Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

problem z własną matką

Polecane posty

Gość gość

zacznę od przedstawienia w jakiś sensowny sposób rozumowania mojej rodzicielki. więc tak, moja matulka jest z natury straszną pedantką, odkurzaczem robi co najmniej 2 razy dziennie a w międzyczasie lata z miotłą nawet o 22. tak samo jest z kurzami (nawet na szafkach gdzie nie sięga), oraz myciem podłóg. Pranie potrafi robić codziennie ze 3 razy nawet gdy ma tylko jedną bluzkę w koszu. Rzeczy w szafach muszą być poukładane kolorystycznie i co do cm równo z innymi. Nie wspominając już o bibelotach znajdujących się na widoku. Wszystkie białe więc 4 razy dziennie potrafi je przecierać. Ale cóż szło się przyzwyczaić do tego. Posiada też gorsze cechy swojego charakteru, ale o tym dalej. Od dłuższego czasu planowaliśmy z chłopakiem wyprowadzić się na swoje 4 kąty. Dużo czasu zajęło poszukiwanie odpowiedniego mieszkania w rozsądnej cenie. Wreszcie udało nam się znaleźć takie mieszkanko. Problem w tym, że dopiero cała kamienica jest remontowana przez nowego właściciela i na zamieszkanie tam możemy liczyć dopiero na wiosnę. Postanowiliśmy, że poczekamy tyle bo gdzie znajdziemy w centrum miasta 30 m pokój balkonem, osobną kuchnią i wielką łazienką której czynsz wynosi 300 zł+ opłaty licznikowe? Fakt taka cena będzie jeśli chłopak po zamieszkaniu tam będzie u niego dorabiał tzn przywoził mu towar raz w tygodniu do sklepów. Moi rodzice zgodzili się by mógł zamieszkać z nami pod warunkiem że będzie im dodawał do rachunków. Ale grubsza z tym. Jestem w 4 miesiącu ciąży o czym moi rodzice dobrze wiedzą i się cieszą. I tutaj pojawia się problem z moją matka. Od jakiś 2 tygodni cierpię na straszne bóle krzyżowe, tak że ledwo mogę się schylać. Nogi puchną mi tragicznie nawet po wyjściu z psami na krótki spacer. Każdego dnia budzę się zmęczona po zaledwie 5-6 godzinach snu i coraz częściej kręci mi się w głowie. Tydzień temu byłam u ginekologa sprawdzić czy wszystko dobrze. Oczywiście ochrzanił mnie za to że nie dostosowuje się do zaleceń i nie wypoczywam. Problem tkwi w jednym szczególe, który zawarty jest w temacie. Moja matka jest święcie przekonana, że ja tylko udaję ponieważ w czasie gdy ona i jej koleżanki były w ciąży cały czas się dobrze czuły. Co gorsza od tygodnia wychodzi sobie od 13 do 19 i wtedy ja muszę wszystko robić: palić w piecu, nosić węgiel, wyjść z psami, iść do sklepu, robić obiad, a co gorsza teraz jeszcze sprzątanie na święta: mycie okien, szorowanie wszystkiego. Plus pilnowanie by nie było kurzu latanie z odkurzaczem. A ja już mam dosyć. Moja matka nie rozumie, że czuje się wykończona. Jej logika: ona i jej koleżanki tak nie miały to nikt tak nie miał. Nie wiem jak jej wyjaśnić. Gdy nie robię wszystkiego czego ona zechce zaraz jest wielka afera, która nie kończy się zwykłym obrażeniem na 2 dni.. Zastanawiamy się z chłopakiem czy przypadkiem nie powinniśmy wyprowadzić się na ten czas do jego rodziców, ale tam znowu jest pełna chata ponieważ mają duży dom, więc 5 ich dzieci mieszka z nimi. Sama już nie wiem co robić w takiej sytuacji. Jak wyjaśnić mojej matce, że nie każdy ma tak samo jak ona czy jej koleżanki miały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta pedantycznosc twojej matki kojarzy mi sie z zaburzeniami nerwicowymi Tyle w temacie Wolałabym mieszać na najmniejszej kawalerce niż z matka wariatkę czy tesciowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może zaświadczenie od lekarza pomoże ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ramona Ray
nie wyjasniaj walenie glowa w mur zostaw na inna okazje bo twoje nerwy moga zaszkodzic dziecku kladziesz sie, nozki do gory jak puchna, jestes najgorsza i zlewasz to sikiem prostym koniec tematu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twoja matka ie jest normalna... zeby porzadek byl wazniejszy od zdrowia je corki i wnuczka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poprostu nie sprzątaj, nie pal w piecu i nie myj okien i nie rób nic a tłumacz się tym że ci nie można bo źle się czujesz niech sama sobie robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość86
przede wszystkim zadbaj teraz o siebie i dziecko jak chce być pedantką to niech sobie będzie, ale bez zmuszania do tego innych sama wiem jak to jest, moja matka też ma zapędy do sprzątania na okrągło, teraz mieszkam u siebie i jak nie odkurzę czy nie pozmywam to świat się nie zawala może faktycznie u rodziców chłopaka byłoby ciaśniej ale zdrowiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani suseł
Uciekaj jeśli u rodziców chłopaka jest szansa na choćby najmniejszy pokoik. Twoja mama ma silną nerwicę z tym sprzątaniem. Powinna się leczyć. Absolutnie się nie przemeczaj masz prawo być zmęczona i nie warto dla jakiś pierduł typu odkurzanie ryzykować straty dziecka. Niech sama sprząta jak jej to do życia potrzebne. Niech się obrazi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to mi przypomina trochę moją teściową :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak nie zapali w piecu to będzie zimo w chałupie, może się pochorować, matka będzie mieć do w d***e jak jej nie ma w domu, do palenia w piecu trzeba jakoś chłopaka przysposobić chyba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ona taka już jest. Próbowała zaplanować mi życie nie udało jej się bo: -zawaliłam technikum które ona mi wybrała -przeniosłam się do szkoły którą ja chciałam -ciąży według jej planów powinnam być tak za 3 lata, gdy dowiedziała się o ciąży już wybierała że to będzie pewnie wnuczka bo ona chcę dwie nawet i nic więcej. Zaczęła nawet wybierać mi lekarza, gdzie będę miała robione pierwsze usg oraz inne takie. Więc kolejny plan strzelił w łeb jak wyszło na 90%, że chłopczyk. Wiem jaka jest matka i wiem, że jeśli teraz będę robiła inaczej będzie ciężko. Powiedziała mi prosto w oczy że zawiodłam jej wybierając sobie takiego faceta, który nie jest taki jaki ona by chciała, i że teraz jeszcze raz ją zawiodę mogę sobie wybić dobrą babcie dla maluszka. Tego się właśnie obawiam.. Ja wychowywałam się bez dziadków. Tzn jednego wgl nie znam a reszta cóż oni do problemu jakim są dzieci nie będą się przyznawać- co powiedzieli mi na komunii. Został mi tylko jeden w miarę normalny dziadek, ale cóż przez swoją żonę jest alkoholikiem by zapominać o kłótniach. Nie chcę by moje maleństwo miało tak samo jak ja. Bo mimo, że rodzice są najważniejsi ja nie raz płakałam w łazience gdy widziałam dziadków koleżanek i kolegów z podwórka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chłopak pracuje od 6 rano do 20 by odłożyć na nowe meble i też na rzeczy dla maleństwa. mimo to stara mi się pomagać jak może, myje naczynia po tym jak zje,rano chodzi mi po węgiel i wynosi popiół bym ja tych wiader nie dźwigała,wychodzi z psami, wczoraj nawet zerwał się na godzinę bo wiedział że mam za zadanie wyszorować szafki, a na jednej stoją ciężkie pudła więc przyjechal, pościągał pudła, wymył, ułożył z powrotem i pojechał dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pani suseł
Lepiej bez babci niż z taką psychiczną.... Tak się zastanawiam jak babcia taka pedantyczna to jak sobie przy wnuczku poradzi przecież dziecko to chaos i bałagan. Będzxie go tresowac id małego żeby ubrania w kostkę składał?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem z opowiadań od mojego dziadka że z tego co pamiętał matka nerwicy dostawała gdy założyła mi nową sukienkę a ja w piaskownicy byłam. Nie wiem jak to będzie.. do teściów bym poszła ale też tam nie najlepiej. Musielibyśmy spać w pokoju z kimś bo więcej tam wolnych nie ma.2 dzieci które mają problemy z rozróżnieniem zabawa/bicie, jeden z braci to alkoholik i wiecznie są tam awantury i policja. Ale wiem że znowu tam by mnie aż tak nie ganiali, bo gdy chłopak mówi jakie są wymagania mojej matki tam aż mają ochotę jej przywalić, szczególnie teściowa. sama już nie wiem, momentami już ryczę do poduszki bo nie mam już sił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozwalaja mnie takie ciezarne swiete krowska-nie podoba sie, to wynajmij sobie mieszkanie i zarosnij brudem, bo musisz odpoczywac ! Masz zagrozona ciaze? Nie. A Twoja matka wyswiadcza Ci wielka przysluge, przygarniajac pod swoj dach ciebie ciezarna z gachem jeszcze. Wiec bierz d**e w troki i sie odwdziecz, a nie ze chcesz tylko lezec****achniec i niech matka zapieprza w domu.Niech ci chlopaczek wieczorem nanosi wegla. W czym problem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodzi o to że wiecznie leżeć.. Wstaje codziennie o 5 rano i kładę się dopiero o 23 gdy wszystko porobione. Nawet zanim byłam z obecnym chłopakiem tak było, czy też kiedy chodziłam do szkoły. Widzisz moja matka od 14 wychodzi na kawusie i plotki, od kiedy mój chłopak się wprowadził ona tylko robi już swoje pranie a ja przejęłam jej obowiązki. Tyle że wiesz zarosnąć brudem a sprzątać codziennie co najmniej 9 godzin zaledwie 28m to jest różnica. Dodatkowo codziennie muszę gotować jej obiad osobno bo ona nie ma ochoty na np. pieczonego kurczaka tylko wymyśla np. chińszczyznę czy potrawkę z ryżem, a jeśli nie dostanie to afera, że ona jest taka zmęczona i wgl. Stała się taka dopiero od kiedy jestem z obecnym chłopakiem. Ale i tak najgorsze minęło gdy dowiedziała się że jestem w ciąży, bo przestała mnie nastawiać przeciwko niemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc autorka
matki takie bywaja. moja tez jest obrazona na wnuczke, bo wolalaby, zeby miala innego tatusia. najlepiej wyprowadzic sie jak najdalej i miec w de....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mialam bardzo podobnie - kiedy wyszlam za maz, matka uznala, ze ona juz nic nie musi. kazda drobna czynnosc straszliwie ja meczyla, robila z siebie meczennice, bo umyla garnki. walniete kompletnie, ale nic nie poradzisz. jest tak zmeczna, ze jak raz zostawilam jej dziecko na godzine, bo musialam cos zalatwic, to nie zmienila pieluchy z kupa i dziecko sie odparzylo. lepiej nie korzystac z pomocy takich ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a i co najlepsze - mnie stale namawia do wypruwania sobie zyl - moze nie w sprzataniu, ale w pracy i samorozwoju, a sama ma malo amitna prace, choc ma dobre wyksztalcenie, bo nie chcialo jej sie tyrac! hipokrytka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiem, ale teraz na własne nie możemy jeszcze iść bo remont, a inne w moim mieście od 500 zł miesięcznie czynszu za małą kawalerkę z łazienką na piętro(nie licząc opłat licznikowych), bo teraz najwięcej mieszkań właśnie tam gdzie rynek, albo przy nowej galerii. a my nie chcemy stracić okazji jaka się zdążyła, że tylko marne grosze za wynajem bo chłopak ma na tiry prawo jazdy. więc jedna wielka dupa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cóż, moja matka nie skończyła na tamte czasy 7 klasy nawet, a ode mnie wymagała bym skończyła min 3 kierunki studiów, otworzyła własną firmę, a życie prywatne chyba zaczęła po 40.. teraz znów wymyśla afery o pieniądze mimo że wie że odkładamy a 300 zł tygodniowo jej mało mimo, że my osobno kupujemy jedzenie nie licząc niedzielnych obiadów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fakt, 2 razy tylko daliśmy im sto złoty ale powiedzieli że rozumieją bo akurat miałam wtedy badania i wizytę u ginekologa, a najwidoczniej chyba jednak nie tak bardzo są wyrozumiali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no widzisz, moja tez uwaza, ze 23 lata na slub i 27 na pierwsze dziecko, to za wczesnie, mimo skonczonych studiow i drugich w trakcie. nie przejmuj sie, tylko uciekaj :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×