Gość gość Napisano Grudzień 14, 2013 Zostalam zaproszona z narzeczonym na wigilie do cioci. Bedzie w sumie 15 osob. Przyjelam zaproszenie ale teraz zaluje. Mam problem. Gdy wigilia byla w domu mojem badz jego mamy to zawsze jak moja mama robila zalozmy uszka do barszczu to ja robilam oddxielny farsz bez cebuli dla narzecxonego i pilnowslam by odseparowac te uszka by potem mial on je na talerzu. To samo z pietogami. Procz karpia mama smazyla rybe w kostce na stol. Moj narzeczony nie je nie lubi nie potrafi sie przemoc zarowno do karpia jak i do cebuli sle ogolnie je inaczen. Nie lubi sledzi, kapusty itd itp Ogolnie wiem ze na wigilii u cioci nic nie bedzie na stole co by byl w stanie zjesc. Troche bez sensu robic xioxi konkurencje i przywozic dania, w koncu to ona organizuje wigilie pozatym musialabym robic tylko dania dla narzeczonego bo innym by nie smakowaly wiec dodatkowo nieadnie. Typko ze zle sie czuje z tym ze bedxie komentowane ze on nic nie je iprzedewszystkim nie wyobrazsm sobie zeby moj narzecziny mial taka wigilie bo to nie w pozadku tez wc niego. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach