Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ewelina31

Odrzucenie

Polecane posty

Gość Ewelina31
nie mam już, a moze jakis pomysl...? narazie i tak jestem na delegacji poza miastem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewelina31
ON musi mi oddac teraz mojego GPSa jezu nie wiem jak mam sie na tym spotkaniu zachowac, to w sumie za 2 tygodnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiakasiakasia2
Autorko ja do mojego sie nie odzywam to chyba już umarło... Bardzo mi na nim zależy ale jak sie odezwe będzie gorzej bo mam dość jego chłodu i dystansu.. Wole milczeć tak jest lepiej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sir Lancelot
Dziewczyny prosta rada od faceta. Nie mówię tu w imieniu całej męskiej populacji, bo nie wierzę w takie generalizacje typu Wenus i Mars i tak dalej. Jeśli czujecie "coś" to chłopaka, mężczyzny etc.. i dochodzi do rozmowy o tym jak jest między wami to nie używajcie słów "przyjaźń", "przyjaciel", "koleżeństwo", etc.. Jeśli wchodzicie w relację INTYMNĄ na poziomie uczuć, gestów, słów, ciała etc. nie mówcie o przyjaźni w nadziei, że to w końcu będzie coś więcej i żeby "ze strachu nie uciekł". Istnieje niestety możliwość, że jeśli koleś też się zakochuje to go tym "zahukacie". Będzie się bał otworzyć, żeby po drugiej stronie nie usłyszeć wykładu o przyjaźni i poczuciu humoru. Mówi wam to koleś, który kiedyś się zakochiwał w jednej pannie i wszystkie znaki wskazywały, że miał prawo uważać, że z jej strony to ona coś też, ona go nawet pierwsza pocałowała "z języczkiem" w romantycznych okolicznościach, wcześniej były nieśmiałe i bardziej śmiałe, czułe gesty, prawie intymne rozmowy i tak dalej, a potem dostał wykład o przyjaźni, dawaniu trochę przyjemności od przyjaciółki i "boję się teraz podjąć ważną decyzję". Zakochanie, czy miłość, zwłaszcza jeśli nie mamy po powiedzmy 60 lat to nie jest moim zdaniem kolejny stopień od przyjaźni. To inna relacja. O inne energii. Jaka sama z tym wyskakujesz w obawie, żeby on nie zwiał ze strachu przed jakimś zobowiązaniem, deklaracją przywiązania etc. , jeśli gdzieś tam liczyć na więcej nie piernicz nigdy o przyjaźni. Istnieje możliwość, że gość będzie się bał odkryć jeśli się zakochanie pojawia.A jeśli faktycznie jest tylko takim przyjacielem (tzn. nie zakochuje się) to szansa, że minie dużo czasu i nagle będzie temperatura romantyczna, namiętność i miłość z tego za duża nie jest. Czas czasem jest potrzebny, ale nie w nieskończoność. Aż tak ten proces nie działa. A czasem właśnie takie zdefiniowanie zblokuje relacje. Co bym doradził autorce wątku? Szczerą rozmowę z tym facetem. Możesz mu powiedzieć, że się zakochałaś. Ale jeśli to za trudne to nie mów. Nie wolno używać słowa przyjaźń. Używaj takich sformułowań jak: bliskość, czułość i intymność. Zobacz co powie. Spytaj go o to czy coś jest nie tak skoro sam z siebie się prawie nie odzywa. Zobacz co powie. Wydaje mi się, że sytuacja wymaga rozmowy. Jeśli chciałaś go w sobie rozkochać to należało zamiast ględzić o przyjaźni go uwieść, zauroczyć. A nie definiować to jako przyjaźń. I powiedz czemu taka zakochana jesteś? Zastanawiałaś się? Co w waszej relacji tak Cię bierze, że chcesz mieć ją na innym poziomie, a jeśli ma być jaka jest to żeby jednak była. Z seksem szczerze pisząc sama sobie zaprzeczałaś. Najpierw pisałaś o tym, że masz z tego przecież przyjemność, potem że jest mocno tak sobie i on raczej poza swoją przyjemnością to o Twoją dba mocno tak sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sir Lancelot
A jeśli taka rozmowa Cię przerasta. To napisz do niego. Nie smsa tylko list, albo maila. Wtedy będziesz mogła dokładnie ogarnąć myśli i taktykę ich podania. Jak na to zareaguje, co powie, co odpisze etc. dużo C***owie jaki to ma sens.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madzieńka79
Słuchaj, nie chce mi się czytać wszystkich wypowiedzi ale po prostu muszę Ci to powiedzieć. Ten facet Ciebie po prostu nie chce, nic mu się do Ciebie już więcej nie zaiskrzy. Zrozum to wreszcie i nie upokarzaj się więcej bo mi Ciebie z daleka żal jak żebrasz o zainteresowanie, takie zachowanie tylko zniesmacza. Jak facet chce to ze skóry wyjdzie żeby się z ukochaną zobaczyć, a Ty szukasz tysiąc innych wytłumaczeń oprócz tego prawdziwego. Za szybko z gościem do łóżka poszłaś i Cię teraz nie szanuje. Za błędy się płaci moja dorga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×