zycie intymne

Czesc.zastanawialam sie ostatnio glebiej nad seksem.. i z jednej strony niektore kobiety uwazaja to za oddanie czegos najceniejszego oddanie swojej intymnosci, ze ktos juz je mial a niektore ppdchodza do tego na luzie bez zwracania uwagii na jakies metafizyczne p*****ly. A jak wy macie dzieuszki?

ja mam w******* na jakies metafizyczne p*****ly:-)

bo trzeba znac swoja wartosc

trzeba postępować w zgodzie z samym sobą. dla mnie to raczej wspólne dzielenie się przyjemnością, czasem nie warto dzielić jej z byle kim.

Co masz na mysli mowiac z byle kim

"byle ktoś" to według mnie to ktoś kto nie szanuje partnera, np. ma jakieś żądania i nierealne wymagania, nieliczenie się ze zdaniem partnera itp. przyjemnością i seksem można się dzielić będąc w związku albo i nie ale szacunek to podstawa.

A co jesli dziewczynie sie chce ale boi sie oddac, wlasnie'oddac' komus bo wydaje jej sie ze straci swoja wartosc , swoja najwieksza prywatnosc, intymnosc..?

ja oddalam sie tylko jednemu juz dawno temu i tylko dla niego jestem, tak samo jak on tylko ze mną byl i jest :)

Czyli dla ciebie to jest oddanie czegos facetowi? A facet nie oddaje?

Kobieta się oddaje, mężczyzna bierze

no on mi sie oddal i ja jemu :p

To jakie myslenie maja dziewczyny ktore sypiaja z wieloma facetami?

takie dziewczyny powinny byc palone na stosie. nie maja wstydu pozniej ze ktos je przelecial

facet też oddaje swoją intymność, prywatność; wydaje mi sie jednak że mężczyźni nie traktują tego jako oddawanie czegoś, nie uważają że coś tracą uprawiając seks z wieloma kobietami, raczej, że się dzielą przyjemnością i traktują to z radością. nie są jednak oceniani przez innych negatywnie jeśli mają wiele partnerek seksualnych. dlatego kobiety powinny kierować się własnym sumieniem, żyć zgodnie ze swoimi zasadami, być przede wszystkim uczciwymi wobec siebie. a inni ludzie zawsze będą mieć jakieś "ale" do ich postępowania i zachowania.