Odrzucenie

to zdecyduj sie, raz piszesz, ze nie chce seksu a raz że jest inicjatorem, twoje zachowanie, narzucanie się mu jest żenujące no ale przynajmniej ten koleś ma o czym pożartować z kolegami, nie wiem jak ty autorko możesz spojrzeć w lustro, fe

ALE jedna rzecz, zmienmy tok myslenia, czy TY myslisz ze ja z tego sexu nie czerpie przyjemnosci? czy myslisz ze ja cierpie wtedy gdy uprawiamy sex? skonczmy z mysleniem ze kobieta jest wykorzystywana...

wiecie tylko nierozumiem tego faceta czemu niepowie dziewczynie wpros ze to niema asensu, ja jak zerwałam z chłopakiem przeprowadziłam z nim rozmowe prosto w oczy, rozmawiałismy ze 4 godziny czego oczekujemy od siebie, ja niechciałam go oszukiwac ze to ma senst, niekochałam go poprostu i powiedziałam mu to szczeze. Porozmawiaj z nim ja bym tak zrobiła, szczeze, niech c***owie wprost, nierób sobie nadzieji.

z tego co piszesz masz więcej cierpienia niż przyjemności, bo jednak orgazm nie rekompensuje olewania i traktowania jak przedmiot.

Ja miałam podobnie, ja się w nim zakochałam i chyba dlatego tak ulegałam tym spotkaniom, był seks, on mowil ze cudownie - pewnie tylko tak mowil, a później 2-3 tyg milczenia... co okropnie bolało. Teraz z perspektywy czasu widze ze wlasnie traktowal mnie jak kogos na sex tylko, szkoda ze nie umial powiedzieć wprost

"wiecie tylko nierozumiem tego faceta czemu niepowie dziewczynie wpros ze to niema asensu" to akurat banalnie proste, wie, ze jakby nią nie pomiatał, milczał miesiącami i źle traktował, jak mu się będzie nudzic i nie dostanie seksu od fajniejszych dziewczyn to ona i tak mu da, więc korzysta

napisałam ze nie chce sexu bo nie inicjuje spotkan ale gdy juz sie widzimy to zawsze konczymy w lozku z jego inicjatywy!!

"ALE jedna rzecz, zmienmy tok myslenia, czy TY myslisz ze ja z tego sexu nie czerpie przyjemnosci? " Hahahahhaha, ty tym seksem to głownie chciałas go do siebie przywiązać ale nie wyszło :)

a ty powinnas byc twarda i powiedz mi na któym spotkaniu poszliscie do łuzka,

U mnie też było dokładnie tak samo, tez zawsze z jego inicjatywy itp. a później nie odzywal się, mimo ze wcześniej mowil jak mu było dobrze.. Niestety na takich typow nie działa to ze zatesknia, a jeśli nawet to nie za nami tylko za seksem...

a dlaczego miałby z tobą nie iść do łóżka skoro już się widzicie? Gdyby chciał towarzystwa i rozmowy to nie raz na 2 tygodnie. Możliwe, że nie jesteś jedyną jego kochanką.

po 5 miesiacach znajomosci

no pewnie że z jego inicjatywy, wg. niego do niczego innego sie nie nadajesz

Powiedzcie, że to prowokacja. Nie istnieją ąz tak głupie kobiety.....

Po prostu facet sam nie wie czego chce i tylko wykorzystuje to

odpowiedz sobie na jedno pytanie - czy wolny facet, o którym wiesz, że lubi seks bez zobowiązań, wytrzymywałby 2-3 tygodnie bez seksu?

no a przez te 5 miesiecy jak sie zachowywał, pokazywał ci ze mu zalezy.

chcesz mi powiedziec, ze albo ma zone gdzies tam... albo takich kolezanek cale masy?

Nie ma takich głupich kobiet, ale jak kobieta normalna, która chce czegos poważnego, trafi na faceta, który tak się zachowuje, to roznie jest

tak, wczesniej bylo inaczej, chcial sie spotyakc, czesciej niz ja.. chcial, planowal itd

A Ty go dobrze znasz...? Ja o tym swoim wiem dużo, o rodzinie, o pracy o znajomych, spotykałam się z nim blisko 2 lata a wygladalo to tak, ze raz było dobrze, a z czasem tylko spotkania seks i później milczenie

w zadnym razie nie mów mu ze go kochasz, bo bedzie z ciebie szydził nie zalezy mu na Tobie, zapomnij o nim, a ile on ma lat, bo dlamnnie zachowuje sie jak dzieciak i to rozpieszczony.

tak, wiem bardzo duzo, bywałam u niego wdomu, bylam tez w pracy... on o mnie wie wszystko, jezu jesli faktycznie obraca co 3 dni inna to az mi serce peka

Prędzej uwierzę, że ma kilka takich koleżanek (a jak jest skończonym dupkiem to i żonę) niż, że jest wierny jednej kochance którą się nie interesuje. Nie trzymaj się kurczowo tego jaki był, teraz sytuacja się zmieniła, mógł się rozmyślić.

ok, moze napisze ktos cos z nutka nadzieji?

Ja do tej pory się zastanawiam o co chodzi z moim, czy tez ma kilka innych czy cos, czasami mysle ze logistycznie by tego nie ogarnal itp. no i jak spedzal dużo czasu ze mna, czasami kilka dni razem to nikt do niego nie wydzwanial, nie pisal, ale z drugiej strony dlaczego tak by robil ze spotyka się tak raz na jakiś czas i to dluzszy czas

Nikt Ci nie z nutką nadziei nie napisze, bo sytuacja jest jasna jak słonce.

Ja Ci mogę powiedzieć tyle, ze mój ile razy się nie odzywal itp., w końcu zawsze zatesknil i się odezwal, tyle tylko ze mnie już co raz bardziej bolało to kiedy się nie odzywal

hm.... a ja mysle o tym, ze ten o ktorym pisze nie boi sie w ogole ciazy, ten caly sex jest dosc ryzykowny w jego wykonaniu i ja prosze o to zebysmy sie zabezpieczyli. Dziwne ze nie martwi go ewnt wpadka

i z czasem, calkiem niedawno - przestal się odzywac zupełnie...