Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aristoteles

jak odbudowwać uczucie i sprawić zeby jej zalezalo na nowo

Polecane posty

Gość aristoteles

jestem w podobnej sytuacji przestalem dbac i sie zemscilo po 5 latach :( jestem jej 1 miloscia i zawiodla sie na mnie przestalem ja sluchac i dbac o nas wpadlem w rutyne. 3 miesiace temu powiedziala mi ze to koniec ze nic chce juz ze mna byc itp. od 2 miesiecy troche sie zmienilo zaczelismy sie spotykac chodzic do kina itp, ale ona nadal nie wie cze jestem facetem ktory da jej szczescie i czy to jes to.... i nie wie co do mnie czuje, chcialbym wiedziec czy po 5 latach tym bardziej ze bylem jej 1 miloscia moze jej milosc do mnie minac. teraz sie staram chodzimy nawet na randki ale nadal nie potrafi mi zaufac. widocznie ardzo ja zawiodlem, czasem trace nadzieje ale mimo to dalej walcze, i widac ze chyba to docenia ze jestem ze sie przytule pozwoli sie pocalowac niawet i to z jezyczkiem. poradzcie co moge dalej zrozbic i czy w ogole jesli nie chciala na poczatku ze mna nawet rozmawiac a teraz sie spotykamy i czasem pocalujemy spedzamy ze soba czas i duzo piszemy czesto sie 1 odzywa to jest juz duzo i bedzie dobrze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze? Jest niedojrzała. Brak jej atrakcji i adrenaliny, tego powiewu świeżości, a nie docenia, że byłeś przy niej przez 5 lat, na dobre i na złe, pewnie ją wspierałeś, miała w Tobie przyjaciela, a wszystko to poświęciła, bo ją do kina nie zabierasz? Jeśli z trwałego, stałego związku jest w stanie dla tych ulotnych motylków na początku i randek to lepiej puść ją wolno, bo co będzie za 20 lat wspólnego życia. Pojawią się dzieci i będziecie chodzić do kina raz na ruski rok i co wtedy? Pewnie znajdzie innego na boku. Niestety często tak się kończą pierwsze miłośc**przez chęć spróbowania czegoś innego, jakby to z innym było. Może to też potrzebne doświadczenie, ale można w ten sposób stracić kogoś ważnego. Moim zdaniem? Powinieneś się od niej odsunąć i dać jej czas do pomyślenia w samotności, jeśli naprawdę Cię kocha to wróci, a jeśli nie kocha to sprawy nie załatwi żadne kino i randki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bardzo mądra rada miałem podobnie, tylko po krótszym czasie nagle po 3,5 roku stwierdziła, że się nie staram, że nie czuje już do mnie motylków powiedziała, że musi się zastanowić i tak się zastanawia już kilka lat :) teraz jest z innym wtedy cierpiałem, teraz jej za to dziękuję zrozumiałem, że była niedojrzała i dla jakiś przereklamowanych motylków, zrezygnowała z kogoś kto oddałby za nią życie nie doceniła tego nawet żmija pierścionka zaręczynowego nie oddała :) i na miłość boską, nie obwiniaj się za to, że ona jest niedorozwinięta emocjonalnie! szczerze? to gdy tylko jej się ktoś nawinie, to zacznie się z nim spotykać, a z ciebie spróbuje zrobić przyjaciela jak ja się cieszę, że mojej ex się nie udał ten plan teraz gdy ją widzę, to zawsze stara się udawać jak to jest jej super w życiu ale oczy nie kłamią i wiem, że sobie w brodę pluje małe dziewczę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nastia janowa
Jeśli mówi, że brakuje jej motylków to faktycznie jest niedojrzała, ale może to nie z tego wynika. Może nie czuje nic do Ciebie, jeśli Twój dotyk ją drażni, jeśli nie ma odrobiny namiętności to znaczy, że ona się wypaliła. Ile ma lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobiecie nigdy nie zależy to wszystko co one mówią to gierki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmm jesteście razem 5 lat i zamierzacie "być" następne 15? Moze uznała że skoro przez 5 lat nie podjąłeś żadnych deklaracji pod tytułem zaręczyny chociażby to po prostu ją blokujesz bez sensu i traci czas na związek bez przyszłosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aristoteles
nie chodzi o motylki itp poprostu przestalem ja sluchac olewalem zachowywalem sie jak idiota tu wiekszosc winy stoi po mojej stronie bo bardzo mnie kochala i to tak ze bronila mnie przed kazdym jezdzila do mnei rowerem nawet kilkanascie km a ja zachowywalem sie jak idiota, teraz dopiero zrozumialem i staram sie... ona tez sie stara wiec tu nie chodzi o to do konca ze jest niedojrzala, mimo ze ma 20 lat dopiero ale zaczynamy tak jakby od poczatku odbudowywujemy przyjazn spedzamy ze soba wspaniale czas, no i bylismy zareczeni..... ale poprostu przestalem widziec jej potrzeby a zachowywalem sie egoistycznie a to co ona do mnei mowila olewalem... takze w pewnym sensie zasluzylem na to... teraz staram sie jej pokazywac ze warto ze juz sie nie powtorzy to ze nie zranie jej juz nigdy wiecej i widac ze powoli drobnymi kroczkami wraca wszystko do normy, ale daleka droga przede mna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aristoteles
nastia janowa pod tym wzgledem jest juz oki :) zluchamy sie wspieramy itp :) poprostu to dla niej bylo duzo i za wiele... i ona nie chce znowu tego przezywac ze man poprostu musi sie przekonac ze jestem wart tego zeby mnie kochala wiec tylko czas i nasze wspolne spotkania moga cos zmienic na dobre a cierpliwosc podobno poplaca :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aristoteles
aha i musze dodac ze przez to co sie dzialo u nas ma uraz do zwiazkow facetow i przestala wierzyc w milosc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Im dłużej żyję, tym bardziej jestem przekonana, że faceci są często po prostu głupi. Najpierw wszystko psują a potem mają pretensje do całego świata o sytuację. Mój były też taki był, nie docierały do niego żadne przekazy o tym, czego potrzebuję od związku, on wiedział lepiej i nie próbował mnie zrozumieć. Po prostu słuchał, ale nie słyszał. Przez to, że czułam się niedoceniana, mniej ważna w związku, co zaowocowało tym, że po prostu przestałam go kochać. Odeszłam a jego oczywiście nagle olśniło i gwiazdkę z nieba chciał mi dać. Potem oskarżał mnie o porzucenie, a przecież sam doprowadził do takiej sytuacji! Autorze, ciśnie mi się parę brzydkich słów na usta, ale postaram się być wyrozumiała. Sam jesteś sobie winny, więc nie pozostaje Ci nic innego, jak czekać na jej decyzję. Może ona już Cię nie kocha, a to co jest między wami to sentyment i strach przed życiem w samotności, którego nie zna. A może jest jeszcze szansa dla was, tylko musisz być cierpliwy i udowadniać jej, że się zmieniłeś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aristoteles
dokladnie wiem o tym :) i szansa jest bo czesto pisze interesuje sie mna i chce ze mna spedzac czas :) swieta itp :) ona tez sie stara wiec cos w tym musi byc :) jak narazie nie jest zle bo na poczatku nawet rozmawiac ze mna nie chciala a teraz jest o wiele wiecej ;) wiec jak piszesz tylko czas i cierpliwosc ona sama mi o tym mowi i z tego co widze potrzebuje odpoczac od tego zlego co bylo... a ja bede sie staram zeby bylo dobrze i zeby mu na nowo zaufala bo bez zaufania nie bedzie milosci :)i nie ma w niej zadnego strachu tylko widac ze na poczatku jej brakowalo kogos jak sie rozstalismy chodzila smutna czula sie samotna i jak byly swieta to ogolnie ja dopadalo takie osamotnienie bo zawsze razem je spedzalismy i na poczatku spotkan czesto jej lezki lecialy tak poprostu a po jakims czasie jak sie spotykalismy znowu juz nie bylo inaczej nie widze juz u niej tych lez tylko smiejemy sie wyglupiamy rozmawiamy ogladamy filmy itp :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
człowieku nie daj se kobiecie wejść na głowę!!! jak jej się nie podoba to niech spada do lepszego może ten nowy ją zdradzi, może będzie pił, albo jeszcze lepiej - będzie ją bił? ma się za dobrze i wymyśla, a ty jak naiwniak w to wszystko wierzysz z tego co piszesz to ewidentnie szuka nowego obiektu westchnień i stanowiska jej już pewnie nie zmienisz :/ ale słuchaj dalej koleżanek z portalu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aristoteles
wlasnie o to chodzi ze nie szuka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aristoteles
pozatym czasem warto zaczac sluchac kobiety ;) to one najlepiej wiedza czego chca i czego potrzebuja i teraz to rozumiem ;) czasem trzeba ichi sluchac byc dla nich przyjacielem kochankiem i facetem poprostu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taaa, lepiej słuchaj tych kafeteryjnych frustratów, którzy uważają, że powinni być wielbieni przez kobiety tylko za to, że są, nie piją, nie biją i nie zdradzają :-) Aż dziw bierze, skąd jest tylu mężczyzn ziejących nienawiścią do kobiet...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skąd? odpowiem ci skąd! kiedyś też byłem "kochaniutki" dla pewnej kobiety, "słuchałem", "dbałem", "pomagałem", aż tu nagle usłyszałem od niej identyczną baję jak autor wątku, rozstaliśmy, mówię pech, znajdę inną, spotkałem kolejną, znowu starania i wszystko pięknie, aż tu nagle dowiaduje się, że nie czuje motyli w brzuchu mówię dość, trzeciej szansy nie dam! teraz jestem raczej dla was opryskliwy, jak wy to nazywacie bad boy :) i tego "bad boya" stworzyłyście właśnie wy i co? nie ma tygodnia aby się jakaś do mnie nie dobijała minus taki, że z żadną nie jestem w stanie stworzyć związku przez to wszystko, ale widzę jak szanujecie "skurczyb....." a jak "dobrych chłopców"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jezeli rzeczywiscie /w czyms/ nie wiem w czym zawalises autor wie najlepiej to musi postepowac dokładnie odwrotnie niz wczesniej czyli; poświecac duzo czasu słuchac co mówi i czego chce konwersowac nawet jak nie masz ochoty bo jestes zmeczony np pracą po dłuzszym czasie nawet ta zniechceona i niewierzaca mozliwe ze nabierze pewnosci ze to ma sens ale zycie pokazuje ze wy facec****otraficie tylko wymagac i brac my kobiety zaczynamy późno ale zawsze myslec czy chcemy z takim osobnikeim być który tylko o swoim dupsku mysli mysle ze płaczesz tu ale nie masz najmniejszego zamiaru cokolwiek zmienic BO TAK WYGODNIEJ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aristoteles
ja jzu wiele zmienilem wlasnie slucham jej i pomagam caly czas jestem przy niej w najwazniejszych momentach w jej zyciu :) i zawsze gdy mnie potrzebuje to poprostu jestem :) zmienial wszystkie rzeczy ktore byly zle i dla mnei i dla niej wiec idzie wszystko w dobrym kierunku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jak autor sie stara to ona w koncu to zobaczy mozliwe ze doceni tylko musisz byc wytrwały jednorazowa zmiana to nie zmiana na stałe sukcesu dla was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aristoteles
wlasnie nie jednorazowa teraz sie sluchamy ja z nia rozmawiam doradzam i staram sie nie klocic i jest dobrze, wczesniej wlasnie bylem takim niby bad boyem robilem co "mi" sie podobalo nie sluchalem jej mialem to w nosie i tylko to co ja uwazam sie liczylo wiec nie tedy droga trzeba wiedziec gdzie sa granice a teraz wlasnie jest na odwrot nie jestem potolny ale tez mam swoje zdanie i ona je szanuje bo sama sie nie raz pyta o cos mnie wiec to jest juz cos a pozatym ona musi uwierzyc ze naprawde zrozumialem to juz nie chodzi o zmiany bo zmiany mozna zawsze wprowadzic tylko najpierw trzeba zrozumiec swoj blad dlaczego ta ukochana osoba w ktorej bylo tyle milosci miala juz poprostu dosc nerw i odeszla... ja to zrozumialem i teraz robie tak zeby bylo dobrze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aristoteles
no i rozmawialem z nia okazuje sie ze potrzebuje czasu ale wszystko jest na dobrej drodze wczoraj od dlugiego czasu powiedziala do mnie "kotek" wiec to napewno cos znaczy bo mali kiedy tak do mnie mowi, bylo milo wtulila sie do mnie i rozmawialismy dlugo, ogolnie atmosfera byla super;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aristoteles
jest dobrze tylko nie moge tego spieprzyc kochani ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aristoteles
poradzcie co mam robic jak mam odbudowywac to co nas laczylo co robic:) o wskazowki prosze kobiety one najlepiej wiedza czego oczekuja od mezczyzny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×