Problem z jedzeniem

ie odchudzam się, a w ogóle najchętniej nic bym nie jadła. Jedyne co jem ze smakiem to słodycze, głównie czekoladę. Codzienne jedzenie normalnych posiłków to dla mnie jakaś męka. Jedzenie jest dla mnie przymusem. Mogę wytrzymać wiele godzin bez jedzenia i nie czuję głodu. Naprawdę chciałabym choć raz zjeść obiad ze smakiem a nie z poczuciem, że muszę fo zjeść no zachoruję. Co ja mam robić?

To problem psychologiczny, poradzić się terapeuty, który się specjalizuje w fobiach lub zaburzeniach typu anoreksja. Wiem, ze jej nie masz, ale to ten typ.

Chciałabym jeść normalnie, chociaż odrobinę więcej, ale bardzo mi ciężko. Właściwie to od dziecka niewiele jadłam i wielu rzeczy nie lubiłam. Czasem nawet rodzice stawiali przede mną talerz i było ,, nie odejdziesz od stołu aż nie zjesz". Moi rodzice teraz nie widzą problemu, bo przecież jem obiad z nimi w niedzielę ,, normalnie". A oni nie nie widzą jak ciężko przychodzi mi każdy kęs.