Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość summerwine

proszę mamy o opinię

Polecane posty

Gość summerwine

Drogie mamy 2 letnich dziec***proszę o opinię, czy taka forma zajęć spodobałaby się dzieciom w tym wieku. Zajęcia z elementami terapii sensorycznej, czyli pobudzanie za pomocą bodźców dotykowych, zapachowych wzrokowych itd. W kilku torebkach umieszczamy pomarańcze, szyszki, gałązki świerkowe, fasolę. Dzieci wkładają rączki do torebek i tam sobie gmeraja:) komentujemy razem z nimi ich reakcje, zachęcamy do poczucia rączkami tego przedmiotu itd. Potem wyjmujemy przedmioty z torebek, każemy dziecku potrzeć je trochę w rączkach, powąchac, komentujemy, zachęcamy opowiadamy o tych przedmiotach. Czy taka forma zaciekawiłaby dzieci, czy byłoby to dla nich ciekawe, czy wytrzymałyby 15 minut, czy mam wymyślać coś innego:) ? Staram sie o pracę w żłobku i proszę o radę czy taka zabawa ma w ogóle sens w przypadku tak małych dzieci. Dziękuję z góry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcesz te zajęcia robić z nimi później, jak dostaniesz pracę czy jak? Masz zrobić jakieś pokazowe zajęcia dla dyrektorki? (jeśli tak, to uciekaj z tej placówki.. bo to jakieś dziwne metody przyjmowania do pracy są!) Moim zdaniem, jeśli nie znasz dzieci, to to się nie uda.. Ja bym z czymś takim nie wyskoczyła nawet w przedszkolu z 3-4 latkami, jeśli nie znałabym grupy. Nie wiesz, czy te dzieci to wytrzymają, czy się nie znudzą czekając na swoją kolej itp. To są ciekawe zajęcia, ale dla grupy, którą się zna. Musisz wiedzieć czy dzieci lubią takie zabawy, czy dadzą radę poczekać, itp. A tak to nie ma sensu. W ogóle zajęcia z dziećmi, których się nie zna są bez sensu.. i jeśli dyrektorka ma Cię obserwować czy masz kontakt z dziećmi, jak sobie radzisz itp. to to jest dziwna dyrektorka. Jak kiedyś szukałam po studiach pracy w przedszkolu lub w szkole to była taka jedna cwaniara.. Niby chciała sprawdzić kandydatki.. (to były wakacje).. i powiedziała, że przez 2 dni trzeba będzie przyjść, a oni będą określać, kto się nadaje.. W rzeczywistości szukała sobie "darmowej opiekunki" do dzieci, bo był okres urlopowy i wiadomo, mniej nauczycieli, a dzieci obce, bo z innych przedszkoli. Zrezygnowałam.. nie chciałam dać się wykorzystywać już na początku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, mam zrobić pokazowe zajęcia. Mam dokładnie takie same odczucia i doświadczenia jak ty, ale co zrobić... Wszystkie zabawy, wierszyki i piosenki trzeba trochę poćwiczyć, żeby wybrać coś konkretnego trzeba znać dzieci i ich poziom, a tak z marszu to ciężko, i to jeszcze dla grupy ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×