Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ceregiele

Tesciowa chce zabrac moje dziecko do siebie

Polecane posty

Gość gość
obyś nie była bardziej głupsza bo na razie jesteś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiście że głupi i aż dziw że gdy po ślubie tam planowałaś mieszkać nie przewidziałaś tego ja znałam swoja teściową na tyle, że już przed ślubem wiedziałam że nie nadaje się do wspólnego mieszkania, wtrącała się we wszystko, gdzie mamy na wakacje jeździć, jaką sukienkę do ślubu mam mieć, fryzurę itp zresztą, na naszym mieszkaniu też chce o wszystkim decydować i nam meble przestawiać, w garnki zagląda i komentuje, można tłumaczyć, starać się być asertywnym a ona swoje.....po prostu despotyczny typ który zawsze wie wszystko lepiej i we wszystkim ma rację byłabym nieziemsko głupia gdybym przez moment rozważała mieszkanie z nią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
boze kobito czym sie przejmujesz,badz zadowolona ze masz wiecej czasu i dobra opieke dla dziecka,przeciez go nie zje.Ja jestem zadowolona z takigo ukladu,moge pracowac i wiem ze dziecku nic sie nie stanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do tych narzekajacych na tesciowe co jest z waszymi mamuskami!!!! skoro jest tak zle u tesciowej to zamieszkajcie z mamusia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hm, banda niedouków:) gdzie wy byliście jak wszystkie dzieci chodziły na matematykę :d doradzacie kobiecie wzięcie kredytu, który będzie spłacać 20lat, żeby się teraz wybudować, chociaż ona w 4 lata może już mieć dom :d

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"do tych narzekajacych na tesciowe co jest z waszymi mamuskami!!!! skoro jest tak zle u tesciowej to zamieszkajcie z mamusia." nie kapujesz że te które muszą mieszkać z teściowymi zazwyczaj nie miały nic do powiedzenia i to za nie mąż i teściowa decydowali naprawdę sądzisz że gdyby obie teściowe miałyby identyczne warunki mieszkaniowe to mąż wybrałby dom teściowej zamiast własnej mamusi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.08- oho, teściowa zołza się odezwała ;p Problemem przeważnie są teściowe ze strony mężów. Moja mama do niczego się nie wtrąca, ją się informuje a ona przyjmuje do wiadomości, nie wydzwania ciągle A MA MNIE JEDNĄ. Mama mojego męża jest totalnym przeciwieństwem a są w tym samym wieku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak już to nieuków, sama jesteś NIEDOUK ja sugerowałam że lepiej wziąć kredyt na mieszkanie niż budować dom i kisić się u teściowej spłacaliby kredyt za mieszkanie w którym już by mieszkali a na cholerę im swój dom, skoro odziedziczą ten po teściach ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze zastanawiałam się jak można decydować się na dziecko nie mając ku temu warunków? A za taką sytuację uważam mieszkanie kątem u rodziców... bo wybacz, co z tego, że dom jest przepisany na męża skoro Ty musisz pokornie czekać na propozycję babci dot. zamiany pokoi? Wiem, że darmowa opiekunka pod ręką to wygodna opcja, ale bez niej też da się żyć i pracować. Wystarczy tylko zacząć żyć jak dorosły samodzielny człowiek. Mi też czasem "szkoda" że tyle kasy idzie na rzeczy związane z tym ,że jest się za kogoś odpowiedzialnym... ale no właśnie - tak wygląda dorosłe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka sie "gotuje", ale tesciowej nie nie powiedziala i jeszcze glupio sie pyta na forum co ma zrobic. Albo glupia, albo niepowazna, albo jedno i drugie! Chyba bym sie ciela jakbym miala taka synowa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka się boi teściowej bo wie że ta się nie będzie liczyć z jej zdaniem i gdyby coś powiedziała to będzie siwy dym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hm, banda niedoukówusmiech.gif gdzie wy byliście jak wszystkie dzieci chodziły na matematykę :d doradzacie kobiecie wzięcie kredytu, który będzie spłacać 20lat, żeby się teraz wybudować, chociaż ona w 4 lata może już mieć dom :d *** Byle tylko za 4 lata miała z kim w nim zamieszkać. Bo 4 lata życia w takich okolicznościach może zdziałać cuda na linii matka-dziecko i żona-mąż. Ale tak, tak - kredyty są dla idiotów i niedouków ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak się zgodzisz to zrobisz najgłupsza rzecz z możliwych. Jak dziecko wyląduje w pokoju teściowej to ona będzie wstawać do niego w nocy , one będzie się nim zajmować potem rano i włąsciwie przez cały czas . Jak po roku dwóch stwierdzisz że nie do końca ci się to podoba , bo dziecko bardziej będzie się do niej garneło niż do ciebie to zrobi coi awanturę i jeszcze wykrzyczy, że to bardziej jej dziecko niż twoje( z zycia wzięte.....)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ceregiele
Nie, nie... Nie zrozumialyscie mnie. Nie odkladamy co miesiac pieniedzy. Maz jest sadownikiem, mamy duzo sadu. To, co zarobimy na rwaniu jablek i wisni musi nam starczyc na caly rok. Poza tym maz zarabia w zime okolo 10 tys srednio. Z sadu jestesmy w stanie wyciagnac rocznie okolo 100 tys, zl. Ale jest to dosc niepewne, bo zalezy od aktualnej ceny i pogody. Moze byc tak, ze w przyszlym roku nie odlzozymy nic. Wiec kredyt jest dosc ryzykowny. W tym roku odlozylismy 50 tys, a wyciagnelismy okolo 105 tys (niestety, zeby cos miec z sadu duzo trzeba w niego zainwestowac-mowa o tysiacach zlotych). Poza tym tylko my placimy rachunki, ktore przy gospodarce sa dosc wysokie. Ciagnik, samochod- to rowniez trzeba utrzymac. Duzo zarabiamy, ale i duzo inwestujemy. Nie mowiac o zyciu. Taka specyfika wsi- jezeli chcesz mieszkac na swoim najczesciej musisz sobie dom wybudowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem niedouk, po prostu oni odkładają każdy grosz, spłacając kredyt już nie będą tego robić- rozumiesz??? Ponadto teściowa żyć może jeszcze 30 lat- 30 lat mają czekać na 2-pokojowy domek po mniej??? Autorka pisała, że chcą mieć większy dom, wystarczy czytać. Prócz tego mieszka na wsi, gdzie ma tam wynająć mieszkanie, czy kupić? I co ważne- mieszkanie to nigdy nie będzie dom- ja wychowałam się w dużym domu z ogródkiem, przeniosłam się do dużego miasta i mamy mieszkanie na kredyt z tarasem, ale to nie jest miejsce, gdzie dzieci by się wybiegały itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taaa nie wspominając o drobym szczególe że to teściowa będzie wychowywała dziecko po swojemu gdy rodzice nie są konsekwentni i każdy co innego wymaga dziecko uczy się dorosłymi manipulować często jest problem gdy mama mówi co innego niż tata, a gdy dziecko wychowują 4 osoby to jest istny cyrk zapomniałyście dodać że w każdej kłótni teściowa wykrzyczy ile autorka jej zawdzięcza: dom, pomoc przy dziecku itp., nawet to czego synowa wcale nie chciała i zostało jej narzucone a teściowa zarzuci śpiewkę ""to ja się tak poświęcam i pomagam..." i zrobi z siebie ofiarę losu i to ty będziesz ta ZŁŁAAAA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jeśli opcji na kredyt nie ma, to faktycznie musisz się pogodzić z obecną sytuacją. Tylko moim zdaniem powinnaś postawić wyraźne granice, tak byś nie została "zdetronizowana" w swojej własnej rodzinie przez babcię. Moim zdaniem przeniesienie dziecka do pokoju bacie przekracza takie granice brutalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś przeniesie do swojej sypialni wnuka a jutro synka..... i jak tu nie uważać teściowe za wariatki ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 11.08- oho, teściowa zołza się odezwała ;p x nie tesciowa tylko synowa........ zyc pod jednym dachem trzeba potrafic,trzeba umiec rozmawiac...... nikt nie jest alfa i omega. a najgorsze synowe to te ktore widza zdzblo w cudzym oku ale nie widza belki we wlasnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"nie tesciowa tylko synowa........ zyc pod jednym dachem trzeba potrafic,trzeba umiec rozmawiac...... nikt nie jest alfa i omega. a najgorsze synowe to te ktore widza zdzblo w cudzym oku ale nie widza belki we własnym" co ty piertolisz ? dla ciebie to normalne że teściowa proponuje by wnuk zamiast z rodzicami spał w jej pokoju ? jaki to ma cel i sens ? bo jakoś nie ogarniam tej twojej roztropności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz, nie wiem na czym polega ten syndrom ale słyszałam o wielu takich zaborczych babciach które chciały matkować własnym wnukom i podważały autorytet rodziców zapewne psychologowie i psychiatrzy potrafią wytłumaczyć mechanizmy takiego zachowania, ale i bez naukowej wiedzy widać że takie zachowania są patologiczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co ty piertolisz ? dla ciebie to normalne że teściowa proponuje by wnuk zamiast z rodzicami spał w jej pokoju ? x x .juz po twoim poscie wnioskuje ze nie nalezysz do rozgarnietych-wiec nie mamy o czym polemizowac. nic nie zrozumialas z tego co napisalam,masz zachowanie ujadajacego psa za plotu... sorry ...ale taka prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ceregiele
Ale dlaczego zaraz obwiniacie mnie? Po pierwsze nie jestem szara myszka i nie wiem, skad takie wnioski, ze nic tesciowej nie powiedzialam. Owszem, powiedzialam, ze taka opcja nie wchodzi w gre. Nie pytalam, co mam zrobic, tylko jak Wy sie na to zapatrujecie. Po drogie ktos we wczesniejszych postach pisal, ze powinnismy kredyt wziac, a tak w ogole to po co dom budujemy, skoro mamy miec dom po tesciowej... Idac tym tokiem rozumowania- po co nam w takim razie i kredyt? Ano dlatego, ze nie chcemy miec kamienia u szyi prawie do konca zycia, stac nas na wlasny dom w przeciagu kilku lat (mam nadzieje, ze nic po drodze nie wyskoczy), nie mam zamiaru czekac na smierc tesciowej (poza tym jak bedzie zyc tak jak jej mama-ponad 90 lat, to bedziemy musieli sie cisnac w jednym pokoju jeszcze ponad 20 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ceregiele
Owszem, trzeba umiec zyc pod jednym dachem, ale ciagle wymaga sie tego od synowych. Tesciowa moze robic, co che, bo przeciez jest u siebie. Rowniez jezeli chodzi o wychowywanie dziecka. A na to jej nie pozwole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeczytałam cały post i powiem Ci nie gódź się na to! Ja nie mam rodziców, jestem wykształcona, mam super pracę, będziemy kupować mieszkanie w wakacje. Mąż ostatnie miesiące jest za granicą, nie opłacało nam się wynajmować i topić kasy w Krk- 2 tys za mieszkanie dla 2 osób z dzieckiem, więc teściowa zaproponowała, żebym u niej na kilka miesięcy zamieszkała tym bardziej że jest wdową. Ok, zgodziłam się, miałyśmy super relacje. Ponadto mąż jest nadopiekuńczy i nie musiał się o nas martwić. I zaczęło się. Płaciliśmy 2/3 rachunków, mimo wszystko cały czas byłam jak gość. Wiecie, ile jest prania przy małym dziecku- zaczęło się krzywe patrzenie ile piorę, że dziecku zostawiam przy zasypianiu taką kolorową lampkę, że wolę sama gotować jakieś zupki- żeby było zdrowo... I najgorsze- wszystko wiedziała lepiej. Jak kąpać, jak przewijać- jak żywić. Ja nie chcę dawać dziecku słodyczy, uczę już jedzenia warzyw itd, staram się mało solić i słodzić, jak wyrobię takie nawyki dziecko nie będzie marudzić. Ale nie- ona zaprowadza swoje porządki, rozpieszcza wnuka (wiem od tego są dziadkowie), ale mała miała owsiki, ja patrzę a ona jej wciska czekoladę, mimo tego, że wie, że żadnych słodyczy... Jest masa takich przypadków... Ja ciągle jestem miła ale bardzo mi ciężko jak się mnie ignoruje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.55 A i żeby było jasne teściowa pracuje i nie musi zajmować się dzieckiem, więc nie robi mi łaski

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja c***owiem historie mojej siostry. Ona mieszkała u swojej teściowej. i od samego początku teściowa matkowała małemu...co więcej mały zaczął sap właśnie u niej w pokoju. Teściowa traktowała go jak własnego syna a po tym jak on zaczął u niej nocować teściowa zaczęła podważać wszystkie decyzje mojej siostry odnośnie wychowywanie wnuka. Najgorsze jest to, że taka sytuacja trwała tylko 1,5 roku a mały się tak przyzwyczaił, że po dziś dzień(4 lata) mały woli z babką przesiadywać bo ja podejrzewam, że jak już go brała do tego pokoju to tłukła mu do głowy jakieś głupoty na matkę...parę miesięcy temu siostra przeprowadziła się od teściowej do własnego mieszkania i wtedy zaczęła się jazda. Mały dostawał szału zwłaszcza w nocy, płakał całymi nocami za babką. Jak szli do teściowej w odwiedziny na niedziele obiady to aż się zanosił bo nie chciał opuszczać babki. a teściowa wykorzystywała to i gadała im, że chyba muszą mu krzywdę robi skoro on tak za nią jest... Siostra tyle razy płakała, żaliła się i nie wiedziała co z dzieckiem zrobić bo strasznie histeryzował. Taka sytuacja trwała kilka tygodni a oni musieli ograniczyć kontakty z teściowa bo inaczej nie dali by rady. Sama jestem matka i mieszkałam u teściowej 2 lata i nie raz teściowa proponowała mi abyś syn poszedł do niej spać ale ja się nawet na jedną noc nie zgodziłam. Więc tobie tez nie radze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monis112
Święte słowa powyżej. Ja również uważam, że dziecko powinno w takiej sytuacji spa u rodziców w pokoju. On jest jeszcze malutki więc to jest okres jego przyzwyczajeń. Będziesz miała później problem. Poza tym co za głupia baba dała taki pomysł skoro to wasze dziecko. Ja bym ją wyśmiała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ceregiele
Otoz to. Utrwalilyscie mnie tylko w moim przekonaniu. Jej dom- jej zasady. Moje dziecko-moje zasady. A jak bedzie robic cos, czego nie bede akceptowala wzgledem mojego syna to po prostu zapytam sie, dlaczego mnie ignoruje. Powinno zrobic jej sie glupio. Ona swoje dzieci wychowala. Swojego wnuka, skoro tak bardzo go lubi, moze od czasu do czasu pobawic. Ale oczywiscie jej by pasowalo, zeby to ona sie nim opiekowala calymi dniami, a ja zebym im w tej zabawie nie przeszkadzala najlepiej. Tesciowa ma juz 65 lat, jest schorowana (cukrzyca bardzo zaawansowana i ta nie do konca wladna reka), ale chcialaby byc pelnoetatowa niania dla mojego dziecka. W tej chwili nawet synek jest u niej. Niedlugo po niego pojde, bo dzis mamy szczepienie i zabierajac synka zagram jej karta: "chodz synku, pojdziemy do swojej chalupki" ;) Moze zrozumie aluzje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze robisz, idź z synem na spacer, baw się z nim on jest malutki i dopiero dociera do niego kto co i z kim. Nie daj jej tego robić bo to twoje dziecko a teściowa i tak będzie robiła na przekór. Ja mieszkając z teściową powiedziałam jej, że jestem w jej domu i może się mnie czepiać o wszystko ale jeżeli coś chce od dziecka ma wszystko konsultować ze mną I tak jest do dziś o wszystko się pyta nic nie zrobi jeżeli się ze mną nie skonsultuje. Twoje dziecko i twoje zasady. A teściowa miała już swoje 5 minut.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×