czy jest takie coś jak solidarność kobiet w pracy w szkole w rodzinie itp

kobiety sa wobec siebie nawzajem tak okrutne ze szok

raz pisalo o 27 latce ktora ma 10 dzieci brazylijce ktora ma 36 dzieci -dobre co?

i brazylijce -ktora ma 36 dzieci -tak sie konczy posluszenstwo tzw autorytetom

"gość nie czujesz wiezi z matka? corka( o ile masz?) siostrą?" X czyli kobieta ma czuć więź tylko z córką,a z synem już nie?

90-95 % kobiet ma niewolnicza mentalnosc bo jest posluszna tzw autorytetom ktore glosza ze seks mozna uprawiac tylko w malzenstwie, tylko dla prokreacji tylko w pozycji misjonarskiej w ciemnosciach pod kołdra i w koszuli z otworami-nic dziwnego z e kobiety stanowia ok 70 % biednych ludzi skoro na rozkaz tzw autorytetów rodzą stado dzieci co oznacza biede

kobiety od 40 tki wzwyz nosza siwe koki na glowie bo tzw autorytety zakazuja farbowania włosow

Tak szczerze, to sie nigdy z tym nie spotkałam :) spotkałam sie za to z przyjaźnią, graniem do jednej bramki, ale to wynikało z czegoś wiecej niz przynależność płciowa. Zreszta to nigdy nie byla grupa samych kobiet. Solidarność zgranej grupy istnieje. Ale solidarność kobiet wobec siebie? Hmmm... Jak to ktos napisał, najłatwiej chyba o taka solidarność gdy ma sie wspólnego wroga ;) cos w tym kurcze chyba jest.

nie wierze i nigdy nie uwierze w to ze kobieta moze doznac czegos dobrego od innych kobiet, chocby odrobiny zyczliwosci

Moze. Czasem sie to zdarza, zależy na kogo sie trafi. Mnie np kobity nie lubią :) ale za to jak sie z jakas dogadam i zlapie wspólny jezyk, to konie mozna kraść. Znam kilka takich. Wyjątkowe babki :)

ja juz w przedszkolu sie przekonałam ze kobiety sa wobec siebie sadystyczne okrutne wredne podłe fałszywe nieludzkie i trzeba ich unikac jak tylko sie da, zero spotkan towarzyskich z nimi-skoro sa posłuszne tzw autorytetom którzy głosza mądrosci jak ze epoki jaskiniowej , to po co mi sie spotykac z takimi kobietami?

"gość Mysle, ze gdyby nagle w Polsce faceci kazali kobiecie nosic burke lub zakazali prowadzenia samochodu, solidarnosc kobiet by sie ujawniła. Musi byc problem, temat który jednoczy. " --no właśnie nakazują donosić dziecko do porodu i go nie zabijać a one się wtedy oburzają,sprzeciwiają,buntują że to niby godzi w ich ciało.

wiele kobiet z roznych organizacji protestowało przeciw podpisaniu ustawy o zwalczaniu przemocy wobec kobiet- a skoro same kobiety popieraja przemoc wobec kobiet to pojecie kobieca przyjazn i solidarnosc to czysta kpina

tak.......a np. miała być wprowadzony zakaz aborcji i za dokonanie jej miało grozić 5 lat, co jest śmiesznie mało za zabicie człowieka, a i tak dzisiaj projekt nie został zaakceptowany przez ministerstwo sprawiedliwości.

kobiety popieraja przemoc wobec kobiet wiec jak tu wierzyc w kobieca przyjazn i solidarnosc?

rokokowa panna--->dlaczego kobiety ciebie nie lubią?

Bo ja wiem?

Solidarność kobiet? W pracy czy w szkole, są to stada nawzajem obgadujących się pustaków takich wykształconych i takich NIE.W rodzinie? Nie wiem jak u Was, ale u mnie jest różnie siostry się kłócą non stop,i rodzice są stronniczy, a ja to mam wyyyebane i solidaryzuje się ze wszystkimi,pomijając wszelakie niesnaski.

ale z akceptowaniem biseksualności u kobiet to jakoś się solidaryzujecie

to zalezy sa kobiety ktore maja parcie na bycie samica alfa i wszystkie ich kontakty z innymi opieraja sie tylko na podnoszeniu swojej hierarchii. są fałszywe, wredne, złośliwe. ale są dziewczyny, które są pozbawione takiego głupiego poczucia rywalizacji. Z takimi się lubię, spotykam i to od razu widać. Mam np. przyjaciółkę, z którą absolutnie nie konkurujemy o wygląd, doradzamy sobie dobrze i lubimy się. a mam takie znajome, że każda rozmowa nie słuzy wymianie poglądów, pocieszeniu sie itp., tylko pokazaniu wyzszosci

90-95 % kobiet jest glupia bo dla nich szczupla sylwetka plaski brzuch zdrowie i młody wygląd sa nieważne tylko te kretynki sa posłuszne tzw autorytetom ktore każa rodzic co rok lub 2 i miec jak najwiecej dzieci najlepiej kilkanscioro, 20 lub 30

up

nie ma solidarnosc kobiecej