Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość prrrresja

Czy są tu samotniczki z mężem i dzieckiem czy dziećmi ZNAK ZAPYTANIA

Polecane posty

Gość prrrresja

Jak się czujecie gdy wciąż jesteście z kimś i dla kogoś, jak nie w pracy, to zajmując się dzieckiem? Ja chwilami mam wrażenie że nie wytrzymam. Co z dnia wolnego jeśli to kolejny obowiązek, wymyślać zajęcia dla dziecka i wciąż się nim zajmować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czego ty sie spodziewalas zakladajac rodzine?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
następna maruda tak jest przy małym dziecku, czego oczekiwalas? dziekco to rutyna, za którą zatęsknisz jak podrośnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie chciałam napisać to samo. Jeszcze zatęsknisz za tą rutyną. Ja w każdym razie wychowywałam dziecko do 3r.ż. (nie pracując) - wspominam to jako piękny czas. Potem znowu etat i zapierdziel taki, że momentami nie wiedziałam jak się nazywam. Teraz mam drugie dziecko (3m), siedzę z nim w domu. Wprawdzie pracuję (mam własny interes) - może nie na pełnych obrotach, ale poświęcam na to 2/3h dziennie. Nie wyobrażam sobie, gdybym miała iść teraz czy za pół roku do pracy na etacie. Także odpowiadając na Twoje pytanie - ja się czuję bardzo dobrze ;) Lubię dzieci, kocham swoje jak nikogo innego na tym świecie i 100% przyjemności sprawia mi zajmowanie się nimi ;) Pewnie, czasem są momenty zwątpienia, czasem ja też mam ochotę p**dnąć drzwiami z drugiej strony i już nie wrócić :D Ale kto tak nie ma? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tesknię za samotnością,bardzo lubie byc sama,wtedy odpoczywam.ludzie mnie mecza,najchetniej mieszkałabym na pustkowiu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja 5 lat spędziłam na wychowawczym, dwoje dzieci i wspominam ten czas jako najpiękniejszy w moim zyciu, tęskinię za tymi chwilami, zabawą z dziecmi, leniwymi porankami, teletubisiami :p spacerami po parku, placem zabaw, pogaduszkami z innymi mamami.... Boże jak to szybko zleciało. Teraz to dopiero rutyna i jeszcze bieganina, stres, praca do 67 roku życia, rano szybko wstawać, dzieci do przedszkola, praca, potem odebrać dzieci, obiad, sprzątanie i spać i znów to samo.... nawet nie ma kiedy ponarzekać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×