Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

gdzie mogę iść w wigilię

Polecane posty

Gość gość

Muszę wyjść z domu w wigilię, jakie miejsca są długo czynne,żebym mogła się tam wybrać chociaż na kilka godzin? Nie pojde do znajomych, bo kazdy ma swoja rodzine i byloby ,i glupio, a po dworze szwedac sie nie bede bo zamarzne :( dajcie jakieś pomysły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czemu chcesz wyjść z domu w wigilie? zawsze mozesz isc do kosciola, bo sklepy beda pozamykane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dworzec, galeria, kino

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo u mnie w domu zawsze w święta są awantury i nie chce mi sie tego znosic, a z facetem sie rozstałam i razem nie spedzimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ma nic gorszego w zyciu niż samotność a do tego w swieta blakac się i szukac miejsca dla siebie masakra, wspolczuje ci :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może następne będą lepsze :) Na szczęście późnym wieczorem lub w pierwszy dzień świąt już mam się z kim spotkać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ciężko, bo podczas Wigilii zazwyczaj wszystko od 17-18 juz zamknięte. W kościele to około 22.30 dopiero zaczynają się modlitwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masz auto? Ja bym w takiej sytuacji pojechał na długą przejażdżkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze idz się przejsc na cmentarz, ja tez myslałam o tym zeby gdzies wyjsc na wigilie i łazić bez celu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja teznie chcę w tym roku spędzać wigilii z "rodziną". Kupie sobie kilka browarów i chipsy i zamkne się w pokoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rozumiem to, ja kiedys łaziłam po mieście w wigilie, ale w koncu wróciłam do domu. U mnie awantury zawsze były, jak jeszcze byłam mała to wolałam jak najdłużej siedzieć w szkole, albo włóczyłam się z moim psem po mieście żeby nie ogladac tego wszystkiego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja w tamtym roku 3 godziny hustalam sie na hustawce na palcu zabaw pozniej poslzma na pasterke a na koncu nocowalam u kolezanki. w tym roku mieszkam sama ide do pracy wracam wylaczam telefon i ide spac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z autem świetny pomysł,ale nie mam go aktualnie, samochód byl mojego ex. W pokoju mogłabym się zamknąć,ale to nieoszczędzi mi słuchania awantur, poza tym chciałabym wyjsc, bo poprostu smutno mi siedziec w tym domu. Na spacer mogłabym iść,ale szwędać się w grudniu kilka godzin trochę ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorkredki
u mnie najgorsze jest to, ze w tym roku nawet facet mnie olał...tak zawsze mi było lepiej jak przyszedł do mnie po wigilii,bo z rodzina nie chciałam siedziec, a teraz nie wiem jak zniose te święta :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja włąśnie nie rozumiem po co urządzać wigilie i udawać że jest sie kochającą normalną rodziną, jak wiadomo z góry że to i tak będzie jedna wielka awantura? nie mógłby sobie posiedzieć przed tv, komputerem jak codzień?> Take też mam rodzine, co roku chcą urządzać szopki ze wspólnym dzieleniem sie opłatkiem, a godzinę wcześniej i godzine póżniej wyzywali się oik k***w i jeszcze mnie co roku zmuszają do uczestnictwa w tym przedstawieniu, żeby skłądać życzenia osobom które tak na prawdę w mam w d***e i one mnie też

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie dramatyzujcie dacie rade. spacer nawet kilkugodzinny w cieplym odzianiu pozniej pasterka i jutro bedzie nowy dzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tak miałam mimo, że w domu było 6 osób rodzice i rodzeństwo to mój ojciec był alkoholikiem i wigilii nie było każdy sobie sam coś organizował czasami z siostrą chodziłam na spacer. Pamiętam jak sąsiad puka do nas w wigilie i mówi, że mój ojciec jest piany i leży przysypany śniegiem pod blokiem...brat z sąsiadem poszedł wnieśli go do domu a my musieliśmy otrzepać go ze śniegu, poszłam do łazienki i płakałam bo z góry u sąsiadów było słychać jak śpiewają kolędy....nie lubię świąt do dzisiaj. Jak się zbliżają to zaczynam chorować. a na drugi dzień jak co roku(koleżanki zbierały się i gadały o tych świętach)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie w domu tata i jego matka (teściowa mojej mamy) męczyli mnie, mamę i moje rodzenstwo psychicznie. Ja już dawno tam nie mieszkam, ale moja mama niestety tak. W wigilię zawsze robili dobrą minę do złej gry... W tym roku też się tam na święta wybiera, ale jadę tam tylko dla mojej mamy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dramatyzowałabym,ale cały rok mam c*****y, ostatnie dwa miesiące kompletnie wszystko mi sie wali i jeszcze swieta w takiej amosferze. Nie jestem jakaś szczególnie wrażliwa, ale już mam tego wszystkiego dość. Chyba ostatecznie pojde na spacer, oby tylko nie padało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój ojciec,kiedyś w****** choinkę i prezenty przez okno, innym razem porozbijał talerze o ,ściany, mam serdecznie dość i p******ę wigilię z taką rodziną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorkredki
ehh, dla mnie ten rok też jest jakiś kijowy, chyba najgorszy czas dla mnie, wszystko do bani, a zbliża się kolejny....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a z jakich powodów macie takie wigilie? ja pisałam wyżej bo ojciec był pijakiem a wy jakie macie powody? awantury ale dlaczego w wigilie ktoś się kłóci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem gdzie mieszkasz ale sporo lokalo tez jets czynnych w wigilie ;) ewentualnie mozesz isc do znajomych ktorzy zbyt specjlanie nie podniecaja sie swietami ;) ja mialam taki plan w tym roku ale niestety moi znjaomi nie ditrwali jako para do dzis ;) wiec zostaje w domu i jestem szczesliwa ze mieszkam sama i mam swiety spokoj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój ojciec( ten od choinki) zachowuje się tak jak jest trzeźwy, nie wiem dlaczego, może to jakaś choroba psychiczna,ale myślę, że po prostu ma podły charakter.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj tez byl alkoholikiem w chwili obecnej pol mojej rodziny mieszka za granica ja zostalam sama tutaj plus ojciec alkoholik i rodzina z jego strony ktora zawsze miala go za niewiniatko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twój wywalił choinkę a mojego zbieraliśmy z podwórka nachlanego, a przez okno tez różnie rzeczy latały np. albumy ze zdjęciami gdzie było ich około 500 i później hura na dół i zbieranko nie wspomnę już o tym jak chciał w****** : telewizor, moja matkę, psa, kiedyś przyniósł kanister z benzyna i powiedział, że w ramach świąt Bożego narodzenia będziemy się pali błogim płomieniem i nas żywcem spali jak pójdziemy spać. Siedzieliśmy w pokoju i całą noc ktoś na zmianę warte miał....a mama siedziała w piwnicy i tam nocowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja poza p******ym ojcem,matką,która też potrafi nieźle dosrać i bratem ciotecznym,którego nie ma w Polsce, nie posiadam rodziny. Był jeszcze dziadek,ale zmarł w tym roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój oprócz tej choinki miał różne akcje, ze spaleniem mnie i mamy również. Rozwalał meble, ganiał nas z nożem itd, a to wszystko na trzezwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolorkredki
u mnie w domu to się kłócą cały rok, ale w święta to jest zawsze zaostrzone,nie wiem czemu, ale to matka zawsze zaczyna...ja nawet nie mam ochoty składać sobie z nimi tych życzeń, moi rodzice zawsze przytulali swoje dzieci tylko na święta, przez nich teraz jestem jakaś dziwna, bo miałam tylko czułość 2 razy w roku i myśleli,ze to wystarczy :O a mój chłopak woli sobie siedzieć za granicą niż być ze mną...super, pewnie nawet nie zadzwoni w święta, o sylwestrze juz nie mówiąc, mam ochotę się uchlać do nieprzytomnośc**** prostu i zapomnieć o tym wszystkim :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×