wygrywacie 5 mln PLN co z nimi robicie

w życiu bym w nic nie zainwestował,po prostu wszystko gdzieś,najlepiej jakby takie luzackie życie spędzać ze stworzoną dla mnie małżonką

Do M : tak podszyję się pod Ronalda, Richarda czy jak mu tam i otworzę sobie jego już istniejący biznes tylko ciekawe jako kto jako Sanja pewnie:) Mc Sanja

ja jeszcze raz powtórzę,że nie robiłbym nic,ale znam gościa,który spieniężył rodzinne nieruchomości,i nie musi nic robić,i tak odwaliło mu,że łazi,po miejscu w którym kiedyś handlował i mówi,że jest Bogiem i pyta się dawnych kolegów po fachu oraz klientów na tym targowisku co ma zrobić,żeby jako Boga go ludzie kochali, ja bym sobie znalazł zainteresowania,mi by to nie groziło

1) Spłacam długi, których mam ok. 25 tyś. 2) Stawiam dom, bo teraz mieszkam na wynajmie i już mnie to w*****a, a perspektyw na własne "M" brak. 3) Kupuję 2 mieszkania w bloku, na razie na wynajem, potem będą dla moich dzieci 4) Zrobię sobie prawko i kupie wymarzone auto :D dla męża też. 5) Pomogę trochę rodzinie (głównie w spłaceniu kredytów, rat, itp) 6) A potem będę już tylko spełniała swoje marzenia...

M wiem o tym że chodziło ci o wykupienie licencji nawet zaraz sobie wygooglowałam i przeczytałam ale jednak chcę cos własnego i jeszcze powiem ci że będę o tym zawsze pamiętać że jakbym cos nie wiedziała to od razu polecę do ciebie żeby zapytać :D

Jakbym wygrał to zaraz dałbym po 20 000 za odstrzelenie Maćka i ShereKhana . Dwóch zjebów w jednym topiku to za dużo .

spłacam zobowiązania -jakieś 200 tys.kupuje 3 auta dla nas i syna.zwiedzam cała polskę,pracuje nia na cały etat ,ale na 1/10-bo lubie swoją prace.spłacam długi rodziców-40 tys.daje matce na normalne ,prywatne leczenie.kupuje morze alkoholi i słodyczy dla współpracowników. i trochę kasy wpłacam anonimowo na jakąś fundację ,nie wiem -może na jakies hospicjum.i dzieki temu ,że mam czas bo pracuję na gównianą częśc etatu to spędzam go z rodziną.

i tyle w temacie-nie kupuje mieszkań na wynajem,bo trzeba się bujać z lokatorami z doopy wziętymi często.młodemu kuoię mieszkanie w blokach ale za jakiś czas jak się ogarnie.i nikomu poza mężem nie powiedziałabym,żę wygrałam taką kasę.ech...mrzonki.a co tam można sobie powizualizować.

po co wpłacać na lokatę? nie uważam, żeby pieniądze były tam w 100% bezpieczne. najlepsza inwestycja to nieruchomości. wygrywam 50 milionów. kupuję 100 wypasionych mieszkań. mam 50 mln w nieruchomościach i jakieś 150000-200000 miesięcznie zarabiam (nie liczyłam podatków itd) żyć nie umierać, tak bym zrobiła.

Nie dam ci bo się ciebie brzydze . Wolę dać Ruskiemu żeby cię z*******.

oj tam bujać się z lokatorami to traktowałabym jako swoją pracę, bujanie się z lokatorami :D

nie mówię nic mężowi, lecę do notariusza umówić się na rozdzielność majątkową-zgodzi się bo ma dziecko z kimś innym i już o tym rozmawialiśmy, trochę zostawiam sobie na zakup i urządzenie mieszkania i życie na pierwszy rok, reszte wpłacam do banków na lokaty, zwalniam się z pracy, występuję o rozwód i zaczynam nowe, cudowne życie :)

"kupuję 100 wypasionych mieszkań" i masz 100 lokatorów i 100 powodów do rozpaczy a perspektywie 100 spraw w sądzie o eksmisję i odzyskanie kasy jak ci się zameldują na chacie...

buduje wlasny dom, buduje dom bratu, remontuje dom rodzicow. Kupuje sobie auto - nie szaleje, domy sredniej wielkosci. Reszte daje na konto i mysle co otworzyc zeby zyski plynely.

a daj 5zł na wino... :)