Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czegos mi brakuje

jestem bogata i nieszczesliwa

Polecane posty

Gość gość
ja też mam podobnie, tylko lat mam 25. Ja miałam rożne związki, ale albo to byly niedojrzałe dzieci, albo interesowni panowie, chcący życ na koszt mój lub mojej rodziny. Ostatni z którym mieszkałam oszukiwał mnie na rachunkach za media, bo miał długi i z tych ukradzionych mi pieniędzy spłacał swoje zobowiązania;/ mam dwa mieszkania i 3 kierunki studiów, dodatkowo rodzice upoważnili mnie do otrzymywania zysków z ich inwestycji (giełda). Rodzice z miejsca wyprawią mi wesele, dla mnie i przyszłego męża kupią nowe auto plus oczywiście mamy z miejsca jedno z mieszkań dla swojego użytku. tylko, co z tego skoro kandydata na męża brak;/ brzydka nie jestem, głupia też nie i jakoś życie mi się nie wiedzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A dlaczego robisz wszystko tak jak rodzice chcą? Dlaczego pracujesz w firmie ojca? Poszłaś na łatwiznę i robiłaś wszystko to co oni dla ciebie zaplanowali, bo tak było łatwiej po prostu. Dlaczego nie zaczniesz realizować swoich pragnień a nie cudzych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alexaaaa
A propo tych portali, fakt, rzadko można trafić na kogoś fajnego, ale jeśli ktoś nie ma takiej odwagi żeby wyjść i zagadać do ludzi od tak, to jest to dobre rozwiązanie. Byłaś na 3 randkach... To są twoje doświadczenia i widocznie źle trafiłaś. Ja jak już mówiłam poznałam tam kilka ciekawych osób, które wcale nie od razu są chamami i prostakami jak się wyrażasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
25latko a jakiego chcialabys faceta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedak_28
kurcze ja widzę, że tutaj siedzą same samotne, piękne i bogate Panny :) to może jakaś przygarnie biedaka gwarantuję wierność i przywiązanie jak pies :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Dlaczego nie zaczniesz realizować swoich pragnień a nie cudzych?" pewnie dlatego że ona sama nie wie czego pragnie, przez lata jej potrzeby i jej zdanie było spychane poza margines.... gdy całe życie robisz to czego od Ciebie oczekują to nawet gdy się uwolnisz uświadamiasz sobie że nie wiesz kim jesteś i czego chcesz....bo nie jesteś przyzwyczajony do podejmowania samodzielnych decyzji czy dokonywaniu wyboru

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o czym ty piszesz, rodzice kształtują psychikę, ją ukształtowali tak że jest bierna i niesamodzielna, podporządkowana myślisz że każdy rodzi się towarzyski i umie zawierać znajomości ? nie, to umiejętność którą się nabywa stopniowo, pod warunkiem że ma się rodziców, którzy sami te umiejętnośc****siadają aspołeczni rodzice wychowują aspołeczne dzieci a ty piszesz że wystarczy mieć ileś lat i już można wziąć życie we własne ręce i odmienić całe 28 lat bycia kształtowanym przez własnych rodziców gdyby to było tak proste jak piszesz psychiatrzy, psychologowie i terapeuci nie mieliby pracy ANO PISZE POINTE DO ROCZNEGO SPOTYKANIA SIE Z NAJBLIZSZYM TERAPEUTA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeśli terapeuta okaże się młody i przystojny i coś z tego wyniknie dobrego, to czemu nie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aha terapeuta moze byc stary i brzydki jak noc listopadowa chyba ze terapia ma dotyczyc czego innego niz sposobu postrzegania swiata i ludzi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zgadzam sie ze rodzice ksztaltuja i jeszcze bardzo wazna role odgrywaja geny ktore tez wplywaja na osobowosc,temperament itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja szukam faceta wartościowego i uczciwego, dobrze wychowanego- to są podstawy do budowania czegokolwiek. Ważna jest dojrzałość i inteligencja. nie mam co do wyglądu jakichś konkretnych wymagań, po prostu powinniśmy się sobie podobać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
odezwij sie na gg:47792740

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja np. nie mówię na wstępie o swojej sytuacji.Gdy kogoś poznaję, to przedstawiam się jako zwykła dziewczyna z średnio zamożnego domu. Już się sparzyłam na tym, gdy faceci z miejsca dowiadywali się kim są moi rodzice, co posiadam itd. Dopiero gdy widzę, że ktoś jest dla mnie dobry, miły i chce się spotykać na dłużej to mu mówię coś więcej o swojej sytuacji majątkowej itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet 30 plus
nie odetnie pęppowiny nie sprzeciwi sie bo odetną kurek z kasą, zamknięta w złotej klatce musi robić wszystko co rodzice karzą a sama nie moze nic, sprzeciw oznacza zdecydowane obnizenie poziomu zycia, więc coś za coś. Ja bym sie postawił odciął wygarnął i czekał na reakcje jak mają w sobie za grosz człowieczeństwa to zmiękną a jak nie to olać takich starych. Masz 28 lat najlepszy czas na układanie sobie zycia niestety juz minął. Co lepsze partie mają juz rodziny. Faceci w Twoim targecie to jest 30 plus....a tacy którzy są wolni to same odpady ktorych nikt nie chciał. Kiepsko to widzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedak_28
prawda jest jednak taka, że udając kogoś innego niż jesteś oszukujesz nie tylko siebie, ludzie z reguły dobierają się wg. statusu majątkowego tzn. bogata z biednym to raczej nie wypali, ale już bogata z bogatym to co innego tacy ludzie mają inne pasję, inne cele i inne zainteresowania. Ja np. cieszyłbym się pijąc wino gdzies na pustej plaży, a ty pewnie byś chciała aby te wino pić w najlepszej zagranicznej restauracji :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja już się zraziłam mówiąc co mam i za ile;/ NIE MA OPCJI żeby ktoś żył na mój koszt już nigdy więcej. lece ludzie! miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czegos mi brakuje
Wygląda to tak, że nie mogę na dzień dzisiejszy odciąć pępowiny, to raczej nigdy się nie uda, moja matka we wszystko się wtrąca, począwszy od stroju jaki mam w pracy zakończywszy na tym jaki będę jadła obiad, tak naprawdę to dzięki nim mam to co mam, czyli same korzyści finansowe, ja akurat nie jeżdżę ani super bryką ani extra się nie ubieram, jestem normalna i tak też się zachowuje, oczywiście stać mnie na super bryki i na ubrania i na cokolwiek, ale ja nie umiem jakoś tak, kasa mnie nie cieszy, jestem ustawiona na przyszłość, bo jako jedynaczka dziedziczę po rodzicach pewnie wszystko. Firmą zajmuje się ja z ojcem i to też główny powód dla którego tej pępowiny nie odetnę, myślę, że jedyną rzeczą, która mi wychodzi w życiu to właśnie praca(którą i tak załatwili mi rodzice). Taka chora rzeczywistość. Na studiach wszystko robiłam sama, nawet jeśli miałam jakieś prace w grupach to ja wszystko robiłam sama, z własnej woli, bo jak napisałam wcześniej jestem aspołeczna, ktoś zapytał czy jestem ładna a więc..nie lubię swojej osoby, wygląd jakiś mam, mogę mieć bo mam pieniądze, nie umiem zadbać o takie detale, nie umiem korzystać z pieniędzy, nigdy nie interesowała mnie moda, jestem przeciwieństwem mojej matki, ja wszystko robiłam na siłę, nigdy z moją mamą nie rozmawiałam na takie tematy jak co druga z Was, moja matka wiecznie pracowała, imprezowała , ja całymi dniami oglądałam bajki z nianią, będąc dzieckiem czułam się niechciana, teraz mam taką psychikę jaką mam, spaczoną, miałam wszystko i nie miałam nic, zamiast kochającej mamy, która przytula do snu i czyta bajki to miałam obce kobiety, które spędzały ze mną czas, bo im za to płacono, moja matka posiadając "jakieś tam" bogactwo wyręczała się innymi, od gotowania była jedna, od prasowania i sprzątania druga a jeszcze trzecia zajmowała się mną, mama osobiście powiedziała mi, że gdyby nie to, że ze mną WPADŁA nie posiadałaby dziec***przyznam się, że nie wiem co to zdrowy model rodziny, u nas wyglądało to tak, że ojciec robił swoje a matka swoje, jak obserwuje rodziców to jestem pewna, że się nie kochają, stąd chyba moje niezrównoważenie psychiczne, jestem całkiem inna niż moja matka, ja stronię od imprez, operacji plastycznych. No cóż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przestań się nad sobą
użalać bo to jest żałosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czegos mi brakuje
facet 30 plus- Ja mam na tyle pieniędzy i chyba potrafię tak je inwestować, że bym nie zginęła, lecz tak jak mówisz jestem od nich uzależniona, bo to oni dyktowali moim życiem, dziś niedziela, a ja jak zwykle, praca, papiery, żadnego znajomego, o przyjaciołach nie wspominam. Chyba się taka urodziłam i nic się już nie zmieni, powiem szczerze, że najlepiej czuje się w zaciszu domu, marze w głębi serca o prawdziwej rodzinie, ale to nierealne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czegos mi brakuje
Użalanie się to bardzo odległe mi słowo, nigdy poza tym portalem tego nie robiłam, źle mnie odebrałaś/eś , ja przedstawiam po prostu swoje "kolorowe" życie. Bez użalania, opisuje tylko co jest w nim ok a czego mi brakuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość staraBabaBezBeretu
nawet mi się nie chce czytać waszych bzdetów. Nie wiecie co to prawdziwe kłopoty. Może mi zorganizujecie darowiznę parę tysięcy.... na implanty zębów. od trójki na dole nie mam zębów. i to nie jest moja wina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przestań się nad sobą
nie opisujesz , a użalasz. Twoje życie jest i było w Twoich rękach obwiniasz innych za swoje niepowodzenia. Chodziłaś do szkoły mogłaś mieć przyjaciół, nie miałaś bo widocznie jesteś osobą od której inni stronią i to nie wina rodziców bo oni w szkolnej ławce z Tobą nie siedzieli. Masz czas na forum to i dla przyjaciół byś miała, więc przestań się zasłaniać papierami cyz pracą. Poza tym skoro stać cię na wszystko to i asystentkę byś sobie znalazła do prostych czynnośc****oza tym jesteś tak nierozgarnięta, że w pracy też można cię zastąpić.Nawet nieudacznikowi wydaje się że w prayc jest niezastąpiony, to czysto subiektywne za wyjątkiem pomysłodawcy biznesu każdego można zastąpić. NIc nie stoi na przeszkodzie aby żyć inaczej, ale lepiej się użalać i szukać przyczyn tam gdzie ich nie ma. To nie wina rodziców że nikt Cię nie lubi tylko Twoja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedak_28
ale pierniczenie, akurat singli w twoim wieku to jest pełno taka moda, takie czasy, po co sie tak ciśnieniujesz pojedz na jakieś wakacje dla singli wiem, że jest takie coś może kogoś poznasz i będziesz szczęśliwa, widzisz ja jestem biedny i mi sie wydaje, że to pieniądze dają dużo szczęścia jak widać na twoim przykładzie myliłem się, ale mam nadzieję, że będziesz szczęśliwa, wyprowadz się od rodziców to napewno będzie lepsze dla ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abdul wisimulacha
jestem w waszym wieku i widze, ze wszystkiego po prostu miec nie mozna:) kazdy kazdemu czegos zazdrosci...zdrowia, pieniedzy, pracy, przyjaciol, domu czy partnera/ki smutne to ale prawdziwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość też czegoś
jaką asystentkę? Te biznesy rodzinne w Polsce to są takie, że rodzina wyżyje, ale już na sekretarkę nie stać,bo tak to działa. Bez prezesa firma być nie może a bez sekretarki może. Poza tym człowiek, który nie uczył się budować relacji to musi się nauczyć z innym człowiekiem ją tworzyć. Autorka zajęta była 2 kierunkami studiów, nauką. Miałam dokładnie to samo, z tym, że mój ojciec był tyranem, niby kochał swoje dzieci, tylko, że nic z tego nie wynikało. Pianino, które było mi potrzebne do nauki stało u niego a matka musiała handlować na ulicy, żebym skończyła szkołę muzyczną. W końcu wylądowała w psychiatryku, bo tak sobie sama chciała radzić lekami (depresja, odchudzanie-nie bierzcie tych gówien bez nadzoru, nawet jak lekarze chętnie piszą nie widząc was). Firma padła, bo ojciec wpadł w szał sponsorowania bzdur. Pomijam to, że byłam przez matkę tłuczona i wyzywana od k...j..ych za każdy sprzeciw, a ojciec miał mnóstwo adoratorek i zamiast na dom finansował chyba co poniektóre. Rodzice ze mną nigdy nie rozmawiali, ja nie miałam planów, marzeń ani nie mogłam nic chcieć. Nie miałam kieszonkowego. Mogłam się uczyć. Do upadłego. Dosłownie, bo w połowie pierwszych studiów zawaliłam drugie płatne, które kosztowały parę tysięcy złotych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość też czegoś
z mojej perspektywy mogę c***oradzić: spotykaj się, poznawaj nowych ludzi, mężczyzn. Będzie ci ciężko, ale może nie wpędzisz się w lata, jak ja. Ostatnio poznałam faceta, pracował fizycznie. Moja mama od razu skomentowała, że "mężczyznę dobiera się podług siebie, jak stanik". Tyle, że ona jakoś tam nie zginęła mimo tych szpitali jej i awantur ojca a ja nie myślę, żeby mój przyszły mąż był koniecznie na stanowisku, ale żebym ja dała radę być z tym człowiekiem. Żeby był dla mnie dobry i żebyśmy nawzajem nie byli sobie ciężarem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie pomozesz z praca?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam podobnie. Jestem bogaty z domu, 27 lat, świetne auto, 2 mieszkania. Tylko brak partnerki. Spotykam się z różnymi kobietami, ale są to bardzo krótkie relacje. Wydaje mi się, że przyczyną jest wychowanie, rodzice od zawsze trzymali mnie pod kloszem. Dopiero jak poszedłem na studia do innego miasta, uwolniłem się odrobinę, chociaż i tak codziennie musiałem dzwonić i meldować co u mnie. Rodzice nie znoszą też obijania się i mimo faktu, że mamy bardzo duży majątek, ja muszę pracować w korporacji i piąć się po stopniach kariery. Według rodziców sam muszę dorobić się wysokiego stanowiska i nie mogę dostać posady w ich firmie. Oczywiście praca pochłania mi masę czasu, wcześniej skończyłem 3 kierunki studiów (nie łatwe) i zawsze byłem prymusem. Nie miałem więc czasu i możliwości by choć na chwilę wrzucić na luz. Mam kasy jak lodu, ale co z tego jak nie mogę z niej w pełni korzystać, cieszyć się życiem. Nie potrafię też znaleźć partnerki, mimo, ze jestem przystojny :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nieśmiałka Zzz
Jak jesteś bogata i nieszczęśliwa to ciesz się, że przynajmniej bogata...ja nie jestem ani bogata ani szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×