Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy to sytuacja bez wyjscia

Polecane posty

Gość gość

Witam jestem z chłopakiem 3lata, jesteśmy zaręczeni od kilku miesięcy, ale nie mieszkamy razem, dopiero planujemy wspólną przyszłość wszystko wydaje się być super ale jest sprawa, której nie umiemy sami rozwiązać. Otóż mój M. pojechał ponad 100km i kupił sobie rasowego kota za grube 1000zł i nic mi o tym wcześniej nie powiedział dowiedziałam się o tym po fakcie i natychmiast zrobiłam mu wyrzuty, padły wtedy bardzo mocne słowa z naszych ust, była nawet mowa o rozstaniu, na drugi dzień jednak na spokojnie porozmowialiśmy, chcialam żeby kota oddał tam skąd go wziął ale on nie chciał o tym nic słyszeć, powiedziałam, że ja kota nie chce i go pewnie nie zaakceptuje,ale obiecalam że eis przynajmniej postaram. Okazało się, że kot ten jest bardzo szkodny i złośliwy, były dni gdzie codziennie sikał na łóżko lub ubrania, tylko je rzeczy najdroższe z najwyższej póki, na inne nawet nie spojrzy a mój M. jest w kota wpatrzony jak w obrazek,gdy jestem u niego kot z nami śpi kot się z nami kąpie, je, gdy tylko wejdziemy do domu z jakiś zakupów to pierwsze co to kota bierze na ręce gada do niego i go głaszcze ja nic nie mogę powiedzieć bo od razu wychodzi z tego kłótnia, że niby obrażam jego kota. Czuję się że ten zwierzak jest dla niego ważniejszy ode mnie, choć on zaprzecza. Gdy moi rodzice kupili nam mieszkanie, w którym mamy zamieszkać po ślubie i powiedzialam że kot z nami tam na pewno nie idzie on powiedział że skoro kot nie idzie to on też nie chce i myśleliśmy nad kompromisem tej sytuacji ale nic z tego nie wyszło. Chcę z nim być, bardzo go kocham ale nie wiem co zrobić w tej sytaucji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ARTUR 28
Jeśli facet nie zmieni priorytetów to odpuść go sobie póki jeszcze nie jest za późno..... Dla mnie jego zachowanie jest śmieszne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajnie, ze lubi zwierzęta, dobry człowiek. I to ze ma więź emocjonalną z kotem. Trzeba mieć zainteresowania i więzi emocjonalne poza związkiem, w przeciwnym razie związek jest patologiczny, takie co dependance. Ja bym bardzo chciała takiego faceta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ARTUR 28
Gorzej jeśli do łóżka lub stołu będzie wolał pójść z kotem...:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O tym nie było mowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja już teraz mam ogromne nerwy, zawsze lubiłam koty, ale tego to po prostu nie znoszę, na samą myśl ciśnienie mi skacze, po prostu nie wyobrażam sobie wspolnego mieszkania we 3

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ARTUR 28
Nie chodzi mi o to dosłownie.... Ważne jest czy potrafi zachować odpowiednie proporcje...Bo jeśli dla niego ważniejszy będzie kiedyś np. samochód niż syn to ja dziękuję za takiego gościa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciesz sie probleme ;* Chore dzecko, zdrada, przemoc, alkoholizm. To tragedie. Kot to kot. Pokochaj go i baw sie z nim. A z lozka wywal. Kup mu koszyk i misia. Moj kot tak spi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chodzi o zazdrość, wiem, że są gorsze problemy, ale po prostu zawsze kiedy u niego jestem jest kłotnia o kota, to jest mega męczące i nie mam juz siły, a może ja nie mogę zasnąc jak ktos w nocy po mnie chodzi czy postanowi spać na moim brzuchu, a głaskać go nie mogę bo po pierwsze on gryzie i nie daje sie głaskać po drugie moj chlopak tylko mi zwraca uwagę że robie to źle że on lubi w inne miejsce itd itp po prostu to jest jakaś obsesja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dziwię się temu kotu. Też bym Cię gryzła, gdybyś była dla mnie (kota) taka wredna i uprzedzona. Zwierzę głupie nie jest, wyczuwa Twoją wrogość i Ci się odwdzięcza. A chłopaka zostaw, bo szkoda go dla kogoś takiego jak Ty. Oddałabym wiele, by mój przyszły mężczyzna tak kochał zwierzęta jak on.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze mozesz kupić psa , duzego wilczura , który szybko zrobi porządek z kotkiem:)A tak na powaznie , myślę , że problem tkwi w tym , że Twój narzeczony kompletnie Cię olał przy podejmowaniu decyzji , a biorąc pod uwagę Wasze plany wspólnego życia i to w najbliższej przyszłości , powinien to zrobić. W życiu ludzie uzgadniają takie sprawy , a nie że mąż czy żona bez konsultacji podejmują takie decyzje które mają wpływ na całą rodzinę , a zakup zwierzęcia taką decyzją jest. Zwierzak staje się kolejnym domownikiem i trzeba sie liczyć z partnerem a czasem nawet dziećmi. A co gdyby się okazało że jesteś uczulona na sierść tego kociaka , masz przez 15 lat meczyc się z alergią? To lekceważenie wywołało pewnie u Ciebie taką niechęć do kota. nie możesz jednak przenosić tej niechęci na niczemu niewinne zwierze , a pretensje i słuszne możesz mieć tylko do narzeczonego. Zastanów się co teraz , masz dwa wyjścia , albo wybaczasz i akceptujesz to , że macie kota , starasz się go zaakceptować i polubić , albo odchodzisz , bo za jakiś czas może sie okazać , że Twój mąż nie liczy się z Tobą w innych istotnych kwestiach mających też wpływ na Twoje zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem Cie. Ja uwielbiam koty. Moj facet ma kotka; w zasadzie kotke, jest cudwona, mila, przytulona, cichutka, mozna ja glaskac ile wlezie. Ale spi u siebie na kocyku. Natomiast moja kolezanka ma kocura ktory jest nie do zniesienia. kiedy u niej jestem lub ktos inny, on wskakuje na stol, pije z kubkow nasza kawe, skacze po nas, niszczac pazurami odziez. A raz jak spalam u kolezanki, to przespalam chyba 1 h, bo kot stale chodzil po lozku, skakal po nas. Moja kolezanka tak zyje juz 6lat z tym kotem i nie da sobie powiedziec ze on zle wychowany jest, albo taki z natury wredny. Zjadl jej wszystkie kwiatki, zniszczyl wszystkei firany teraz ma rolety tylko. zniszczyl tapicerke z kanapy. Nie moze nic postroic na swieta, bo zbije bombki, pogryzie choinke. Pytam sie po chooya miec takiego gnoja w domu i lozyc na niego miesiecznie minimum 100zl? Trzeba miec nasrane w glowie. * A kot mojego faceta jest przekochany :) ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja bym c***oradzila zebys zostawila tego faceta, nie wygladasz na osobe zdolna do kompromisow (jezeli nie zadowlola cie na 99% conajmniej), a do kota musisz ty zmienic podejscie, nie twoj facet ani ten kot. kot sika z czystej zlosliwosci, on doskonale odbiera twoje uczucia, ale kota szmata przez nos nie oduczysz tego, to niestety czlowiek musi zmienic swoje podejscie, oczekiwania i zachowania wobec tego zwierzecia, czy jestes gotowa na to? poogladaj sobie filmy na YT 'kot z piekla rodem', facet ma duzo dobrych porad co do zycia z kotem takze w przypadku gdzie jedno z partnerow nie przepada za zwierzakiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o jakim kompromisie mówisz? przecież została postawiona przed faktem , kupił kota , nie uzgadniając tego a ona ma to zaakceptować i tyle. A gdyby w tym samym czasie kupiła psa , nic wcześniej nie mówiac na ten temat , albo czarną wdowę , albo jakiegoś węża. Nie kazdy jest w stanie mieszkać z takim zwierzakiem. Problem tkwi jednak w tym , że pewne sprawy sie wczesniej uzgadnia , dochodzi do jakiegoś kompromisu , tutaj jednak tego nie było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×