Najbrzydsza wśród koleżanek

Niestety zawsze byłam i jestem najbrzydsza wśród kolezanek.. to ich urody zwracały uwagę, nawet jeśli nie były piękne, to wyraziste, a czasami po prostu "zrobione". Ja się najpierw nie malowałam, potem zaczęłam, ale też niewiele mi to dawało. Mam taką bardzo hmm, surową urodę, i mało wyrazistą, dziewczęca. Faceci je podrywali [te koleżanki], a mnie zupełnie nikt, byłam niewidzialna. Do jednej potrafił facet podejść na ulicy i prosić ją o numer, taka była ładna. Miałam 2 facetów, ale te związki się nie udawały. Przede wszystkim nigdy nie czułam się ładna, pożądana, mimo jakiś komplementów ze strony facetów.. bo czasami wytykać też mi potrafili troszkę (przynajmniej jeden). Wstydzę się iść ulicą i pokazywać ludziom swoją twarz, dosłownie. Oglądałam dzisiaj zdjęcia polskich i innych modelek i po prostu jak patrzę na ich piękne twarze to mnie zatyka... Kornelia Strzelecka, Magdalena Frąckowiak, Adriana Lima... gdybym miała choć 1/10 ich urody, byłabym szczęśliwa, naprawdę.

ile masz lat?

Ja mam to samo wszedzie byłam wytykana chłopacy ukaniali sie za ładnymi na ulicy słyszałam nie raz przykre teksty :( A jak juz sie ktos zainteresował to byli pod wpływem alkocholu zazwyczaj , tylko 1 czy 2 ktos "wygladajacy" na trzeźwego ale tyle ludzi mna poniewierało za sam wyglad ze nie wierze ze byli trzexwy i ze ktos normalny mógłby na mnie spojrzec jak na kobiete oczywiscie bo spojrzeń ale tych którzy mnie komentowali w przykry sposub do dzis pamietam ...

Twarz jest bardzo ważna.

ja miałam tak samo, i dalej nikt na mnie nie zwraca uwagi takiej jakiej bym oczekiwała

Nie przejmuj się... Na studiach mamy znajomą, która celowo wybiera sobie brzydkie koleżanki !!!!!!!! Sama jest taka sobie- ale dopiera sobie koleżanki tak, że na ich tle wygląda jak miss! O każdą ładną dziewczynę jest chorobliwie zazdrosna To jest chore! Nie przejmuj się tym, że nie podrywają Cię w klubach. Ja mam 3 najlepsze przyjaciółki i jedna z nas zawsze miała najmniejsze powodzenie. Nie napiszę o niej , że jest brzydka, bo jest moją przyjaciółką i ja uważam ją za PIĘKNĄ. Ma taką urodę, jaka raczej nie podobała się facetom na imprezach- brak makijażu, włosy w kitkę, okulary, jeansy, baleriny...Nigdy nie była o nas zazdrosna- jest wesoła, miła, uczynna. Nie zwraca uwagi na wygląd. I CO? ONA JAKO PIERWSZA ZNASZEJ PACZKI WYCHODZI ZA MĄŻ !!!:) Już w czerwcu będziemy bawić się na jej ślubie. Może i nie miała powodzenia na dyskotekach, imprezach...Może faceci nie gwizdali za nią na ulicy. Ale kiedy jej narzeczony ją poznał, i dostrzegł jej wnętrze, oszalał na jej punkcie:) I my- "ładniejsze koleżanki" byłyśmy dla niego przeźroczyste:)

Co zrobić, musisz to zaakceptować. Uśmiechaj się jak najczęściej i postaw na fajny charakter, a na pewno będziesz przyciągać facetów ;)

sadzisz ze ladnym jest latwiej? jak sobie koles wyrywa d**e bo chce sie przed kumplami pochwalic trofeum?

Mam 20 lat. 10.12.13 czyli dyskryminujesz każdego, kto nie ma takiej twarzy która Ci się absolutnie podoba? 2013-12-10 22:15:53 ja przykrych tekstów nigdy, głównie w teorii pozytywne, ale sądzę że to było w ramach żartu.. bo naprawdę nie mam proporcjonalnej twarzy.

,,I my- "ładniejsze koleżanki" byłyśmy dla niego przeźroczyste" - nie chcę być niemiła, ale: i bardzo dobrze, sprawiedliwości stało się zadość. Amen. :)

jeszcze żeby te facety były piękne, kogo my mamy przyciągać, trzeba polubić samotność i albo żyć jak zakonnica albo z wibratorem

jaroslaf drobiarz, też nie jest łatwiej. Przecież miałam przyjaciółkę uznawaną za piękność, i to jacy faceci ją podrywali, to była porażka. Już mi się o wiele fajniejsi trafiali...

sama widzisz, wiec nie narzekaj bo kazdy problem ma dwa oblicza

wiecie.. ja jestem i tak pół aseksualna.. ale to jak się wyglada ma tez znaczenie w kontaktach społecznych, to jak ludzie Cię odbierają.. no i jeżeli mam kompleksy i wstydzę się pokazywać swoją twarz nawet ludziom wokół, to też jest nie tak i jest to problem.

Fajna ta Twoja historia...a raczej historia Twojej koleżanki. No i wracamy do Małego Księcia: "Dobrze widzi się tylko sercem, najważniejsze jest niewidoczne dla oczu" :) Powodzenia i się nie załamuj - to już do Autorki. Rozejrzyj się po ulicy. Akurat chyba nie zawsze uroda świadczy o powodzeniu. Dwa: chyba charakter. Kobiety niezależne, samodzielne trochę straszą facetów. A na pocieszenie: mam podobny problem plus mój trudny charakter....ale nasze szczęście nie może być jedynie uwarunkowane powodzeniem ze strony płc**przeciwnej. Pokochajmy najpierw same siebie :)

jaroslaf drobiarz... kochany, ale ja piękną lalką też nie muszę być.. chciałabym mieć tylko jakieś plusy w mojej urodzie, a takie niestety trudno znaleźć.. żaden mój element nie jest atrakcyjny, nawet włosy mam liche, figurę też średnią.

Wiesaz ja tez moge to samo powiedzieć jestem pół Aseksualna w tym sensier że nie pociagaja mnie mezczyxni z racji tego bo z góry wiem ze by sie mnie mogli brzydzic ...A raczej na pewno by sie brzydzili...

i huk, nie potrzebujemy niczyjej laski dziewczyny

10.12.13 świetna historia :) ja wiem, że pewność siebie i charakter się tutaj liczy... trzeba to sobie wyrobic i uwierzyć w siebie.. ale ja się z tym zmagam od lat, a jeszcze to jakie są dziewczyny też to ciut kiedyś napędzało. +mi nie chodzi o powodzenie w klubach czy wśród gości na ulicy.. tylko takie zwyczajne, wśród chłopaków z otoczenia, łażenie na randki etc.

Musisz się pogodzić z myślą, że tego już raczej nie zmienisz. Zaakceptuj siebie, dobierz makijaż, fryzure, w której będziesz się czuła pewnie. I przede wszystkim, bądź pewna siebie. Każdy ma kompleksy, ja np. staram się śmiać ze swoich zębów, bo na razie nie mogę mieć aparatu :D co krok to ząb :D Nie przypominam sobie, żeby ktoś powiedział coś niemiłego na temat moich zębów (może coś było, nie wiem, jest wiele ważniejszych spraw :D ). Jeśli masz dystans do siebie, do swojego wyglądu, do swoich kompleksów to nawet jeśli ktoś Ci je wytknie, Ty obrócisz to w żart :D Może to głupie, ale jak mam gorszy dzień i czuję, że źle wyglądam, czuję spojrzenia ludzi, to myślę sobie, że to, na co patrzą to tylko opakowanie. Tylko. Niech się patrzą, nie można oceniać kogoś po tym, że akurat taki się urodził. Prawdziwa Ty jesteś w srodku. Pamietaj o tym, głowa do góry i dużo uśmiechu. Trzymaj się ;)

Ja dbam o siebie, mam zawsze makijaż, starannie dobrany, ładną fryzurę, staram się fajnie ubierac.. jestem szczupła, bo noszę rozmiar S, ale niezbyt kobieca też niestety. czasami bywały dni, że bardziej się znosiłam. W życiu nie słyszałam żadnych niemiłych uwag, tylko od koleżanek jak np. przytyłam. Raczej komplementy, w które nie uwierzę, bo wiadomo, jak to się mówi różne rzeczy, żeby być miłym.

Magdalena Frąckowiak? Jak dla mnie ona jest paskudna. Według mnie zawsze da się tak "zrobić" żeby wyglądać ładnie albo co najmniej znośnie. No chyba że wyglądasz jak kwazimodo, ale nie sądzę.

Hah też jestem bazylem :) Mam piegi, sianowate włosy, brwi i rzęs prawie wcale. Całą podstawówkę miałam przechlapane o szkole średniej nawet nie wspomnę. Też kiedyś myślałam że nikt mnie nie zechce i będę sama do końca życia :/ Dziś, nadal jestem brzydka, ale mam z******tego feceta (nie chodzi mi o urodę, ale o charakter ) i trójkę super dzieciaków. Także głowy do góry, jak to się mówi ''każda potwora znajdzie swego amatora'' :)

Frąckowiak piękna jest, na istagramie sobie zdjęcia pooglądajcie .http://instagram.com/frackowiakmagdalena/ TheNawojko, a własnie nie, moim zdaniem brzydkich ludzi się nie da. Widzę to po sobie: wyglądam troszkę lepiej po tuningu, ale dalej wielkiego szału nie ma. i nie będzie. Zresztą co mi z makeupu, jak prawdziwa twarz wygląda tak, a nie inaczej

10.12.13 o, ja też nie mam rzęs praktycznie :) moja oprawa oczu? zerowa, dosłownie. i opadające powieki <3 ale super, że udało Ci się ułożyć sobie życie. mam nadzieję, że też uda mi się nabrać do tego wszystkiego dystansu. Pozdrowienia dla Ciebie i dzieci:)

Od kogo słyszałas komplementy ? Nigdy nikt nie zkrytykował twojego wygladu ?

Autorko, wyglądu twarzy nie zmienisz, więc jedyne co możesz zrobić to zaakceptować siebie taką jaką jesteś. Pomyśl jak będzie wyglądało twoje życie bez akceptacji siebie? CZARNO zapewniam... Piszesz, że nie wierzysz/nie przyjmujesz do siebie komplementów szczególnie od facetów. Z jednej strony facetowi się nie dziwię, że nie wyszło (nie piszę o tym co wyśmiewał się z twojego wyglądu i dołował), być może się rozpadło bo zraził go twój pesymizm i kompleksy. Może faktycznie mu się podobałaś skoro cię komplementował i poczuł że odrzucając jego komplementy i jego odrzucasz. Kompleksami odbierasz sobie szansę na wiele rzeczy. To zupełnie podobne do przykładu dziewczyny która marzy by być ratowniczką, ale jest puszysta i boi się rozebrać do stroju kąpielowego i tym samym nauczyć się pływać... Teraz pomyśl sama co tracisz przez kompleksy... wszystko, łącznie z szacunkiem i miłością do samej siebie. Taki obraz siebie może powodować, że inni widząc to że siebie nie akceptujesz ( zazwyczaj widać to co próbujemy ukryć ), nie będą się z tobą liczyć i cię cenić. Sama też musisz kochać siebie, żeby móc pokochać drugiego człowieka.

jesteś dziewicom ?

10.12.13 nigdy. Od rodziny (ale to wiadomo jak z tym jest), czasami od jakiś facetów na ulicy, ale to raczej w formie ironii. kiedyś jak szłam z kolegą to koleś krzyknął 'chłopie, gdzie wytrzasnales taką ładną dziewczynę?' ale to też chyba żart był bo wtedy to był okres, kiedy wyglądałam najgorzej, niedobrana fryzura, zły makeup :) kiedyś mnie złapał jakiś idiota i zaczął przytulać na ulicy, pedofil pieprzony. Czasami też od koleżanek ale u gim/licealistek to standard mówic tak do przyjaciółek. Szkoda tylko że np. po randkach zazwyczaj mnie olewali faceci :). Ale ja charakter też mam dziwny. Czasami na wykładach się do mnie dowalają faceci, ale to tacy totalni idioci.

pewnie takie durnie jak ja hehe sie do ciebie pucowali co ?