Jak sobie poradzic gdy zostawia nas ktos kogo bardzo kochamy prosze o rade

Poczytam, poczytam, już nie wiem co gorsze, teraz to chyba bym wolała żeby mnie nawet zwodził ale żeby cokolwiek powiedział a tak to zakonczyl bez słowa, ja sama musze się domyslac co się stało a on po prostu tak z dnia na dzień mnie skreslil

oglądałaś film, który C***oleciłem? jak Ci się podobał?

PewienOn - film świetny, w sumie idealny na taki humor, na chwilę oderwałam się od tych myśli, a po tym filmie jakoś tak miałam bardziej optymistyczne spojrzenie na te sprawy... chociaż dziś nadal humor nie najlepszy bo dziś mielibysmy kolejna rocznice związku wiec wiadomo ze myśli wracają bardziej niż kiedykolwiek

A próbowałaś do niego zadzwonić może mu sie coś stało?

to na dzisiejszy wieczór polecam Ci taki film http://alekino.tv/film/idol-z-piekla-rodem film nie jest może tak lekki jak poprzedni, ale z pewnością tematycznie odpowiedni :) tak z ciekawości, lubisz czytać książki?

Ojej jak ja nie cierpię takich jęczących p.i.z.d. Rzucił was ni i co z tego ? Wielka tragedia , qrwa koniec świata , weźcie sie ogarnijcie. Jak Ci tak zależy zeby sie dowiedzieć dlaczego to jedz i pogadaj z prostakiem na koniec go opluj i poczujesz sie lepiej A ty druga Onaona , jak wysylasz chłopu zdjęcia na których nie widać ze jesteś prosię to sie nie dziw ze mu potem to nie pasuje ... Ale głupie , żałosne c**y a pisze wam to ZOŁZA :p

PewienOn - dzięki za kolejny film, książki tez lubie i wlasnie w tym trudnym czasie to nadrabiam zaleglosci w czytaniu heh... wieczorami zamiast myslec staram się czytac ;) - onaona3 - nic mu się nie stało bo to już zdazylam sprawdzić, on początkowo mnie olewal i odzywal się od niechcenia a później przestal i nie ma to związku z tym ze się cos stało, najpierw tez tak myslalam, a później to az bylam na siebie zla ze ja się o niego zamartwialam a on miał mnie gdzis, o ile nawet nie bawil się już dobrze z inna

Wcześniejszy post to mój tylko mi nie chciało cos mojego nicka wpisac, ale chyba już ok

jeżeli lubisz książki, to polecam Władce Pierścieni, wszyscy praktycznie oglądali film, ale nie czytali książki, a książka jest po prostu mega, z tym, że przed czyta iem samego Władcy, przeczytaj sobie Hobbita:Tam i z powrotem, Hobbit jest nieco dziecinny, ale wprowadza do całej trylogii

No tak, to będę miała jakies propozycje na kolejne wieczory... :)

na razie propozycje wieczorne tylko filmowe i książkowe :) a kiedyś, to kto wie :)

No tak, mam nadzieje, że to kiedyś to u mnie nie będzie aż takie odległe... i z czasem jakoś to będzie bardziej optymistycznie ;)

Wiem coś o tym z tym że mój były wrócił w czasie trwania naszego związku do swojej byłej. Mnie zapewniał o swojej miłości i wiernośc***później mnie oszukał był z nią na imprezie, później nie wiedział co ma zrobić czy być ze mną czy z nią. Kochałam go naprawdę, spotykaliśmy się i widziałam że mnie kocha.. mimo to dowiedziałam się,ze się zaręczył... przestaliśmy się spotykać... ja go nadal kocham. On się ożenił. Nigdy nie powiedział że mnie nie kocha... i przez to ja nie mogę sobie poradzić. A było by mi o wiele łatwiej gdyby mnie tak nie zwodził.. i prosto w oczy powiedział że mnie nie kocha i chce być z byłą...

No właśnie... ja tez mam wrazenie ze byłoby mi latwiej gdyby mi powiedział ze już nie chce, nie wiem odkochał się, cokolwiek, a tak to nic... tylko zostawil mnie bez słowa, zniknal z mojego zycia i pozostawil mi taki niezamknięty rozdzial i cialge się zastanawiam o co moglo chodzic... czy poznal inna, czy co i niestety tez nadal go kocham

Niektórzy nie potrafią z klasą zakończyć związku. Może specjalnie zostawił sobie taką furtkę, bo gdy mu tam coś nie wyjdzie to myśli sobie że zawsze można wrócić, skoro Ty nadal do niego coś czujesz to pewnie byś go z powrotem przyjęła. Dla mnie takie zostawianie kogoś z dnia na dzień jest niewybaczalne. (no chyba że jakiś wypadek miał czy coś).

Masz rację... dla mnie to też niewybaczalne, właśnie chyba, że jakiś wypadek czy coś, ale niestety w tym przypadku to raczej zrobił to nie wiem z wyrachowania czy cos, bo watpie żeby sobie furtke zostawial, chyba zdaje sobie sprawę ze po czyms takim nikt go nie przyjmie z otwartymi ramionami

Nie martw się, znam przypadki, że przyjmują takich później dziewczyny łudząc się, że skoro wrócił to może on coś jeszcze...wiem, bo sama byłam kiedyś w takiej sytuacji. Kochałam i dałam się "omotać", bo wmawiałam sobie, ze nie jestem mu jednak obojętna. Prawda okazała się jednak inna. Trafiłam na faceta, który takie furtki ma wszędzie otwarte. Dopiero jak dziewczyna się zorientuje, że to tylko gra to dopiero olśnienia dostaje. Prawda jest taka, że jak się kogoś kocha to się go nie zostawia. Ja tak sobie to tłumaczę i lżej mi trochę.

Kochana czas czas i jeszcze raz czas, sama byłam w podobnej sytuacji, miałam wręcz stany depresyjne:-( ale minęło już trochę czasu i owszem nadal mnie to boli gdzieś tam w środku, ale już na to inaczej patrzę.

jak ci mija dzień?

Miał moje zdjęcie i mnie widział a ja nie lubie jak obrażasz mnie i autorke i inne dziewczyny nie znasz sprawy a sie mądrzysz ... Jak ja lubie takie dziewuszyska co sie mądrza jakie my to głupie idz z tego topiku jak nie masz nic do dodania porazka co za ludzie.. Autorko wiem jak sie czujesz ja też sie podle czuje. Na dodatek ten drań sie nie odzywa a niby chce kontakt miec i sie kiedyś spotkać u mnie też sobie furtke zostawił drań..

Autorko olej to, staraj sie nie myśleć wyrzuć go ja tak zrobiłam i mi lepiej kwiatki wyrzuciłam do kosza i wszystko co z nim związane. Kupił mi duży bukiet róż i sukienke bo miałam w ten sam dzień urodziny.. Tez nie moge sie pozbierać bo zalezało mu bardzo na mnie a teraz sie nawet nie odezwie..

Poprostu sądził że będe modelką jakąś bo zdjęcia miałam śliczne, i nie jestem brzydka bo powodzenie mam poprostu miałam profesjonalne zdjęcia a na spotkanie sie nie malowałam jakoś strasznie, zdjęcia miałam w miniówce w sporym makijażu w lokach blond a spotkaliśmy sie jak sypał śnieg i padał deszcz to sie przeciez nie stroiłam i sam kazał mi sie nie malowac bo nie lubi.. Okazał sie totalnym pustakiem który zignorował mnie jako człowieka bo oczekiwał blond dziuni. Ja za nim płakać nie będe bo pokazał jakim jest ch**em i tutaj nie ma co roztrząsać faceci są podli i dlatego ja już jestem zimna na nich i nikomu nie ufam i radze ci to samo:)

Witam Drogie Panie Widzę że wątek wciąż żywy :) wiadomo że trzeba się wygadać, ale pamiętajcie żeby sie nie nakręcać bo tylko przedłużacie swój ból. Autorko, piszesz, że wolałabyś, żeby Cię zwodził. Uwierz mi, nie wolałabyś. Cisza to najlepsze, co Twój były może Ci zafundować. Obecnie pozostają Ci domysły, a prawdy się nie dowiesz i pewnego dnia się wyleczysz. Gdybyś była zwodzona, facet by omotał Cię tak, że nie potrafiłabys się od niego uwolnić. Uwierz mi, cierpiałabyś równie mocno, jak nie mocniej. Kontakt z nim powodowałby przedłużanie agonii, a zwodzenie zaczęłoby Cię ogłupiac i mocno nadszarpnęłoby Twoje poczucie własnej wartości. Jesteś sama, masz ciszę i spokój - doceń to, bo możesz w spokoju lizać rany.

hej, mam troche podobnie, ja zdecydowalam sie zakonczyc, bo on nie potrafil sie zdecydowac czy to przyjazn czy kochanie I gorzej, bo on co jakis czas przypomina o sobie, robi nadzieje i burzy moj spokoj, tak wiec autorko uwierz mi lepiej dla Ciebie, ze tak zniknal nagle Szybciej dojdziesz do siebie :) czego zycze serdecznie :)

zielonówka święte słowa! autorko naprawde nawet nie wiesz jakim koszmarem jest dla psychiki jak ktos Cie zwodzi, miesza, przypomina o sobie, to wszystko narasta w Tobie, nie mozesz zlapac rownowagi, ciagly stres, myslenie, snucie domysłów KOSZMAR

Nie było mnie dłuższą chwilę, teraz nadrobię i przeczytma posty... Mój dzień dziś lepiej, na chwilkę o tym zapomniałam ale tylko na chwilę, odwiedzili mnie znajomi, chociaż w tle ciągle przebiegała mi myśl o nim :( a kiedy wyszli niby miałam dobry humor ale to wrocilo... dziś bylaby nasza kolejna rocznica a on już pewnie z kims innym eh...

jutro też jest dzień :) zanim pójdziesz spać, powiedz sobie do lustra "jutro mój dzień będzie wspaniały, wszystko mi się będzie udawać, będę uśmiechnięta radosna od samego rana do wieczora" :)

Hahaha, gość z 14:03 dobrze napisał :-D

Mnie facet olał milczeniem. Mieliśmy mnóstwo znajomych zatem nie mógł zniknąć. Prosiłam o rozmowę-milczał. Płakałam jak bóbr, niestety widywaliśmy się często, ignorując się wzajemnie. Przymilał się do mnie latami, potem ignorował i tak w kółko. W końcu znalazłam innego. Wielki panicz się obudził i zaczął zgrywać ofiarę, że to ja go zbyłam milczeniem i się nie odezwałam, a on na to czekał. Trwało to latami, takie znikanie i pojawianie się, a bolało bardzo bo nie mogłam nic trwałego z nikim stworzyć, widując go byłam rozżalona. W końcu się odcięłam z wielkim poświęceniem od wspólnych znajomych by go nie widywać i nie słyszeć o nim. Pomogło, co z oczu to z serca. Szkoda zmarnowanych lat, podczas których robił mi nadzieję, zwodził itp. Prawda jest taka, że jak ktoś kocha to nigdy nie zrezygnuje z tej osoby, nie odejdzie bez walki, a już napewno nie milcząc. Jakoś z tym żyję, tłumaczę sobie, że jakby coś miało z tego być, to by było.

onaona3 - rozumiem Cię, masz rację, że najlepiej olać i zapomnieć, ja to wiem, tylko strasznie mi ciężko to zrobić... zielonówka - dzięki za te słowa, wiem, że masz racje i że tak jak jest jest najlepiej, gdyby mnie zwodzil miałabym nikla nadzieje na cos czego nigdy nie będzie... jednak czuje się gorzej niż zle z tym wszystkim... chciałabym żeby ten czas szybciej leciał... Probuje o nim nie myslec i robie wszystko usunelam jakies nasze zdjęcia, pamiątki, jego numer telefonu, no wszystko żeby jakos było mi latwiej.. a czuje się winna ze to usuwam... a przecież to on mnie już skreslil i to jakiś czas temu, a ja jeszcze miesiąc po nie mogę spokojnie tego zrobic