Tradycja swiateczna u rodziny meza

Ja karpia nie lubię wiec dla siebie zawsze kupuje jakaś inna rybkę. Ale dla męża karp obowiązkowo. Jak patrzyłam na stół teściowej i mojej mamy to potrawy takie same. U nas jedyni czego nie ma to kutii. Nikt nie lubi to nikt nie robi

skoro tak wam nie pasuje wigilia u teściów, może same ją wyprawcie i zaproście na nią teściów? będzie po waszemu, będziecie wszyscy razem, wszyscy będą zadowoleni

a my robimy wigilie u nas i moi rodzice i teściowie przychodzą do nas ,tesciowa lubi kutie wiec ja przynosi ,mama lubi "małczke"to sobie przynosi i tyle -jedyne co mi nie pasuje to to ze uwielbiam fajnie udekorowany stół a tesciowa jak przychodzi to zawsze rzuca jakiś glupi komentarz dla niej to glupota i tyle i tym mnie wkurza

gość ja to nie wiem kopniaka bym w********ila bo jak tak mozna kwiatek.gif www.youtube.com/watch?v=3HVFORyqOI0 W każdym wątku zastanawia mnie ten idiota/idiotka, który wkleja komentarze bez sensu z badziewnym linkiem do yt. Co to k***a jest? Nic nie wnosi nigdzie. A wracając do tematu. Osobiście nie lubię tradycji na siłę. Karpia nie każdy strawi (ja już w ogóle, jestem wegetarianką), ale u mnie w domu nie lubią, więc nie przygotowują. Nie mam pojęcia co to za ryba ;) ale przyrządzają ją na ciepło i na zimno. Do tego śledzie, barszcz z uszkami, pierogi (ukochane przez wszystkich, w kilku wariantach: kapusta, ruskie, śliwki itd.), kapusta z grzybami. Podejrzewam, że nie ma dwunastu potraw. Ale u nas ogólnie ludzie mało jedza, ja wymiękam przy ósmym pierogu ^^