Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Moja porażka

Mąż prostak

Polecane posty

Gość Moja porażka

Muszę sie wyzalic moje małżeństwo wygląda beznadziejnie: -mąż rano wstaje do pracy wraca o 15 dostaje obiad je, oglądamy tv, "rzuca sie" po mnie i idzie spać, humor w zależności czy dostanie seks czy nie ! -jesteśmy 1,5 roku po ślubie a nie mamy żadnych wspólnych tematów, co bym nie zaczęła jakiegoś tematu to on zaraz wybucha że głupoty gadam albo go to nie obchodzi -seks jest beznadziejny, bo co jest fajnego w rzucaniu sie po mnie jak zwierz, szarpaniu pchaniu łap na siłę,itd. Z racji że to z nim był mój pierwszy raz coraz bardziej zastanawiam sie jakby to było z innym! - ! -nie podoba mi sie aż tak żeby mnie pociągał i seks często jest dla świętego spokoju! Beznadzieja to moje małżeństwo ! Zastanawiam sie ile jeszcze wytrzymam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
macie dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po co brałaś ten ślub. Widać mało się znaliście wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moja porażka
Nie ma dzieci, jeszcze by tego brakowało to już całkiem bym sie załamała! Z nim nawet pokłócić sie nie da bo nic mądrego nie mówi jak chce coś wyjaśnić!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
więc pytam po co ślub brałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moja porażka
Ślub był bo on chciał i rodzice ! Ja to zrobiłam dla świętego spokoju żeby nie marudzili, po prostu w danym momencie życia nie miałam nic innego w planach! Wiedziałam że to małżeństwo to pomyłka nawet płakałam przed jak dotarlo co robię ale co wtedy było już za późno, przybrałam maskę szczęśliwej i odegrałam ten cyrk

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie masz dzieci, to zabieraj swoje zabawki i wynoś się, co za problem gdzie ty oczy miałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie, po coś się z nim wiązała? Wcześniej nie był prostakiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to po co? A bycie księżniczką - panną młodą w bieli i welonie? A wesele planowane i wypieszczone na 3 lata przed? A pierścionek zarenczynowy? A status dumnej męzatki? Bo w końcu wszystkie koleżanki już...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to sory ale jesteś idiotką :"żeby on nie marudził i rodzina" , " bo planu nie miałaś".... kończę temat bo idiotyczny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No.... jeśli sie bierz ślub, bo tak chcieli rodzice, to nic dziwnego, że masz jak masz. A podobno dorosłość polega m.in. na myśleniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moja porażka
Wiem że jestem idiotka bo w końcu sama sie zgodziłam! Kłócilismy sie przed kłóciliśmy sie po , teraz jedno jak i drugie zobojetnialo i mamy sie w d***e, żyjemy razem bo żyjemy a jedyne co nas łączy to o dziwo ten papierek pewnie jakby go nie było to dawno każde by poszło w swoją stronę !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moja porażka
I wcale a wcale nie szczyce sie statusem dumnej mężatki bo nie jestem ani dumna ani szczęśliwa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moja porażka
Pożaliłam sie ! Dziękuję za uwagę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zastanawiam się, jak można sobie na własne zyczenie tak s*******ic zycie? skoro mialas odwage wziąć slub, bo ktoś tak chciał, to miej odwage wiac z tego malzenstwa i zacząć szukac własnego szczęścia, bo jak na razie to uszczesliwilas tylko kogos choć z tego co piszesz tez niekoniecznie. No i jak teraz czuja się Twoi rodzice widzac Cie taka nieszczesliwa,obojetna? dobrze im z tym ? Sama dobrze wiesz,ze nie ma innej drogi jak rozwod w Twojej konkretnej sytuacji, bo inaczej to droga donikąd,zgnusniejesz do reszty przy takim nudnym zyciu i mezu bez ambicji, ale cos mi się wydaje,ze jesteś tchórz i będziesz nadal w tym tkwila, tak jak piszesz pozalilas się i to cale Twoje działanie ..... no trochę zal mi Ciebie, zrob cos z tym by odzyskac cele w zyciu, bo zal przezyc zycie zyjac z kims a jednak obok jednocześnie nie czując nic być pusta w srodku :( .....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ok ,a staralas sie zachecic go do robienia czegos razem oprocz ogladania tv?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
"Wiem że jestem idiotka" Jest czymś pozytywnym, że COŚ wiesz. Ale to za mało. Najważniejszą rzeczą jest to, co zamierzasz z tą wiedzą zrobić. "Zastanawiam sie ile jeszcze wytrzymam!" To jest ślepa uliczka; skieruj raczej wszystkie swoje myśli na to jak przestać tą idiotką być. W przeciwieństwie do tych, którym "mąż zmienia się" kiedy są już "mocno z nim związane dziećmi i kredytami", Ty jesteś w lepszej sytuacji. NIE WYTRZYMUJ aż się pogorszy; zacznij działać bez chwili zwłoki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
"a staralas sie zachecic go do robienia czegos razem oprocz ogladania tv?" Wydaje mi się, że problem tego związku nie polega na jakichś zaniedbaniach czy niewłaściwej jego pielęgnacji. Ten związek był PRZYPADKOWYM; brak mu nawet symbolicznych fundamentów. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Franki bez kochanki
"skoro mialas odwage wziąć slub" To nie była odwaga; to była bezmyślność. Autorko, zacznij w końcu myśleć. Co prawda na myślenie nigdy nie jest za późno, ale może się zrobić za późno na sensowne przekucie myśli w czyn.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
""Mąż prostak "" Ten tytuł świadczy że to ty jesteś prostaczką. Wredna suka z ciebie. Taki mały k*******n :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Wydaje mi się, że problem tego związku nie polega na jakichś zaniedbaniach czy niewłaściwej jego pielęgnacji. Ten związek był PRZYPADKOWYM; brak mu nawet symbolicznych fundamentów" Moze nie do konca ,cos tam ich kiedys jednak polaczylo i mam nadzieje,ze to nie byl przypadek ;) Autorka przedstawila sytuacj***ardzo jednostronnie i obarcza cala wina swojego partnera ,dlatego chcialam sie dowiedziec czy ona wykazuje jakas inicjatywe ,bo jesli tylko siedzi w domu i pachnie to moze tu lezy problem --> sama jest nudziara , no ,ale jesli probowala cos z tym zrobic i nic..no to wyjscie jest chyba tylko jedno..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam jeszcze ,ze jej pobudki do wyjscia za maz rozwalily mnie na lopatki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to dawaj te rozwalone łopatki zmielimy i zrobimy kiełbasy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×