Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Gośćówa_88888

Mój męzczyzna nie chce kupić prezentu mojej rodzinie

Polecane posty

Gość Gośćówa_88888

Jesteśmy ze sobą 2,5 roku. Od zeszłego roku spędzamy Wigilię razem. W tym roku umówiliśmy się, że spędzamy pierwszy dzień świąt razem z jego rodzicami. Ja pojadę też wcześniej do mojej mamy, ponieważ mieszka sama i nie ma z kim spędzić świąt. Mój facet zna moją mamę, ponieważ w ubiegłym roku był na Wigilii w moim domu rodzinnym. Wtedy też dostał od mojej mamy prezent, natomiast on niczego jej nie dał, gdyż nie spodziewał się, że ona coś mu wręczy. W tym roku Wigilia u teściów. Kupiłam prezenty dla całej jego rodziny - babcia, teściowa, teść. Wydałam w sumie ok. 300zł. Natomiast J. na pytanie czy zamierza coś dać mojej rodzinie (mamie, bratu oraz mojej bratanicy) powiedział, że on kupuje tylko prezenty dla najbliższej rodziny.... Zrobiło mi się przykro. Nigdy nawet nie dostałam prezentu od mamy mojego chłopaka, a ja się mimo to bardzo staram żeby nie w końcu polubiła. A on ma moją mamę w nosie. Na pogrzeb mojego taty nie kupił nawet znicza. Teraz, kiedy zwróciłam mu uwagę, że to nie wypada żeby nic nie dał mojej rodzinie, kiedy ja tyle wydałam na prezenty dla jego rodziców, którzy nie są moją najbliższa rodziną, bo nawet nie jesteśmy zaręczeni to powiedział... że ja na nim to wymuszam. Czy on ma rację? Czy też oni mnie wykorzystują?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój nie chciał mnie wziąć na mszę za babcię, mówiąc, że to "impreza" rodzinna. Oj, ile przez niego płakałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nikt cie nie wykorzystuje, kupujesz prezenty z wlasnej woli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu chyba nie tylko o prezenty chodzi, ale o jakies podejście rodzinne, o zaproszenie do tej rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gośćówa_88888
No tak, oczywiście, że z własnej woli. U mnie w domu to było naturalne, że w święta kupuje się prezenty. To zawsze było kwestią kindersztuby. Ale to niesamowite, żeby mieć tak totalnie w nosie matkę swojej kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gośćówa_88888
Najbardziej mnie zabolało chyba nie fakt braku tych prezentów. Tylko to, że powiedział, że kupuje je tylko najbliższej rodzinie. Zupełnie tak jakby moja rodzina była jakaś gorsza od jego rodziny. No tak, mój brak związał się z samotną kobieta z dzieckiem, zbudowali razem dom i... o Boże nie wzięli ślubu. Dlatego moja bratowa zasłużyła w jego mniemaniu na miano 'cwaniary bez wykształcenia, która złapała bogatego gościa". A ponieważ mój brat związał się z nią, rzucił studia żeby zajmować się rodzina po śmierci mojego taty i ponieważ lubię mieszkać w małej miejscowości to jest "prostakiem". A moja mam? No tak, jeśli ktoś choruje na schizofrenię to znaczy że nie należy mu się szacunek i miłość. Mam tak bardzo dość takiego traktowania mojej rodziny. A oni tacy cudowni, jego siostra w Anglii karierę robi, wyszła za Brytyjczyka. On robi doktorat. Jego mama a jest zdrowa psychicznie (bo to przecież tak bardzo zależy od niej). Za każdym razem kiedy idę do ich domu słyszę jaka to jego siostra jest cudowna i jak ciężko musiała pracować na swój sukces. Fajnie. Tylko, że dla każdego sukces jest czymś innym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ten facet to jakas pomyłka, on nie chce widzieć ludzi, tylko osiągnięcia innych. to chyba nie jest Twoja bajka. Oj będziesz kiedyś płakała... Lepiej go zostaw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gośćówa_88888
Myślę nawet, że już teraz płaczę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
okropny człowiek z niego, zero wrażliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem czy w takim wypadku bym chciala spedzac z nim swieta, i to nie chodzi o fakt prezentow ale o to stweirdzenie ze tylko dla najblizszej rodziny. to powiedz ze ty spedzisz swieta ze swoja najblizsza rodzina. to skoro on twojej rodziny nie akceptuje to ty masz akceptowac jego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gośćówa_88888
Powiedziałam mu to. Jakoś się niespecjalnie przejął. Podejrzewam, że właśnie teraz siedzi obrażony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro sie nie przejal tym, ze nie jest dla ciebie najblizsza rodzina - to uciekaj, ten człowiek to typ obrazalskiego, bezdusznego mezczyzny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak można kochać taką bezduszną świnię??? autorko, jesteś aż tak zdesperowana???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
męczylam sie z takim 6 lat! i na koniec mi powiedzial, ze nie spedzi ze mna wigilii, bo nie jestem jego rodzina, a jego mama sie zapłacze, gdy spędzi tę jedną wigilię u mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wy na prawdę kobity nie macie mózgów i godności???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gośćówa_88888
Poruszę też inną kwestię jak już tutaj się wybebeszam emocjonalnie. Mój facet nie chce ze mną mieszkać. Mieszkam w domu, który odziedziczyłam po dziadkach i po zmarłym tacie. Dom jest położony około 45 min jazdy samochodem od dużego miasta, gdzie oboje studiujemy, a on wykłada na uniwersytecie (bynajmniej nie kafelki). Nie ukrywam, że dom, jak to dom wymaga remontu, chociaż dużo zrobił już mój tata. No na pewno dom nie jest w stanie takim jak mieszkanie jego rodziców (u nich w ubiegłym roku był generalny remont, włącznie z wylewka nowej podłogi i robieniem łazienki; wszystkie meble nowe). U mnie brakuje mebli w jednym pokoju, a poza tym jak to w domu, przestrzeń wokół niego wymaga totalnej reorganizacji. Zaznaczam, ze nie wymagam od niego żeby się finansowo dokładał do remontów. Wymagam tylko żeby płacić 50% rachunków w wygórowanej kwocie 250zł miesięcznie (obecnie za wynajem w bloku płaci 600zł za jeden mały ciemny pokój) :] Wszystko go przestrasza. 27 lat na karku i pranie organizował w ten sposób, że zawijał wszystko i wiózł przez pół miasta do matki. Pomijam, że naprawdę pościel mógł sobie darować. Zwłaszcza po moich wizytach w tej pościeli. Na moje pytanie dlaczego tego sam nie robi, skoro w mieszkaniu mają pralkę padła odpowiedź: "bo nie umiem". Na pytanie dlaczego nie chce mieszkać ze mną, odpowiada "to za daleko od miasta". Zgadzam się, że pksami i tramwajami dojazdy zajmują wieczność, ale na Boga, przecież ma prawo jazdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o kurde. gorszy od mojego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeszcze raz cię zapytam autorko - gdzie masz mózg i honor???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gośćówa_88888
Hmm, nigdy nie myślałam o tym związku jako o akcie desperacji. J. sprawia piorunująco dobre wrażenie, ma bardzo dobre opinie w towarzystwie, m.in. osoby wyjątkowo ciepłej i inteligentnej. Z biegiem czasu zaczyna docierać, że ciepło to tylko ten szczególny tembr głosu, charakterystyczny dla speakerów radiowych. I słowa. Kiedy chce potrafi je doskonale dobierać. Słowa mają moc. Kim byłby Fuhrer bez słów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gośćówa_88888
Już kilkukrotnie dochodziłam do wniosku, że moja miłość się skończyła. Kiedy? Może wtedy kiedy po raz pierwszy uznał, że jakiś egzamin jest ważniejszy ode mnie a może wtedy kiedy pierwszy raz obróciłam się plecami w łóżku. I kiedy zaczynam mu przedstawiać sprawę to zaczyna się zawsze straszna scena. Scena płaczu, klęczenia, wycierania sobą podłogi, trzęsących się mięśni i kulenia się łącznie z sierocym odruchem. Może to nie desperacja, tylko rodzaj litości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała123456789
chyba przesadzasz trochę dziewczyno. ja jestem z moim 10 lat i też nie kupuję prezentów jego rodzinie,bo bym zbankrutowała,każdy kupuje swojej rodzince i jest że to "od nas razem" prezent.a do twojego domku też bym się nie wprowadziła,bo by mi było szkoda czasu na dojazdy. robisz z igły widły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała123456789
to jak miłość sie skonczyla,to odejdz,a nie zawracasz chlopakowi gitare,co za babsko :-/ ps.nawet o egzamin masz pretensje???? o ja p*****le...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gośćówa_88888
I od 10 lat mieszkacie osobno? Chyba nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gośćówa_88888
Są sytuacje ważne i ważniejsze. Np. egzamin może być ważny, ale w sytuacji gdy umiera nagle (bo jestem dość młodą osobą) ojciec to chyba egzamin jest sprawą drugorzędną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gośćówa_88888
Z tymi prezentami to tez inna sprawa. Chciałam żeby jego rodzina mnie lubiła i dobrze wspominała. Dlaczego mi na takich sprawach zależy a jemu w stosunku do mojej rodziny nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mała to jakiś gej, a nie czlowiek. Dobrze myślisz, dziewczyno, zaczynasz myśleć. Egzamin waż niejszy, rodzina jego ważniejsza, wszystko ważniejsze... smutne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze to narcyz bez uczuc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego nie odpowiedziałaś na pytanie gdzie masz mózg i honor???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a my ze swoim po prostu razem wspolnie robimy prezent i jego i mojej rodzinie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gościówa 88888888888888888
Tak, ja też myślałam, że tak będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×