mogłam ich mieć, bo rodzice mnie ograniczali, trzymali pod kloszem, czuje, że jestem aspołeczna, najpierw musiałam skończyć studia, żeby w ogóle uzyskać pozwolenie na spotykanie z facetem, całe życie opiekowały się mną nianie, rodzeństwa nie miałam, choć to było moje wielkie marzenie, matka nigdy nie powiedziała, że mnie kocha, ojca widuje tylko w pracy i to rzadko, bo często jest za granicą. Czuje się samotna, nie umiem zaufać mężczyznom, marze o normalnej rodzinie, o dziecku a to się nie spełni, bo rodzice zniszczyli mi życie. Niechciana, porzucona, pomimo, że z pieniędzmi. Jestem zadbaną kobietą, lecz zamkniętą w sobie i nic mnie już w życiu nie czeka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedna studentka k
pożyczysz mi tysiąc złoty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SettleDownnn
A ja jestem bogaty i coraz bardziej szczesliwy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam 35 lat i ten sam problem. Świetna praca, dobra kasa i totalna pustka. Nawet nie mam z kim wyjść na piwo, bo poświęciłam się karierze i rodzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oni nie dali ci tego co jest potrzebne do normalnego funkcjonowania oni kupili sobie swiety spokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedak_28
a ja jestem też nieszczęśliwy i do tego biedny więc ciesz sie, że masz kase bo to jednak dużo daje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakie miasto,moglabys zalatwic prace?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czegos mi brakuje
Ja studiowałam dwa kierunki, bo tak życzyli sobie rodzice, czyli całe życie pod ich dyktando..płakać się chce, zostałam sama, wracam do pustego domu, nie mam nawet żadnej pasji, bo czasu nie było, studia były najważniejsze, teraz jak pracuje to wiecznie praca, niby jest czas na jakiś wypad...ale nie ma z kim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w kontekscie swietego spokoju temat wyglada odrobine inaczej, prawda? i jeszcze jedno - nikt nie da ci tego czego sam nie posiada wiec nie zniszczyli ci zycie tylko nie wypozazyli cie w mechanizmy ktore wiekszosc przecietnych ludzi ma na codzien co oczywiscie nie znaczy ze nie mozesz ich w sobie wyksztalcic sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zacznij pomagać innym. Masz dużo kasy więc możesz uszczęśliwiać resztę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmmmm widziałam kiedyś taką reklamę w mieście: "pieniądze szczęścia nie dają, ale lepiej płakać w Ferrari" mam podobny problem co autorka, finansowo stoję ok ale mam bardzo toksyczną rodzinę, jestem od niej zależna i nie potrafię zdecydować czy bardziej wolę być niezależna i mieć niestabilną sytuację finansową, bać się jutra....czy tkwić w toksycznych relacjach i nie bać się że nie będę miała na życie... "Nothing lasts forever...even cold November rain" Guns'n' Roses

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jeden kierunek, potem aplikacja i tak lata uciekły. Teraz zostaje dobre wino wieczorem w samotności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no niestety w życiu tak jest coś za coś. Jedni mają pieniądze drudzy życie . Wiesz już nie jesteś pod kloszem rodziców teraz wybierasz swoją drogę zrób coś żebyś mogła być szczęśliwa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no prosze,pomoz z praca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czegos mi brakuje
Raz w życiu byłam na randce, o której dowiedzieli się rodzice, miałam 24 lata, pomyślcie... dorosła kobieta a robi wszystko co nakazują rodzice. To chyba jakieś uzależnienie, nie umiem inaczej. Nigdy nie było w domu luzu, nauka, nauka, nauka, musiałam być grzeczna, bo jak inaczej, bogaci rodzice..nie mogłam ich zawieść . Mam 28 lat, zero przyjaciół , rodziców, od których jestem zależna i wielkie nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedak_28
hehe innie nie mają życia i pieniędzy :) ja sądze, że to prowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miałam podobnie, wyrwałam się spod władzy despotycznego ojca, wbrew jego woli wyjechałam na rok do Stanów by pracować jako opiekunka do dzieci.... z perspektywy czasu to najlepsze co zrobiłam do tej pory też jestem jedynaczką, całe życie izolowaną i aspołeczną pierwszy chłopak w wieku 23 lat, za granicą, wielka awantura by wrócić do kraju.... apotem tak sobie....kłopoty z pracą, samotność kolejne znajomości, wielka awersja ze strony mojego ojca w końcu poznałam przyszłego męża...nie obyło się bez awantur ze strony ojca, każda randka to awantura (miałam wtedy 27 lat) postawiłam na swoim, ułożyłam sobie życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czegos mi brakuje
Ja nie napisałabym po to by kogokolwiek oszukiwać, nawet nie miałabym z kim o takich sprawach pogadać, jestem zamkniętą osobą, istnieją tacy ludzie i niekoniecznie to musi być prowo, ale jeśli tak to Twoja opinia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedak_28
nigdy nikogo nie miałaś ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czegos mi brakuje
Mam 28 i nadal w tym tkwię, z perspektywy czasu to się nie zmienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z jakiej branzy firma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ktoś kto nie miał despotycznych kontrolujących rodziców to nie wie o czym mowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alexaaaa
I szukasz pomocy na kafeterii? Ehh Nie myślałaś może o portalach randkowych? Nawet jeśli nie spotkasz faceta życia to możesz poznać ciekawe osoby, które są z twoich okolic****olubią cię. Ja tak poznałam swojego dobrego kolegę do dziś xD A przy odrobinie szczęścia może znajdziesz faceta. Kto wie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś ładna? A czy w szkołach do których uczęszczałaś nie miałaś przyjaciół?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś zaledwie rok starsza ode mnie gdy poznałam męża. Masz taki zawód że masz częsty kontakt z ludźmi. Nie zamykaj się na nich. Bywaj w towarzystwie, zapisz się na jakiś kurs, cokolwiek: nowy język, pilates, joga, zumba, taniec.... możesz też adoptować psiaka ze schroniska, poczujesz się lepiej będąc potrzebna, ofiarując i otrzymując w zamian miłość....a może na spacerze poznasz jakiegoś miłego właściciela psiaka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedak_28
no właśnie ja nie wierze, że np. nie mogłaś ściemnić że idziesz do koleżanki sie uczyć a poszłabyś np. z kimś do kina czy na kawe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
radzicie portale randkowe ? przecież to dno, banda oszustów, naciągaczy i seksoholików, to już lepiej poznawać ludzi w realu ja kiedyś napisałam anons w gazecie, byłam chyba na 3 randkach i każda okazała się totalną porażką, więc jakoś nie wierzę w portale dla samotnych tam siedzą sami popaprańcy i niedacznicy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziewcze od rodzicow jestes zalezna jedynie finansowo zreszta jak sama twierdzisz nic poza finansowym bytem ci nie dali finansowo to nie znaczy psychicznie, wiekszosc ludzi w tym wieku dawno odcina pepowine laczaca ich z rodzicami ty wolisz zwalac wszystko na starych a fe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zrób jak pisałam zapisz się na jakiś kurs albo poszukaj jakiegoś wolontariatu tam na pewno kogoś poznasz nie unikaj imprez, na pewno w pracy masz jakiś rówieśników, nie izoluj się odśwież znajomości z liceum, studiów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"finansowo to nie znaczy psychicznie, wiekszosc ludzi w tym wieku dawno odcina pepowine laczaca ich z rodzicami ty wolisz zwalac wszystko na starych a fe..." o czym ty piszesz, rodzice kształtują psychikę, ją ukształtowali tak że jest bierna i niesamodzielna, podporządkowana myślisz że każdy rodzi się towarzyski i umie zawierać znajomości ? nie, to umiejętność którą się nabywa stopniowo, pod warunkiem że ma się rodziców, którzy sami te umiejętnośc****siadają aspołeczni rodzice wychowują aspołeczne dzieci a ty piszesz że wystarczy mieć ileś lat i już można wziąć życie we własne ręce i odmienić całe 28 lat bycia kształtowanym przez własnych rodziców gdyby to było tak proste jak piszesz psychiatrzy, psychologowie i terapeuci nie mieliby pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×