Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Konkubinat lepszy od małżeństwa

Polecane posty

Gość gość
Ja myślę, że ona sobie tak to powtarza jak mantrę, bo wie, że MUSI zrobić obiad dla męża. My,konkubiny, nic nie musimy, a partnerzy są nam wdzięczni. Spijamy z życia całą śmietankę. Powodzenia w gotowaniu obiadu, żono.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
konkubiny nic nie musza?? ate przykladne pary bez ślubu z 5ciorgiem dzieci, codziennie gotujace,sprzatajace,piorace SPRZATACZKI hahahaahah,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahah, to prawda, ja takich wyrażeń nawet nie znam. Musiała usłyszeć je od swojego męża. Współczujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro nie musisz gotowac obiadu, to co z ciebie za konkubina'?? nic pewnie nie potrafisz, tylko nogi rozkladac to pierwsza, sama siebie ponizasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona1111as
skoro nie musisz gotowac obiadu, to co z ciebie za konkubina?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A Twój mąż to rąk nie ma, że nie może ugotować obiadu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona1111as
konkubino a co ty potrafisz? obiadu nie gotujesz, pewnie nie sprzatasz, to nic dziwnego ze partner nie chce takiej zony, tylko cie podyma i zostawi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Potrafię ugotować obiad, ale czasem gotuje facet, bo wcześniej kończy, napisałam już.Robi to, by ułatwić życie i ponieważ mnie kocha. Wasi mężowie Wam nie pomagają, że to takie dziwne?Kolejny raz współczuję. Co do sprzątania - masz rację.Nie sprzątam.Nie lubię i już. Robi to mój konkubent...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
[zgłoś do usunięcia] ona1111as konkubino a co ty potrafisz? obiadu nie gotujesz, pewnie nie sprzatasz, to nic dziwnego ze partner nie chce takiej zony, tylko cie podyma i zostawi x Widzisz różnicę pomiędzy muszę ugotować obiad, a chcę ugotować obiad? To już rozumiem czym się różni żona od partnerki życiowej. Żona musi ugotować obiad, za to mąż może ją "podymać", Partnerka gotuje kiedy chce i kiedy chce uprawia seks z parterem, z czego oboje czerpią przyjemność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiadomo,ze kto 1 ten gotuje głupia pało, to idz zrob lodzika i sie nie bulwersuj, hahahaha, takiej konkubiny zbulwersowanej jeszcze nie widziałam, choc tez jestem konkubina jeszcze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wy znacie w ogóle naturę facetów. Facet to jest zdobywca. W luźnym związku można pożyć sobie kilka lat. Ale jak już nas trafi ta strzała w środek serducha to ta właściwa kobieta musi zostać żoną. Jeszcze dopiszę , że moja żona nie jest od garów, sprzątania i innych bredni , które wypisujecie. Nie utrzymuje jej , bo ona zarabia. Domem zajmujemy się wspólnie po pracy.A ten znienawidzony przez was papierek jest po prostu poza waszym zasięgiem, stąd taka frustracja. Nie jednej panience mówiłem, że kocham, że jest ważna. Ale jednej kobiecie przysięgałem to przed urzędnikiem i świadkach.A , że znam wartość tych słów więc wiem, że teraz jesteśmy nierozerwalni, ze jesteśmy rodziną i jednością. Tyle tylko, że wiedziałem, że jest to ta właściwa kobieta. Ale może kiedyś i wam będzie dane tego doświadczyć, czego wam życzę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cóż za jednowymiarowe myślenie. Jak kobieta i facet żyją bez ślubu to dlatego, że ona chciała wyjść za mąż, a on nie;-)A nie przyszło Wam do głowy, że to kobieta może nie chcieć...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A możesz pojąć mężczyzno, że są kobiety, które nie mają ochoty zostawać żoną? Że są kobiety, którym przysięga przed księdzem, a tym bardziej urzędnikiem nie jest potrzebna? Mój partner jest ze mną dlatego, że chce, a nie dlatego, że przed kimś co przysięgał i mi to wystarczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratuluję. Nie znasz natury wszystkich facetów, tak jak ja nie znam natury wszystkich kobiet. To, że nie jednej ściemniałeś o wielkiej miłości najlepiej świadczy o tobie. Jesteś kolejną osobą, która uogólnia byle tylko pokazać wyższość własnej sytuacji nad innymi. Dla ciebie ważniejsze jest złożenie przysięgi przed urzędnikiem, niż w 4 oczy przed osobą z która żyjesz- ok, może za często nadużywałeś słów wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wy znacie w ogóle naturę facetów. Facet to jest zdobywca. . Wiemy.Dlatego nie wychodzimy za mąż. Pewnie z tego powodu gorzej traktujecie żony?Nie gotujecie,nie sprzątacie jak same wspomniały. Bo są"zdobyte"? Dziękuję,wolę być wieczną nagrodą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co ty takiego PRZYSIĘGAŁEŚ przed urzędnikiem, cymbale ? :O Przed urzędnikiem składa się co najwyżej oświadczenie woli i brzmi ono: 'Świadomy praw i obowiązków wynikających z założenia rodziny, uroczyście oświadczam, że wstępuję w związek małżeński z (imię i nazwisko narzeczonej) i przyrzekam, że uczynię wszystko, aby nasze małżeństwo było zgodne, szczęśliwe i trwałe.' Tyle. Potem podpisałeś papierek i tyle. Twój związek się nie zmienił. Jakim skjurwysynem byłeś, takim jesteś dalej. Wal się frajerze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
konkubinat to mi sie kojarzy z patologią - wybaczcie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
małżeństwo mi się kojarzy z zapuszczoną, gderającą lochą wiecznie wiszącą nad garami i piorącą staremu skarpety i gacie - wybaczcie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dla mnie konkubinat nie jest wcale lepszy od małżeństwa, różni się co prawda niewiele, ale dla mnie te różnice to same wady konkubinatu ;) ale jak komu wygodnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wieczna Konkubina
Ah, te skojarzenia...;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahaha a mi konkubinat z patologią, alkoholizmem i mnożeniem się na potęgę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie, w treści oświadczenia w USC nie ma słowa ani o wiecznym kochaniu, ani nie opuszczaniu aż do śmierci. Jest zdroworoządkowe podejście w stylu - postaram się żeby związek był trwały i udany. Też nie wiem w którym momencie on przysięgał przed urzędnikiem, że ta i tylko ta na wieki:D Fantasta :D Zresztą to pewnie pisała jakaś baba, pewnie ta 22 letnia gówniara, która tutaj próbuje udowodnić, że ślub i tylko ślub uber alles, bo ona go wzięła i teraz jej wszyscy zazdroszczą :D Faceci nie są tacy durni żeby wypisywać takie brednie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
konkubinat jak dla mnie kojarzy się ze zranionymi ludźmi obu płci bez zdolności do zakładania głębszych i trwalszych związków, w ostatecznośc***ozostając zranionymi samotnymi i wyizolowanymi ze społeczeństwa jednostkami bez uczuć wyższych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wieczna Konkubina
To może żeby nie było takich skojarzeń, zamieńmy słowo konkubinat na nieformalny związek partnerski :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to sobie poczytaj o rodzinach zgłoszonych do szlachetnej paczki chociażby :D Tam patola aż kwitnie, a 99% to małżeństwa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
małżeństwo jak dla mnie kojarzy się ze zdesperowanymi ludźmi obu płci bez zdolności do zakładania głębszych i trwalszych związków, bez umiejętności dotrzymywania słowa bez "bata nad głową" - w ostateczności z wygodnickimi jednostkami bez uczuć wyższych i układem polegającym na wymianie (ona jemu - sex i gotowanie, on jej - utrzymanie)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po co, nazywajmy rzeczy po imieniu, może konkubinat to brzydkie słowo ale jednak trafne :) nie mam nic do ludzi żyjących w konkubinacie, nie rozumiem tylko czemu na siłę chcą przekonać cały świat, że to słuszna droga i małżeństwa są beee....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to za dziwadła tutaj się zebrały? Szczęśliwe mężatki, które wyzywają dziec***ochodzące z wolnych, czasem bardziej kochających się związków? To są matki? Szmaciory zwykłe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwolenniczka konkubinatu
dajcie już spokój, bo aż przykro czytać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwolenniczka konkubinatu
z

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×