Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

co zrobic zaproszenie na wigilie gdzie nic sie nie zje

Polecane posty

Gość gość
każdy je co i jak lubi, zgoda, ale dziwactwa wszelakie to jest problem tej konkretnej osoby, a nie reszty, która jada wszystko tudzież większość rzeczy. rozumiem, że ty akceptujesz wybrzydzanie narzeczonego - sorry, że tak to nazywam, ale prawdą jest, że jakby nie miał co jeść przez dłuższy czas to i cebulę i kapustę by wp*****lał, aż by mu się uszy trzęsły - ok, super i chwała ci za to, ale na innych nie licz. idźcie na tę wigilię do cioci, zrób mu jedzenie dla niego i niech się inni dziwią. skoro go takim kochasz i akceptujesz, to ja nie widzę problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rencik
Ja mam w rodzinie taką jedną co przesiewa kucharka, z warzyw je tylko ziemniaki, kalafiora marchewkę i ogórki. Z jajek wyciąga jak ona to nazywa "zarodki". Sardynki z puszki przegląda i wyciąga szkielety. Masakra. Dziwaczka jakich mało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie np. mdli od białego sera, ale tylko od tego, nie przełknę choćby mnie przypalali (takiego, który widać, swieżego np.) ale kiedyś zjadłam sernik właśnie w gosciach i eż mi się wydawało, ze będę rzygać itp. a nic się takiego nie stało. W małych ilościach NIE DA SIĘ od czegoś zwymiotowac (ew. jakby ktoś mu kazał zeżreć cały talerz cebuli to rozumiem). To siedzi w jego psychice... może ma mdłości z powodów gastrycznych, powinien się udać na gastroskopię bo coś tam mu nie gra, ale WYMIOTOWAĆ się nie da (chyba, ze uczulenie albo ciąża), skumaj autorko, wymyślł sobie, zeby cię postraszyć ;/. Wg. mnie powinnaś to olać, swoją drogą trochę dziwne, ze jemu nie jest wstyd, ze zachowuje się jak pięciolatek. Podkreślam, można zrozumie jak ktoś nie zje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja p*****le :D co za c**ka z tego chłopaka :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mnie zastanawia coś innego. Czytam te wypowiedzi i cztytam i się pytm jak to możliwe że tylu z was, aż tak tradycyjnych "Wigiliuszy" może urągać komuś, kto nie lubi niby tych tradycyjnych potraw. Dlaczego niektórzy z was są tak zajadli i cięci na kogoś, kto je i wybiera sobie takie jedzenie, jakie mu pasuje zamiast opychać się (jak ktoś słusznie zauważył) tłustym żarciem? Dlaczego niektórzy niepotrafią zaakceptować faktu że nie każdy chce bić karpia w łeb, wcinać pierogi, uszka, kapustę z grochem i niewiadomo co jeszcze? / Tylko nie mówcie że to tradycja, bo tradycją było kiedyś palenie czarownic na stosie. / Dlaczego tak wielu z was niepotrafi być tolerancyjnym wobec drugiego człowieka? / Nasz pies siedzi przy stole rauem z nami i, nie tylko podczas Wigilii i co z tego? To też jest złe i niedobre? Wobec czyjego prawa? nasz stół, nasze talerze, nasz dom...i co? Tradycje tradycjom nierówne, a niektóre warto zmienić. Teraz napewno zacznie się nagonka, ale co mi tam. Mnie to nie boli. Wesołych żwiąt i smacznego :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozumiem w czym problem?facet nie może sobie sam zrobić tego co lubi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Matko święta przeczytałam cały temat i jestem przerażona waszą reakcją. Czy naprawdę nie rozumiecie że ktoś może czegoś nie lubić? Porównujecie tego faceta do przedszkolaka... No sorry. Ja również nie lubię cebuli, jak tylko poczuję ją w jakimś daniu to od razu wymiotuję. Ale nie, ludzie nie potrafią zrozumieć, myślą że nie lubię znaczy wybrzydzam. A jakby zobaczyły reakcję wymiotną na spróbowanie dania to zaraz komentarz że ciepłe kluchy... Weźcie się ogarnijcie ludzie. Zbiera was na wymioty jak gillis wpieprza robaki i glizdy? No to niektorzy reagują tak na np cebulę. Kurde tak samo jak w ciąży byłam i w,ogóle mięsa nie jadlam bo mi nie smakowało i co? Tesciowa ciągle próbowała wpychać we mnie mieso, bo jak to można mięsa nie jeść. Co mają ludzie,do czyjegoś jedzenia? To chyba taka polska cecha, wpieprzają sie w talerz innych tak samo jak wpieprzaja sie w cycki przy karmieniu piersią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie tez jak dla wiekszosci jest pop*********y ten facet poprostu jest fobiasty tz.psychiczny skoro ta dieta nie jest od lekarza tylko od niego to on jest psychiczny zaloze sie ze chce na siebie zwrocic uwage takie dziecko co wymysla niewiadomo co aby sie nim tylko zajmowac, pewnie ma wiele wad i stad te humory jego,jak zycie znam to pewno ma wyglad wyrosnietego dziecka maly i chudy tak z 50- kg maksymalnie ni dziecko ni chlop takie zombi heeh ! - ale najwazniejsze ze znalazl kogos kto to cos rozumie i akceptuje czyli autorke tego madrego tematu - usmiac sie tylko mozna ... powiem ze w domu tez mam faceta ktory nie je wszystkiego np. miesa nawet rybiego -tez uwazam to za idiotyzm no ale trudno - bo kiedys sie strul miesem jak byly "szalone" krowy i tak mu zostalo do dzis uwaza ze najmniejszy nawet kawalek WYZYGA- fobia ? - trudno sie mowi niech mu bedzie - no ale to mazna zrozumiec jakos bo takich nie mieso zernych jest sporo, a w dodatku uparl sie isc na sylwestra/ nie do cioci- gratisowo/ ale na bal slaski polaczony z noclegiem gdzie koszt to 4- stowy na osobe i pytanie co bedzie jadl caly dzien/przyjazd rano/ i nastepnego dnia do wieczora- trzeba wytrzezwiec aby jechac ! - jasne ze zabierze z soba walowke bo by z glodu padl ... haa ha - no co robic ? - jeszcze licze ze do jedzenia oprucz miesa dadza jakies - salatki tz. surowki i takie warzywa gotowane jajka i majo,kluski, makarony, kartofle, frytki, jajka smazone,pierogi z serem moze beda - heeh ogolnie tanie zarcie a i tak wydam na to razem 8-stow ! widzisz dziewczyno ja mam problem - moj facet moze nie bedzie zarl przez 2- dni a nie jak twoj godzinke albo dwie i powiem ci ze nie wyglada jak WYMOCZEK przy wzroscie 183 i wadze ok. stowy ! wiec sama widzisz jak to sie ma do TWOJEGO PROBLEMU ? - nijak ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc 3.oo Jprd:-o,pies razem przy stole..moze jeszcze ci z pyska je,albo mu gryziesz na mniejsze kawaleczki.Powiem Ci,ludzie sa p**********i,ty raczej zdrowa tez nie jestes:D,na sama mysl chce sie rzygac.Pies lize sobie d**e,chodzi po dworzu,zjada wlasna srake,bo tak robia psy,a potem go calujesz i jeszcze do stolu go sadzasz-pogratulowac rozumu:D.W zyciu bym u ciebie niczego nie zjadla.....:-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrob jedna potrawe,ktora narzeczony lubi i po sprawie.Ja jem w Wigilie tylko sledzie w smietanie,potem kawalek karpia i mam dosyc.Narzeczony tez moze zjesc swoja potrawe,chlipnac barszcz/chyba ze tez nie lubi/i podziekowac za reszte,bo sie juz najadl.Pytan pewnie nie unikniecie,ale nastepnym razem bedzie juz lzej i uznaja to za normalke.A skoro on taki wybredny,to pewnie nie tylko z potrawami wigilijnymi jest problem.Jak chodzicie na imieny,spotkania ze znajomymi,a wjezdza na stol jedzenie,tez sa problemy?Jesli tak,to lepiej oswoic ludzi z ta sytuacja,a nie kombinowac na okraglo i wymyslac nieistniejace powody.Gdybym ja miala taki problem z jedzeniem,to bym sama sobie zapewnila cos zjadliwego na impreze,Wigilie.Na pewno bym nie pozwolila,by to partner martwil sie i rozwiazywal jakby nie bylo MOJ problem.Wstyd by mi bylo.A tak na marginesie,wszedzie wlec sie ze swoim jedzeniem,obciach.Ale moze na komuniach i slubach cos mu przypasi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nasz pies siedzi przy stole rauem z nami i, nie tylko podczas Wigilii i co z tego? To też jest złe i niedobre? Wobec czyjego prawa? nasz stół, nasze talerze, nasz dom...i co? Tradycje tradycjom nierówne, a niektóre warto zmienić. Teraz napewno zacznie się nagonka, ale co mi tam. Mnie to nie boli. x no właśnie problem w tym, że gdyby facet był u siebie -mógłby jeśćw wigilię pizzę leżąc na kanapie w slipach i podkoszulku i nikomu nic do tego. Ale skoro idzie na gotowe do gości, to ma się dostosować do zasad panujących u gospodarza, to chyba logiczne, nawet z tego, co sama napisałaś, nie? :o 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wkorzona tępymi
Wszystkie tu zawsze takie krzyczące katoliczki ale o właśnie tradycji jedzenia wigilijnego zapomniały !! Jakie tłuste ? Zupa grzybowa tłusta jest dla was ? Pierogi z kapusta i grzybami ? Pie.. jesteście żryjcie mięcho na wigilie ale później nie krytykujcie ludzi bez ślubu dobrze !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Był kiedyś program o ludziach z zaburzeniami jedzenia, cała seria. Dzieciak żywiący się tylko krakersami określonej marki, dorosły chłop żywiący się tylko czipsami i frytkami i tym podobne. Pod koniec terapii ci ludzie uczyli się jeść nowych rzeczy i czerpać przyjemność z bogactwa smaków. Ja to rozumiem, też mam kilka potraw, których nie tknę za skarby świata. Choćbym z głodu konała wolałabym ziemię zjeść i tynk ze ściany zaprawiany trawą niż flaki, kupną wędlinę, wątróbkę, oliwki i spermę;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nigdy nie tkne kaszanki i czarniny o.O Ale nie wierze, ze Twoj facet nie jest w stanie chociaz sprobowac kompletnie nic, co bedzie na stole... Ja mam w rodzinie kolesia, ktory np. nie zje normalnych duzych klopsow tylko musi miec male wielkosci orzecha :) I ma tez wiele takich roznych dziwactw...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zawsze możesz sama coś przynieść i powiedzieć, że musisz miec specjalną dietę. Ja na przykład uwielbiam ser.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16.12.13 [zgłoś do usunięcia] gość Gosc 3.oo Jprdpechowiec.gif ,pies razem przy stole..moze jeszcze ci z pyska je,albo mu gryziesz na mniejsze kawaleczki.Powiem Ci,ludzie sa p**********i,ty raczej zdrowa tez nie jestessmiech.gif ,na sama mysl chce sie rzygac.Pies lize sobie d**e,chodzi po dworzu,zjada wlasna srake,bo tak robia psy,a potem go calujesz i jeszcze do stolu go sadzasz-pogratulowac rozumusmiech.gif .W zyciu bym u ciebie niczego nie zjadla.....pechowiec.gif ______________________________________________________________ Dziękuję za komplementy. Widzę że z wiedzą u ciebie biednie. Skąd pomysł że każdy pies liże swoją d u p ę? Zjada własną srakę? Wow! Nawet wiesz że ja całuję w pyszczek? Nasz się nie liże ( w ogóle) i nie zjada sraki. Ale Ty już wszystko najlepiej przecież wiesz. U mnie byś nigdy nic nie zjadła bo byś przez próg mojego domu nie weszła. Jesteś wulgarna, stereotypowa . _____________________________________________________________ 2013-12-16 12:34:20 [zgłoś do usunięcia] gość x no właśnie problem w tym, że gdyby facet był u siebie -mógłby jeśćw wigilię pizzę leżąc na kanapie w slipach i podkoszulku i nikomu nic do tego. Ale skoro idzie na gotowe do gości, to ma się dostosować do zasad panujących u gospodarza, to chyba logiczne, nawet z tego, co sama napisałaś, nie? pechowiec.giflapka.gif ______________________________________________________________ Oczywiście że tak. Rozmowa zeszła na większy krąg co kto u kogo czy u siebie. Podałam tylko przykład a Ty wyrwałeś/łaś to z kontestu całego mojego tekstu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja pirdole rozumiem że pidstawowym posiłkiem tego twojego peezdusia jest kaszka bobivita od 4 miesiaca i kleik ryzowy?Bo po malym kesie pierozka od razu rzyganie? :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D Skad sie biora takie dziwologi :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
facet to facet powinien zjesc co jest a nie wybrzydzac taka pipa z tego Twojego goscia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×