Czy wypada mi iść po wypłate

Mam 1300 złotych i dwa dni wolnego. Poniedziałek i Wtorek, dopiero w środę mam służbę na portierni ale na umowie mam że pieniądze powinnam dostać do 10 tego każdego miesiąca. W tamtym miesiącu dostałam 6 stego, przywieźli mi na miejsce pracy. Tym razem 10tego. Dzisiaj na miejscu już dostały dwie osoby a ja się zastanawiam czy nie powinnam iść jutro do siedziby firmy po wypłatę. I nie wiem czy wypada. Dzisiaj dostały dwie osoby które pracują na dzienną zmianę i 1 która pracuję na nockę. Jutro chyba tam pójdę z rana. Umowa zlecenie dostaje pieniądze do ręki (studenci), natomiast umowa o pracę (osoby z grupą) dostają pieniądze na konto.

Nie bardzo wypada. Ja bym się tak nie upominała o pieniądze.

oczywiście , że idź. ja co miesiąc upominam się o kasę... i nie widzę nic w tym zlego.

przeciez to twoja kasa, za twoja prace, to dlaczego sie nie upomniec?

wypada! to twoje pieniądze.

Chodzi oto że z szefem nikt chyba nie lubi rozmawiać o pieniądzach ale pójdę bo muszę zapłacić - internet - telefon - połowę do domu - i jeszcze buty muszę se kupić.

Nie bardzo wypada. Ja bym się tak nie upominała o pieniądze. Bo co? Pracuje tam dla przyjemności czy dla pieniędzy?

a wypada chodzic do pracy?

Oczywiście że idź. Nie dość że to żałosna wypłata to dlaczego masz czekać na swoje zapracowane pieniądze.

Poza tym ktoś na mnie na kablował i szef zabronił mi chodzić do bramy i spisywać auta. Nie wolno mi wpuszczać aut, wypuszczać mogę, tylko żebym dokładnie sprawdziła. Sytuacja wyglądała tak. 6 aut z jednej strony i 6 aut z drugiej i się nie wyrobiłam a s*******e siedziały na portierni i nikt mi nie pomógł. Jutro się do wiem więcej.

Pójdę tam jutro z samego rana. A co mi szkodzi, raz kozi śmierć, przy okazji do wiem się jakie ś****wo mnie podkablowało.

pewnie że iść, pieniądze są potrzebne, szczególnie te zarobione.