czy kumplowalybyscie sie z osoba

ktora kpi z Waszych chorob ? Choruje na niedoczynnosc tarczycy, przez co miewam wahania nastrojow, jestem czasem zmeczona, mam wahania wagi. Druga moja choroba jest zespol jelita drazliwego, wzdecia towarzysza mi niemalze caly czas i czasem jakies inne gastryczne dolegliwosci. Do tych 2 chorob sie przyzwyczailam, i jakos radze sobie z dolegliwosciami - osoba z boku na pewno by nie widziala ze choruje. Niestety moja najblizsza kumpela, czesto kpi z moich chorob, mowi ze widziwiam, ze nic mi nie jest. Planowalysmy ostatnio wyjazd,musialam odmowic bo akurat mialam napad ostrej biegunki ;/ niestety nie zrozumiala tego i sie pogniewala. Nie mam sil juz do niej. Nie chce zeby ktos mi wspolczul, ale moglaby byc jakos bardziej tolerancyjna ;/ Co o tym sadzicie?

mysle, ze jest po prostu niedojrzala

jak widać zbytnia szczerość nie popłaca bo potem ludzie myślą że jesteś hipochondryczką koleżance brak empatii, tak bywa osoby które cieszą się świetnym zdrowiem nie rozumieją że ktoś inny może czuć się inaczej sama mam duże problemy z kręgosłupem, astmę, zwyrodnienie kolan znajomi nie rozumieją że przez to szybko się męczę i brak mi energii jak w przysłowiu "syty głodnego nie zrozumie"

ty sie ciesz ze ktos w ogole sie z tobą koleguje

wzdęcia to czyli co ?

no sory, ty miałaś ostrą biegunkę a ona pogniewała się że nie chciałaś z nią gdzieś jechać? ja bym kopnęła w d**ę taką koleżankę :-/

dziekuje dziewczyny za zrozumienie ;/ no kurcze przykro mi sie robi gdy ona szydzi z moich chorob ;/ madrze ktos kiedys powiedzial, ze CHOREGO TO TYLKO DRUGI CHORY ZROZUMIE.