Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zolty lisc

Nie wspiera nie interesuje sie mna ze slubem nadal zwleka a to juz

Polecane posty

Gość gość
taka tak nie daj się wciągnąć w żadne gadki ani tym bardziej ...gatki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszla mama kwietniowa
Ty nie jestes przekonana czy dobrze robisz i to ma byc twoja decyzja bo ty go znasz najlepiej chcialbym tylko bys od niego odetchnela i przemyslala wszystko. Chciazby na dwa tygodnue. A czemu ty sie juz przejmujesz co on o tobie powie itd. Kochanie ty masz miec swoje życie swoje mniemanie o sobie i swoja wartosc. Nie uklada wam sie to musisz odpoczas odetchnąć. Czy dla ciebie jest tylko ważne co o tobie ktos pomyśli a moze jego rodzina pomysli ze to on cos narobił i jest nie tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszla mama kwietniowa
A jak przemyslisz i zostajesz to chociaż wywroc ten jego ciaciany swiat di gory nogami. Tak nie moze byc by on toba manipulowal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zolty lisc
wiem okropne bledy dzis robie. Ale nawet sie nie spodziewalam, ze tylu zyczliwych ludzi sie tutaj odezwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zolty lisc
przyszla mama kwietniowa dziekuje za rady, ale masz racje, chyba potrzebuje czasu zeby sobie wszystko przemyslec, zdystansowac sie. Jednak wiem jak sie to skonczy, mielismy takie przerwy w ostatnim pol roku co rusz. Zawsze pierwszy on sie odzywal i marudzil,ze zawsze mam go gdzies i po co on to robi. Nastepnie tydzien, dwa sie staral by po ok 3 tygodniach wracac do utartych schematow (rob to i tamto inaczej ten zwiazek nie ma sensu, ale teraz juz tego nie mowi tylko kwituje 'to nie rob jak nie chcesz' ale pozniej slysze,ze zwiazek ze mna jest dziwny itp. ze niczego nie robie i mam go gdzies, za co on mi sie 'odwdziecza' i wypomina). Najgorsze ,ze mam egzamin w srode a nie potrafie sie skupic na nauce. Jestem zla na siebie,ze znowu sie tak stalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zolty lisc
ja juz nawet nie mam sily sie starac, bo cokolwiek zrobilam to slyszalam, ze to i tak pierwszy raz od wielu tygodni. W sumie to sama nie wiem po co mi taki 'partner' ale z drugiej strony ciezko odejsc bez konkretnego powodu. Wiem,ze on sie nie odezwie do swiat, powinnam nie myslec o tym co bedzie w koncu mogl myslec jak mnie traktuje i nie marudzic,ze bedzie sam w swieta. Jeden sms od niego i juz mam dosc po tym jakie bzdury wypisuje 'ze na pewno kogos poznalam, widzial jak smsy pisalam tak zeby on nie widzial...'

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On się już nie zmieni, a jeśli nawet wzięlibyście ślub, to tylko na gorsze uwierz. Czytasz chyba inne tematy i pełno tu takich. Jak on już teraz okazuje Ci brak szacunku i zwyczajnie nie kocha, to nie będzie inny po ślubie. Moja rada, rozejrzyj się za kimś innym a jemu, paa kotku. I już nie wracaj do niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszla mama kwietniowa
Przeczytaj sobie mezczyzni kochaja tylko zolzy. Kochana ty patrz na siebie! Ty patrz na siebie. Studia sa twoje i robisz je dla siebie. Ry mu pokaz ze to ty jestes dla siebie najważniejsza. On jest przystawka pokaz mu to a będzie jadl ci z reki choc jak juz go poznalas i wies ze sie nie zmienia nie dojrzeje to go olej. Ty zadbaj o siebie. O swoje dobre samopoczucie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My po 10 latach zachowujemy sie jak zakochane nastolatki wiec zwiazki po 6 latach tak nie wygladaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszla mama kwietniowa
Wycisz sie. Zamknij sie w sobie przed nim rozejrzyj sie wokolo a moze juz ci sie ktis spodoba. Odstaw go troszke na polke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zolty lisc
to prawda, brak szacunku = brak milosci...Lepiej jak o nim zapomne. * Kwietniowa mama Czytalam te ksiazke i bylam zdziwona,ze w sumie jestem niczym zolza a jednak nie mam takiego faceta. Daje sobie na luz od tygodnia, wczoraj mu tylko napisalam zeby juz dal mi spokoj i sie ze mna nie kontaktowal. Przez ten tydzien spotkalam sie z rodzina, przyjaciolmi, mialam tak malo czasu ,ze ledwo moglam sie wyspac. To dziala. wiekszosc osob podziela opinie z forum,zeby odejsc. Zreszta przy kazdym naszym 'burzliwym' rozstaniu slyszalam te slowa, ale staralam sie kierowac serce, bo milosc sie rzadko spotyka i takie tam p*****ly, ale teraz mam juz dosc proszenia sie o uczucia i to zeby on mnie kochal taka jaka jestem z nim, a nie tylko wtedy gdy bardzo teskni bo nie ma mnie z nim tydzien czy dwa i boi sie ,ze juz do niego nie wroce. Odpoczne. Ale rok temu bylo podobnie, tyle, ze chyba wtedy jeszcze sie staral. Sama juz nie wiem. * Ktos tu napisal ,ze jest z kims juz 10 rok niczym para zakochanych nastolatkow. Czyli slodkie slowka, czulosci, namietny sex, tesknota, troska i pomoc non stop? czy bywala i oschle dni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bardzo Stara Panna
Nie możesz zerwać bez konkretnego powodu??Jak dla mnie masz najważniejszy, z a s a d n i c z y powód : nie jesteś z nim szczęśliwa,on cię nie kocha i nie szanuje,okrutnie manipuluje tobą,masz robić tak jak on chce,bo ze ślubu nici-to szantaż emocjonalny ,za pomocą którego pewnie wszystko z tobą wygrywa,zamyka ci tym gębę,(sorry za słowo).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zolty lisc
Bardzo stara panna No w sumie tak tez sie czulam i mowilam mu,ze jesli tak dalej pojdzie to zostanie sam bo ja juz mam go dosc. Mowilam, ze nie jestem szczesliwa...a jeszcze tego samego popoludnia rzucial textem o tym slubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszla mama kwietniowa
Wiesz ja tez czasami zebze o uczucia ale mimo tego wiem ze mnie kocha. Jest dla mnie dobry stsra sie i pomaga. Moze tylko nie umie uczuć okazywac ale to mysle jest winna wyniesiona z domu. Autorko jak dlugo mieszkacie razem? Moze wizyta u psychologa. Usiadz prosze przypomnij sobie wszytko zle i dobre chwile i zapisz. Bedziesz wiedziala co cie najbardziej boli i czy warta poswiecac cos co dla ciebie jest wazne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zolty lisc
przyszla mamo fajnie sie Ciebie czyta, emanujesz takim spokojem. Chyba musze faktycznie wszystko spisac, tyle,ze juz teraz czuje ze rubryce za/plusy bedzie mniej niz przeciw...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz to nie wazne ile za ile na nie. Wystarczy jeden minus a bedzie mial taką wage ze te plusy nic nie będą znaczyc. Chodzi o to bys sie temu przyjezala na ile godzi to twoja wartosc twoja godność. Ide spać zajrze jutro po pracy do Ciebie. A w moim zwiazku tez sa kłótnie i sprzeczki ale jak wszystkie babcie mówią co 50 lat po ślubie dozyly ze szacunek do drugiej osoby jest najwazniejszy a jak on do ciebie szacunku nie ma to nie jest ciebie wart. Chociażby zlote gory mi obiecywał i na rękach mnie nosil a milosci i szacunku nie mial to nie jest nikim. Liczy sie to jsk sie do ciebie odnosi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszla mama kwietniowa
Gosc wyżej to ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zolty lisc
Dziekuje Ci bardzo. Mam tyle do przemyslenia, nigdy tak nie myslalam o tym zwiazku. To smutne,ze ludzie się kloca ale zależy o co,jak i co następuje pozniej. Ciesze się,ze są związki takie jak Twój. A Twój Babcia pieknie to ujela. Szacunek ponad milość, tylko jak to wszystko rozróżnić? dziekuje i dobranoc. Jutro praca do pozna i nauka, ale postaram się tu zaglądać tak czesto jak dam rade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wszystkie twoje wypowiedzi czytałam, ale po kilku postach nasunęło mi się pytanie: czy ty naprawdę chcesz tego ślubu? Już teraz jesteś niezadowolona, a po ślubie raczej nie będzie lepiej. Jasne, że nie można za szybko się poddawać, czasem się zdarza, że ludzie od siebie odchodzą i wracają, ale ma to sens tylko wtedy, kiedy po tym powrocie coś zmienia się na lepsze, ludzie się starają. A u ciebie to widzę tylko wiecznie niezadowolonego faceta, którego nie obchodzi nic co z tobą związane.... Ja mam mniejsze doświadczenie w związku, ale też byłam kiedyś na takim etapie, że myślałam, że tak źle po prostu musi być, że to po prostu z czasem się tak dzieje. Prawie się rozstaliśmy,ale ogarnęliśmy się szybko i zaczęliśmy szukać przyczyn tego stanu i starać się bardziej. I jest teraz o wiele lepiej niż było rok temu, więc nie jest to tak, że nie mamy zupełnie wpływu na to, co się dzieje, że wszystkiemu winien jest upływ czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zolty lisc
Wlasciwie to chcialam wiedzieć tylko,ze on nadal chce, ze ten związek ma jakas przyszłość. hmm zależy jakie są przyczyny problemow w zwiazku, u nas byly różne, ja mialam byc spokojniejsza i b czula, ale zawsze gdy dawalam mu moja milość jak chcial stawal sie mniej mily, wobecz czego ja się zamykalam na niego i 'olewalam' to wtedy jemu sie znowu zbierali na czulosci i tak w kolko. Jakby nie mogli byc po prostu milo. meczylo mnie strasznie,ze on sie fochowal,obrażam, stosowal dziwne chwyty na których sam sie przejeżdżał. Pozniej czesto wielka awantura i rozstanie i tak co kilka miesięcy, niby z czasem pewne problemy nie powracaly,myslalam,ze to juz ale dochodzily nowe. I niewazne, cokolwiek bym nie zrobila on znajdowal kolejny kamien,który rzucam miedzy nas. Kiedys moje krzyli przy klotni, obrażanie a teraz to śnp. Sama nie wiem o co,ze mu nie pomagam i wciąż za,Malo robie dla niego lub o niego dbam... Zmeczylam sie tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zolty lisc
Nie mam już siły sie starac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się nie dziwię, że nie masz siły się starać, skoro od kilku lat wszystko co robisz jest wg niego źle. Nawet post o przyczynach problemów zaczęłaś od "miałam być spokojniejsza..." - czyli po prostu on od dawna chce cię zmieniać, nie akceptuje cię tak naprawde takiej jaka jesteś, tylko chce cię zmienić w inną osobe, która będzie spełniała jego zachcianki. Twoj facet podstawowej rzeczy nie rozumie: że związek nie ma polegać na całkowitym podporządkowaniu jednej osoby oczekiwaniom drugiej, tylko to ma być układ oparty na wzajemnym zrozumieniu i szacunku. Zobacz, ile dla niego robisz, a co on ci daje w zamian? Wieczne pretensje. Każdy normalny miałby tego dosyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszla mama kwietniowa
Właściwie to chcialas widzieć ze jemu zależy. .. A mu nie zależy? ! Prawda. Nie ma ognia w piecu to gorac nie bedzie. Autorko. To musi dzialac w dwie strony. Nie mozesz zebrać ciągle o jego milosc. Nie moze tez być tak ze on ma dyktowac jaka ty madz być. Czy on miał jakas wielka milisc przed twoim związkiem? On chce bys byla kims innym a to za wielkie poswiecenie byc kims kim sie nie jest. Ty masz byc sobą! Autorko moge wiedziec ile ty masz lat? Ja 26.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszla mama kwietniowa
Moj wtedy jeszcze chlopak gdy mialam 18 lat powiedzial mi ze zycie mnie nauczy. Mialam 18 lat i fruwalam w obłokach. Nie raz powiedzial mi ze za bardzo ufam ludziom. Chcial mnie ochronić przed całym swiatem i on mnie sprowadzal na ziemie. Bylam często zla. Czulam sie jakby mnie ograniczal. Ale zaczelam pracowac i wiem ze mial rację. Te nastoletnie lata najfajniejsze były. Moj maz jest ode mnie 10 lat starszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszla mama kwietniowa
Nie masz jyz siły sie starac.... Widzisz napisalas sama ze jak sie zamykasz i go olewasz to on przychodzi i zebze. Ale tylko wtedy jak ty go olewasz. Zmien otoczenie. Wydz na spacer gdzieś do parku poobserwuj ludzi... sporz na siebie co byś chciała w zyciu osiagnac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zolty lisc
To prawda, od poczatku mu nie pasowala moja niezaleznosc, to ,ze mam kolegow, to czasem na niego narzekalam, zawsze byla a to za malo uczuciowa lub znowu bylam 'ciapa', caly czas slysze 'bo ty nie potrafisz nic wyposrdokowac' a ja odpowiadalam, taka jestem i nic na to nie poradze, nie chcesz wrazliwe dziewczyny znajdz inna. eh duzo tego. Ja mam 30 lat a on 27, jestem jego pierwsza powazna partnerka, nawet w sexie go otworzylam, a on mimo wszystko uwaza,ze ma prawo mowic jaki zwiazek powinien byc. Ciagle mnie porownywal,ze inne dziewczyny gotuja lub zabiegaja o faceta. Czasem mi nawet sugerowal fryzure lub make up. Co mu nie pasowalo to nieraz wysmiewal, ot niby taki zart. Wtedy jeszcze sie starlam, mowilam sobie ok, moze mam zle podejscie, kto wie, przeciez inne faktycznie robia to czy tamto, a my wtedy dzielilismy obowiazki i bylo ok. Ale wtedy znowu co innego wyszlo na jaw...i tak w kolko. Teraz tez mi pisze,ze mnie zawsze bedzie kochal...ale co z tego? taka to milosc? ok jest czuly i mily, ale to ciagle niedocenianie mnie i olewanie jest ponad moje sily. * przyszla mamo Twoj partner jest duzo starszy, moze dlatego sie Wam uklada? ma za soba pewnie inne zwiazki i sie nauczyl na bledach? JA zaluje,ze moj nie mial powaznych zwiazkow, wtedy jestem pewna,ze by bylo inaczej miedzy nami :/ Boli mnie to bo po raz pierwszy kogos tak pokochalam i tyle zmienilam. Ale nie potrafie udawac kogos innego. CZasem mnie cieszy czekanie na niego z dobra kolacja ale jak slysze zamiast 'pyszne kochanie' a ' to za slone a tego za malo lub zwyczajnie nic, tak jakby sie mu to nalezalo to odechciewa mi sie zupelnie gotowac czy starac. Zamiast slyszec kompelemnty slucham krytyke. Ciagle czegos za malo. Boje sie z czasem znowu te zle chwile wyblakana i bede zalowac decyzji. Wychodze do ludzi ile sie da, ale okres swiateczny mnie dobija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piekę_pierniczki
Przyznam, że trochę Cię rozumiem. Byłam kiedyś w trochę podobnym związku. Rozpadł się o wiele za późno - po prawie trzech latach i tylko dlatego, że, jak Ty, szukałam jakiegoś powodu, by tak się stało. Bo właściwie nie było źle - nie było wielkich awantur, wyzwisk, zdrad, czego tam jeszcze. Bywały miłe chwile, była wzajemna troska i nawet staranie. Po prostu nie byliśmy dla siebie i nic nie dało się z tym zrobić. Nie dogadywaliśmy się, nie rozumieliśmy swoich pasji, nie potrafiliśmy rozmawiać. On chciał, żebym była inna, ja tego samego oczekiwałam od niego. Kłóciliśmy się o kompletne głupoty, tyle było między nami irytacji. Dusiliśmy w tym związku, wzajemnie oskarżaliśmy, męczyliśmy rozstaniami i powrotami po milion razy. Wreszcie zrozumieliśmy, że to bez sensu i po zerwaniu, które było bardzo trudne, oboje odżyliśmy. Nie żałuję tej decyzji, dała mi szansę na zmianę wszystkiego. Wkrótce spotkałam kogoś innego:) Mój obecny narzeczony jest idealny dla mnie i teraz wiem, że udany związek wiąże się z radością i prostotą bycia razem. Jeśli tego nie ma - nie ma swobody i łatwości - to chyba bez sensu. Z udręki niczego nie zbudujecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość piekę_pierniczki
Żółty liściu - podjęłaś decyzję. Uwierz, że teraz będzie tylko coraz łatwiej. Trzymam za Ciebie kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bardzo Stara Panna
"z udręki niczego nie zbudujecie"- święte słowa! Związek ma ci dawać radość i szczęście,a nie dręczyć! Autorko -wszystkiego dobrego na Święta i na resztę życia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gostinka
autorko, podstawowy fakt zerwania to to, ze nie jesteś szczęśliwa. I z tym człowiekiem nie bedziesz. Im predzej sie od niego uwolnisz tym lepiej. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×