Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sdasdadsa

Źle rozegrałam nasze spotkanie

Polecane posty

Gość sdasdadsa

Nie wdając się w szczegóły - jakiś czas temu ja (w złości) rzuciłam, żeby się rozstać. Kilka dni temu on "podchwycił" temat, postanowił to zakończyć. Pamiętam, że przy rozstaniu z moim pierwszym "przybiliśmy sobie piątki" i tyle (udawałam, że mi nie zależy). Efekt był taki, że po miesiącu chciał wrócić. Tu było inaczej - ostatnio posypało mi się wiele spraw, w tym rodzinnych, poza tym ciągle nie miałam czasu, a co za tym idzie byłam wiecznie w biegu i niewyspana; podczas naszego rozstania były moje łzy, nawet (o zgrozo) powiedziałam "nie zostawiaj mnie" (faktem jest jednak, że jedną z przyczyn rozstania było to, że nie okazywałam mu uczuc i zainteresowania). I wiecie, teraz on wie, że mnie skrzywdził, więc raczej się do siebie nie odzywamy... w innym wypadku mooooże mielibyśmy normalny kontakt, i z czasem do siebie wrócili? Poza tym teraz nawet jeśli wrócimy (jeśli...) to kto wie, czy rozstanie w takich a nie innych okolicznościach nie zaszkodziło? Sama nie wiem co o tym wszystkim myśleć. Wiem tylko, że zalezy mi na nim, jak na nikim innym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sdasdadsa
W temacie miało być rozstanie*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×