Co tydzień na mszy widzę pewną dziewczynę jak do niej zagadać

bo wstydze sie podejsc i bezposrednio umowic:O

sugeruj jej palcem w kosciele

że co

Stań obok niej i jak będzie znak pokoju daj jej dłoń i się popatrz w oczy jak będą rekolekcje to będziesz ją widział codziennie przecież

ona zawsze jest z koleżankami, ale przyznaję że pomysł doskonały

moze ALLELUJA czy ssiesz c***a

mnie się podoba pewien wdowiec, ale poza wzajemną wymianą spojrzeń nikt nie robi kroku i tak od kilku miesięcy.

..chodż loco wsadzr ci tłósta pipo gżechomież w dóópe zrobimy anal a potem fisting z prolapsą.....cieszysz sie..allelójem

Jak podejdziesz po Mszy i zaprosisz na kawe to napewno sie ucieszy. Ale jesli nie masz odwagi tonajpierw usmichnij sie przy znaku pokoju, moze dluzej przytrzymaj dlon. Zobaczysz czy odwzajemnia usmiech taki przedluzony i wtedy po Mszy zagadaj np czy bedzie chodzila na rekolekcje, a potem na kawe spacer zapros.Kobiety lubia byc zagadywane takze odwagi:-)

o ile koledze łatwo dorazić po pwnie sprawa dotyczy wieu gimnazjalnego/liceum o tyle pani od wdowca, to bardzo trudno. Pewnie macie już swoje lata na karku i gorzej o niby przypadkowe zagadanie

:(

uwaga uwaga jutro niedziela

kura kogutowi małego dziobnęła