czy on ma prawo mieć pretensje

do mnie o to, że ja chce, zeby zadzwonił do mnie chociaz raz na tydzień? bo wczoraj tak się zachowywał, ja tez nie wiem juz jak się zachowywać, żyjemy na odległość i on całymi dniami pracuje albo śpi, rozumiem to, ale chyba nie wymagam aż tak dużo?

napisz coś więcej. Jak długo sie znacie?

nie chce dzwonic to nie zmuszaj

jesteśmy razem 3 lata, ale on wyjechał i rzadko sie widujemy. cały tydzień nie dzwoni, to chciałam wczoraj z nim chociaz pogadać, ale w koncu wyszło tak,ze tylko pisalismy i sie zachowywał jakbym nie wiadomo jak czesto się odzywała, a ja cały tydzien nic sie nie odzywałam,żeby miał spokój,

zmieniłam nick.

jak by chciał i tęsknił to sam by dzwonił

ale on twierdzi, ze nie ma czasu, ze nawet jak wróci do domu to nie włącza kompa, ze śpi czasem w pracy i ciągle narzeka, ze sie zle czuje...ale to chyba nie jest moja wina,ze on tyle pracuje ? 2/3 doby czasem. no i racja,ze jakby chciał to by znalazł 2 minuty na telefon chociaz w drodze do pracy, kiedys tak było, a teraz nie wiem o co mu chodzi, ale nie musi sie na mnie wyżywać...

co to z związek jak wy prawie nie rozmawiacie ze sobą, właśnie przez taki brak kontaktu więzi się poluźniają i ludzi erozchodzą sie bo trudo utrzymać związek na odległośc. Nie macie skype'a?

mamy,ale on nie ma czasu

przede wszystkim jakby były chęci to czas by się znalazł

zgadza się, gdyby mu zależało to by nawet na 5 minut kompa włączył i pogadał z Toba. Widać, ze już mu nie zależy a to już krótka droga do... znam to

no tak, tylko, że ja mam teraz wyrzuty sumienia, ze on zmęczony i zapracowany,a ja chce gadać...czasami to juz nawet boję się do niego odzywać, no ale jak on się nie odzywa to tez sie martwię...tylko,ze zawsze i tak ja wychodzę na tą złą, która nie rozumie, ze on jest taki zapracowany..:O

tak tak wmawiaj sobie, ze to ty jestes wszystkiemu winna, oj głupia...