Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zpozorudziwnepytanie

Korzysci plynace z porodu SN _ czy sa jakies

Polecane posty

Gość a ja czułam dumę
Swego czasu też czytałam gdzieś takie bardzo dojrzałe opinie, że wiele kobiet tak źle wspomina sn, bo jadę i liczą że im położna wszystko powie, no urodzi za nie, kompletnie nie wiedzą właściwie, to jest poród, co je czeka, co może się zdarzyć, nie są przygotowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak bedziesz miała własna położną to równocześnie bedziesz miała gwarancję że znajdzie się dla ciebie miejsce w tym szpitalu. Wiem bo miałam i to sa jej słowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orejavizjar
12.12.13 [zgłoś do usunięcia] a ja czułam dumę ore, a miałaś może "swój" personel przy porodzie? oczko.gif Najpierw chcialam bo panicznie balam sie personelu dyzurnego. Tym bardziej, ze w jednym ze szpitali zjawilam sie z poronieniem i zostalam potraktowana.. szkoda gadac. Ale potem sie wkurzylam, bo co miesiac z pensji idzie kupa kasy na ochrone zdrowia, a ja i tak wszedzie lecze sie prywatnie. I powiedzialam sobie, ze pieprze to wszystko i rodze po ludzku i za darmo! I maja mnie potraktowac jak nalezy bo takie moje swiete prawo. Meza tez buntowalam, potem razem czytalismy "lagodny porod", zrobilismy plan i... udalo sie :) szczerze mowiac, trafilam na wspaniala polozna. Mysle, ze wiara czyni cuda. Uwierzylam, ze cywilizowany porod jest mozliwy i byl. A jak bylo u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zpozorudziwnepytanie
Ale potem sie wkurzylam, bo co miesiac z pensji idzie kupa kasy na ochrone zdrowia, a ja i tak wszedzie lecze sie prywatnie. ### O to, to, to. Masz rację i ja o tym wiem. I też się wkurzam, bo do ginekologa chodze prywatnie, za badania prenatalne płacę, za badania krwi też (bo jak chodzę prywatnie to nie mam skierowania z przychodni). I z jednej strony jest taki bunt, że przecież na coś się te składki płaci a z drugiej strony myślę tak: zawsze planowaliśmy tylko jedno dziecko, być może jestem w ciąży pierwszy i zarazem ostatni raz. Być może czeka mnie tylko jeden poród a poród się pamięta całe swoje życie. Człowiek płaci kupę kasy za swój ślub i wesele, a tu takie ważne wydarzenie, pierwsze spotkanie z dzieckiem, coś co zostaje NA ZAWSZE w psychice i ja mam ryzykować czy trafię na fajną położną? Ojjj chyba jednak zapłacę ten tysiączek ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja czułam dumę
W sumie rozumiem :). Choć powiem ci że miałaś jednak farta, że dało ci się bez "wtyków" ;) dobrze urodzić, choć wiem że i tak można... Ja też na początku byłam przekona, że położną to na pewno wykupię...ale z biegiem czasu, słyszałam co ludzie mówią poczytałam, popytałam i uznałam że nie ma sensu, bo w tym szpitalu położne są z reguły sensowne, mi też się trafiła bardzo fajna z dyżuru. No ale prowadziłam ciążę prywatnie u ginekologia, który pracuje w tym szpitalu, no ale ja tez mam skomplikowaną historię, wcześniej można powiedzieć że ten lekarz uratował mi życie, bo miałam ciążę pozamaciczną, a i w tej prawidłowiej jego pomoc w szpitalu była nieoceniona. Także czułam się bezpiecznie. Jak rodziłam, to cały personel wiedział jakiego doktora jestem pacjentką i to nie było bez znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja czułam dumę
I teraz mam podejście takie, że właśnie lekarz jest najważniejszy, tzn. nie jakis przypadkowy ale na prawdę dobry, a nie położna. zpozoru, takie myślenie też jest mi bliskie ;), no ale to jest kwestia tego jak się czuję...czasem są w tych przychodniach NFZ dobrzy lekarze, no ale nie u mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orejavizjar
Ja juz mialam kase odlozona.. najpierw myslslam o lekarzu, ale bez sensu bo i tak go przez wiekszosc czasu nie ma. Potem o poloznej i nawet szukalam jakiejs z polecenia. A potem, jak juz pisalam, na tapete wjechal ranking szpitali z "rodzic po ludzku" i diametralnie zmienilam plany. Doskonale rozumiem potrzebe bycia potraktowana normalnie, to jest super wazne. Sama balam sie, ze przez chamstwo personelu po prostu sie w sobie zamkne i porod bedzie trwal milion godzin, beda komplikacje, bledy lekarzy itp. itd. Zycze Ci autorko, zebys nabrala pewnosci siebie przed porodem, to bardzo wazne. Czytaj tylko dobre rzeczy, zle niech po Tobie SPLYWAJA. I zrob wszystko, zeby sie czuc dobrze i godnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zpozorudziwnepytanie
A Wy dziewczyny też jesteście takimi osobami, które muszą wszystko sobie zaplanować i nie lubią zdawać się na los? Bo ja mam wręcz maniakalną potrzebę kontroli ;-) Raczej do tej pory wszystko w moim życiu przebiega tak jak to sobie wymyśliłam. I pewnie z powodu tej cechy charakteru mam opory przed porodem SN w szpitalu. Bo to jest jednak zdanie się na personel i fizjologię ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja czułam dumę
Też tak myślałam, że pewnie nie trafi się że mój lekarz będzie przy porodzie, że przecież ma też prywatną praktykę...no ale u mnie było tak, że był jak się poród zaczął, przyjął mnie na porodową, a właściwie wepchnął, bo nie było miejsc :D, powiedział personelowi co i jak ;), i wszystko przez tel. monitorował, to wiem na pewno, bo niedługo po tym jak urodziłam przysłał sms z gratulacjami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orejavizjar
Lubie wiedziec co mnie czeka, nawet bardzo lubie byc przygotowana. Ale chyba nie mam potrzeby kontroli. Przed porodem bylam na IP w wybranym szpitalu, dowiedziec sie co i jak. Ale jak przyszlo co do czego, to poszlismy na zywiol. Moj lekarz pracuje w innym szpitalu, tym, w ktorym nawet przy poronieniu nie pokaza Ci ludzkej twarzy. Po porodzie z nim gadalam i mowilam jaki mam stosunek do "jego" kliniki. Wyobrazcie sobie, ze nawet sie ze mna zgodzil (swoja droga, nie wiem dlaczego on tam pracuje bo jest aniolem).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja czułam dumę
a co masz na myśli z kontrolą? ;) a co do położnej, to jak zaczęłam głębiej o tym myśleć, to uznałam że ja chyba nie chce żeby jakaś obca baba;), bo przecież jej nie znam za 1600 zł przy mnie siedziała przy porodzie ;), jakoś nie lubię takiego głaskania o główce, no ale to juz takie moje fanaberie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zpozorudziwnepytanie
orejavizjar - o, no to podobną sytuację miałaś do mojej. Ja mojego ginekologa bardzo lubię, jest niezwykle uprzejmy, taktowny i ma zawsze full poczekalnię (pomimo, że przecież prywatnie przyjmuje). W internecie nie ma chyba ani jednej złej opinii. Przede wszystkim, jest taki ludzki i spokojny. Mnie w pełni satysfakcjonuje taka opieka, zwłaszcza, że (odpukać) przechodzę tą ciążę jak narazie książkowo, i czuję się super. Pomimo, że już wcale nie jestem taka młoda, to od razu nam się udało zajść i żadnej złej historii położniczej nie mam. No ale ten mój lekarz pracuje w beznadziejnym szpitalu, takim molochu rodem z PRL-u :D I od początku miałam świadomość że chodzę do lekarza przy którym nie będę rodzić. Ale to mi nie przeszkadza. Bo lekarza mam blisko domu, a do szpitala mogę się przejechać troszkę dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja czułam dumę
Aż tak nie mam że musze mieć wszystko pod kontrolę, w końcu zdałam się na położną z dyżuru ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zpozorudziwnepytanie
No dziewczyny, podziwiam Waszą odwagę, nastawienie i pozytywne myślenie, dodajecie mi otuchy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja czułam dumę
zporozu, dasz radę, masz łeb na karku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja czułam dumę
No ja też rodziłam nie tak bardzo młodo, wydaje mi się, że to też ma znaczenie, no ten dystans, dojrzałość ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orejavizjar
Autorko - po Twoim opisie wnoszac, chodzimy do tego samego goscia! :P Po tym jak zdecydowalismy, gdzie bede rodzic, zrobilam dokladny research na temat porodu, poloznych, wrunkow szpitalnych itd. I wyszedl ogolny pozytyw. Dlatego nie decydowalam sie na dodatkowa pomoc. Ale bede zawsze uwazac, ze wielka w tym zasluga "lagodnego porodu" i naszego nastawienia. Chociaz nie udalo mi sie podczas porodu zastosowac "lagodnych" technik, nawet w ciazy mialam problem z ich cwiczeniem, to jednak wiem, ze duzo mi dalo samo czytanie ksiazki. Dumna (tak sobie pozwole Ciebie nazwac), skoro i tak juz odeszlysmy od tematu korzysc***orodowych, powiedz mi, masz jakas technike usypiania dziecka? Bo u mnie wrzaski sa caly czas :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja czułam dumę
zpozoru, ja uważam w skrócie tak: optymizm, przemyśleć sobie wszystko, co się może zdarzyć, ułożyć, to w głowie, przygotować się fizycznie i psychicznie i WIARA w siebie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czy uda mi się wkleić linka, ale kiedyś widziałam ten film i jest dla mnie przepiękny... Usuńcie spację między h i ttp :) h ttp://www.youtube.com/watch?v=Y9LuKtpCI6s Ja wspominam swój poród sn super, ale po cichu marzy mi się kolejne dziecko urodzić w domu. Właśnie w takiej intymnej atmosferze, tylko przy położnej i mężu. Pewnie się nie zdobędę na odwagę, ale cholernie mnie wzrusza ten film :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja czułam dumę
a ile ma twoje dziecko? ;) mój ma 14 miesięcy, więc już mobilne stworzonko, sam zasypia wieki w łóżeczku, ale na naszym łóżeczku z reguły dość szybko, ja się kładę obok, albo mąż, później ląduje u siebie w łóżeczku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zpozorudziwnepytanie
orejavizjar - A skąd jesteś? Możesz napisać tak w przybliżeniu? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja czułam dumę
głupio tak chwalić ginekologa, bo to podejrzanie brzmi ;), ale mój też rewelka, fachowość, empatia i zaangażowanie, i to samo poczucie humor co ja :D.zawsze można było zadzwonić, napisać, nigdy nie pozostało bez odpowiedzi, no taki normalny człowiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zpozorudziwnepytanie
Usuńcie spację między h i ttp usmiech.gif h ttp://www.youtube.com/watch?v=Y9LuKtpCI6s Ja wspominam swój poród sn super, ale po cichu marzy mi się kolejne dziecko urodzić w domu. Właśnie w takiej intymnej atmosferze, tylko przy położnej i mężu. ### Oj tal, widziałam ten film. Coś pięknego. A wiecie, skoro już tak szczerze rozmawiamy to Wam wyznam (choć obiecałam sobie tego tematu na Kafe nie poruszać), że rozważam opcję porodu w domu. Mam kontakt z położną ze stowarzyszenia "Dobrze Urodzeni" która przyjmuje porody domowe w naszym województwie. Jednak staram się za bardzo nie nastawiać bo sporo (prawie połowa) kobiet odpada w przedbiegach bo do porodu domowego trzeba mieć końskie zdrowie i idealne wyniki. Wystarczy bakteria w moczu i już fru do szpitala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja czułam dumę
Uciekam koleżanki drogie :) Ale z chęcią bym znajomość kontynuowała, jak jutro bedziecie, to wpadnę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zpozorudziwnepytanie
Ale z chęcią bym znajomość kontynuowała, jak jutro bedziecie, to wpadnę usmiech.gif - a wpadaj wpadaj, o ile temat będzie żył to ja będę się udzielać :-) Miło się rozmawiało i dziękuję za Twoje posty :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orejavizjar
Moj to maluch, 3,5 miesiaca. Staram sie znalezc nieszkodliwy sposob, zeby nauczyl sie zasypiac sam. Jest jeszcze maly, wiec poki co jest jeszcze szansa na elastyczne dzialanie. Z metody dr Karpa dzialal u nas szum (na youtube jest filmik "baby got colic" - dla doroslych masakra a dziecko spalo jak aniolek), smoczek i otulanie. Ale teraz te sposoby juz chyba nie wystarczaja, sa placze i ryki. Dopoki chodzilo o kolki - jakos dawalismy rade. A teraz kolek nie ma - placz zostal. Wracajac jeszcze do porodu, Autorko, bedziesz rodzic sama czy z partnerem/kims bliskim/doula?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zpozorudziwnepytanie
Z metody dr Karpa dzialal u nas szum (na youtube jest filmik "baby got colic" - dla doroslych masakra a dziecko spalo jak aniolek) ### To jest tzw "biały szum". Jest taka aplikacja na smartfona, nazywa się WhiteNoise - polecam ;-) A co do Twojego pytania, to CHYBA z mężem ;-) Ale mówię Wam, nic nie mówię na 100% bo może karzę mu isć w cholerę albo co ;-) A jakbym rodziła w domu, to najlepiej ja z położną albo sama w jednym pokoju a mąż nich się czymś zajmie, niech idzie składać łóżeczko do drugiego pokoju i niech przychodzi tylko jak będzie potrzebny ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko jedno jest pewne - SN to ryzyk-fizyk. Są kobiety, które będą Cię namawiać, bo to super sprawa i 5min po porodzie już biegały, ale prawda jest taka, że większość kobiet chwilę dochodzi do siebie a jest też sporo takich dla których poród to ogromna trauma, i nie rodziły 5min tylko 15h a potem 2 tygodnie nie mogły na tyłku usiąść... Jest też czasem tak, ze kobiety po cc dużo szybciej są w dobrej formie (zwłaszcza psychicznej, bo cc nie wiąże się z taką traumą), więc tu wcale nie ma reguły, każdy ma też inny próg bólu, i to, ze ktoś pisze, że "ból do zniesienia, po chwili już go nie czułam, nawet nie chciałam znieczulenia" to tylko pozazdrościć, ale inna kobieta może mieć dokładnie odwrotnie... O tym musisz pamiętać decydując się na SN, że wcale może nie być miło i przyjemnie, a wręcz okropnie i nie będziesz chciała pamiętać o tym co przeżyłaś... O traktowaniu przez personel nie wspomnę, po cc lepiej traktują bo to operacja, ale wiadomo, ze SN to tylko prywatnie warto rodzić bo inaczej to możesz nawet usłyszeć sławetne zdanie "jak była taka mądra do rozkładania nóg to niech teraz się nie drze tylko prze" itp ;) przemyśl wszystkie ZA i PRZECIW :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cesarzowa111
A ja miałam nieplanowaną cesarkę, mimo, że bałam się jej jak ognia i chciałam rodzić naturalnie - bez znieczulenia ;) Może to przez szok i nie chodzi tu o rodzaj porodu, ale wydaje mi się, że przez cięcie nie było to już takie wzruszające, gdy pierwszy raz usłyszałam płacz dziecka. Położna od razu mi je pokazała, ale co mogłam zobaczyć leżąc unieruchomiona? Później szycie, które dłuży się niesamowicie... No i przy operacji jesteś sama, a mieliśmy rodzić wspólnie z mężem. Co do porodu naturalnego, to byłam świadkiem dwóch, mój pokój był akurat naprzeciw sali porodowej i płakałam razem z kobietami, gdy udało im się urodzić ;) Wiem jednak jedno, jestem wdzięczna za te cesarkę. Poród sn boli jak jasna, po cięciu dochodzi się dłużej do siebie, ale też bez przesady :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orejavizjar
Tak w przyblizeniu to z zachodu ;) Ja nie mialam odwagi na porod domowy. Moja znajoma tak urodzila i wiem, ze byla zadowolona, ale szczegolow nie znam. Szczerze mowiac to chcialam miec porod naturalny (bez zbednych ingerencji) i taki byl bo trafila mi sie polozna z nastawieniem na "nature". Nie pospieszala mnie, a to tez jest domena na porodowkach. "Szybciej bo chcemy miec pania z glowy" i oksytocynkaaaa!!!!! Autorko, naturlany porod to tez brak znieczulenia. To jest dopiero jazda! Jak mozesz to dowiedz sie jakie znieczulenie proponuja w Twoim szpitalu. I korzystaj jak cos beda chcieli podac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×