Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość dziwny narzeczony

dziwny narzeczony

Polecane posty

Gość dziwny narzeczony

Moj facet zachowal sie ostatnio bardzo dziwnie i nie wiem jak mam na to zareagowac. Otoz mieszkamy oboje za granica, mamy ponad 30lat mieszkamy ze soba od 4 lat a narzeczenstwem jestesmy od roku Moj facet ma stala dobrze platna prace, ja natomiast tez swietnie zarabiam z tym ze pracuje na tz umowy zlecenia. Poniewaz moj luby ma stresujaca prace lubimy sobie gdzies wyjechac. I jezdzimy po swiecie dosyc czesto- 3-4 razy w roku. No i wtym caly problem....Otoz w chwili obecnej nie pracuje ale szykuje mi sie zlecenie (jeszcze nie pewne) na styczen. Moj luby wymyslil wakacje w styczniu. Powiedzialam mu ze nie dam rady chyba bo bede miala prace a od paru ladnych miesiecy nie pracuje. A pozatym mamy duzo spraw do zalatwienia w polsce- zwiazanych ze slubem, i z remontami itd Poprosilam lubego zeby w ramach odpoczynku od pracy jechal do polski pozalatwiac nasze wazne sprawy .....a tymczasem moj luby zabookowal wczasy dla siebie i !!!!!!dla 4 kolegow na styczen. Niby pytal kolegow czy chca jechac w takiej luznej rozmowie....i wszyscy w luznej rozmowie stwierdzili ze tak a on poporstu zabookowal wczasy. Koledzy szczerze mowiac sie wkurzyli bo maja narzeczone, zony itd i owszem wypad weekendowy w gronie facetow to spoko ale nie 7 dniowe wczasy gdzies tam!!!! Koledzy mu odmowili i w sumie nawet sie wkurzyli. Jedynie taki jeden stwierdzil ze w sumie ma urlop i nie ma dziewczyny wiec w sumie to moze jechac.......no i moj narzeczony mysli ze wszystko jest ok..... Ja nie mam nic do tego zeby on gdzies sam jechal (zreszta robimy tak czasem jadac do polski na pare dni do rodzin czy tak po prostu) malo tego nie mialabym nic przeciwko gdyby zabral tych kolegow powiedzmy gdzies na szalony weekend w ramach wieczoru kawalerskiego ale wakacje??????? Troche to dla mnie dziwne - a moze przesadzam??? jak myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kupil wczasy dla siebie i kolegow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwny narzeczony
Tak ale 4 z nich nie jedzie i nawet sie wkurzyli o kupienie tych wakacji bo maja inne plany, a pozatym nie chca zostawiac zon narzeczonych itd w domu samych na ponad tydzien. to mysle ze chyba normalne. A pozatym chca swoje urlopy spedzic ze swoimi kobietami anie na popijawie z kolegami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
olej chama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest niestety ten twój facet niedojrzały nie od razu zły, czy cham, ale niedojrzały, niektórzy faceci to dopiero przed 50 pewne rzeczy kumają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwny narzeczony
No wlasnie sama nie wiem jak to interpretowac. Ja go kocham ale lapie sie na tym ze zaczynam go tlumaczyc sama przed soba. Te wczasy w pierwszej chwili tlumaczylam sobie tak - jest zestresowany, ciezko pracuje, niech jedzie z kolegami wyszalec sie ( i zapewne popic), ja nie czuje sie wakacyjnie bo musze isc do pracy, zreszta wrocilismy z urlopu jakis miesiac temu, no a pozatym on ma duzo wolnego z tym ze firma mowi mu kiedy moze miec to wolne- on sam nie moze wybierac terminow i wlasnie takie wolne sie trafilo....ale potem zastanowilam sie i pomyslalam sobie - no kurde moj facet chce jechac na wczasy z kolegami...... a dotego doszla zenujaca wczoraj sytuacja z tego jego kolegami - bo widzielismy sie wszyscy. Te zony/dziewczyny spojrzaly na mojego chlopa jak na wariata. 2 kolegow stwierdzilo ze nie jedzie bo bez sensu dla nich jest jechac na wakacje bez zony/dziewczyny. Jeden stwierdzil ze pojechal by ale ma inne plany finansowe, jednego nie stac a jeden ochoczo stwierdzil z epojedzie. Typ wiecznego kawalera bez dziewczyny i tylko wodka mu w glowie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przyznam, ze jakos trudno mi wyobrazic sobie ta cala sytuacje. pachnie to jakims mlodzienczym wariactwem, tyle, ze wy jestescie juz doroslymi ludzmi, macie konkretne plany i mozliwosci. czy w ogole rozmawialas z nim na ten temat, pytalas skad taki pomysl i co sobie przy tym myslal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwny narzeczony
oczywiscie ze rozmawialam. On caly czas szuka jakichs fajnych tanich ofert wczasowych - dlatego czesto jezdzimy. A wygladalo to tak ze 3 dni temu dostal potwierdzenie wolnego z pracy na tam koncowke stycznia. Zapytal mnie co sadze o wakacjach w styczniu wiec mu powiedzialam zeby sie opanowal z wakacjami bo miesiac temu wrocilismy, ze ja ide do pracy od stycznia, ze ile by te wczasy nie kosztowaly tz jak malo to moze by jednak przeznaczyc ta kase na cos innego - mamy remont w mieszkaniu w pl, budujemy dom. zaplanowane wesele i do wymiany troche sprzetu w domu za garnica tu gdzie mieszkamy. Wiec mozna by to zrobic. Na co moj luby stwierdzil ze w takim razie moze z kolegami by pojechal, bo by sobie popili i poimprezowali. A pozatym stwierdzil ze Ci ludzie nie byli dawno na wakacjach a on znalazl tak super oferte ze masakra. No i przed wczoraj spotkalismy sie z tymi znajomymi tak na luzie pogadac. I moj narzeczony mowi ze znalazl wczasy za mala kase i ze moze by zrobic meski wypad. Nawet wszyscy zaczeli sie smiac ze to taki wieczor kawalerski - i my i jedni znajomi pobieramy sie w przyszlym roku ale na jesieni. No i w takiej luzniej rozmowie padlo - ze dziewczyny zona i narzeczona powiedzialy ze raczej nie bardzo to widza na tydzien. Ja powiedzialam ze opcja jest fajna i ze np mozna by kiedys ze chlopcy pojada sobie na weekend gdzies tam a my dziewczyn gdzies tam...ale na weekend. A ci koledzy stwierdzili ze w sumie pewnie by pojechali na takie tanie wczasy, all inclusive i zaczeli zartowac ze w sumie to by bylo idealnie bo by siedzieli od rana do nocy i pili. No i na tym sie skonczylo - luzna rozmowa i zarty, bezkonkretow. Wieczorem jak wrocilismy moj facet swteirdzil ze wczasy s atakie tanie ze kupi dla wszystkich bo napewno kazdy pojedzie. Powiedzialam mu ze nie bardzo to widze bo mamy inne rzeczy na glowie. Na co on stwierdzil ze jest zmeczony i zestresowany i nalezy mu sie wypoczynek a pozatym koledzy nie byli dawno na wakacjach wiec to jest super pomysl. Po czym zabookowal te wczasy. Na drugi dzien znowu bylismy u tych znajomych i poprostu bylo zenujaco. Wszyscy zamiast sie cieszyc (tak jak myslal moj facet) poprostu wrecz cie wkurzyli. A mi stanela przed oczami scenka jak zostaje sama w domu z 3 dzieci kiedys w przyszlosci, a moj maz mowi ze jedzie z kolegami na tydzien odpoczac. ..... no i przeszlo mi przez glowe ze jest niedojrzaly nieodpowiedzialny i robi sobie jaja, ale z drugiej strony moze on faktycznie musi odpoiczac od wszystkiego.......ehhh sama nie umiem tego ogarnac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwny narzeczony
i jak poradzicie cos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co tu radzic, facet ma widac potrzeby troche inne niz ty. moze tez jest troche malo odpowiedzialy i dziala bardzo spontanicznie. ale zeby wykupic wczasy dla tylu kolegow i to bez konkretnego dogadania sie to juz dla mnie czysta glupota. i co on zamierza w koncu zrobic. teraz juz wie, ze kumple wcale sie tak mocno tym nie zachwycili. i to on by naprawde za wszystko zaplacil sam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba trochę rzuciło mu się na głowę. Mój by nigdy tak nie postąpił, nawet po konsultacji ze mną, bo wie że bym się zgodziła aby tylko go uszczęśliwić, a nie zgodziła z autentycznej potrzeby serca na jego wspólny wypad z kumplami kosztem mnie^^ Mój na piwko z kolegami nie chce iść beze mnie, a konsultuje to po kilka razy aż na 100% bedzie pewny, że ma wolną rękę. Kumplom też by nie postawił żadnych wczasów, no bez przesady... Tutaj, to tylko JA mogę liczyć na jego łaskawość ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwny narzeczony
Tak on zaplacil za wszystko sam dla wszystkich ale nie na zasadzie stawiania tylko na zasadzie kupilem za male pieniadze i koledzy oddadza. A koledzy sie zbuntowali i nie jada. Dodam tez ze oferta naprawde bardzo dobra byla a jak jest taka oferta na stornei internetowej to lubi szybko znikac, nie chce wdawac sie w szczegoly ale miejsce to raczej malo polurany kraj na odwiedziny w styczniu i pewnie stad ta niska cena wyjazdu. Teraz jak zapytalam go co ma zamiar zrobic z tym .....bo w sumie dalej nie wiem czy on jedzie z tym jednym kolega czy tez nie......to powiedzial zebym sie nie martwila bo mozna to sprzedac ..... a ja sie martwie ...ale nie tym co z ta kasa itd tylko sie martwie co by bylo gdyby koledzy ochoczo stwierdzili ze spoko jedziemy......albo np takich kolegow bez dziewczyn z urlopami bylo by wiecej........to mnie martwi a co do ostatniego wpisu a propos tego ze na piwo koles nie chce wychodzic..... Uwazam ze w zdrowym zwiazku powinno sie raz na jakis czas - spedzic wieczor z dala od siebie. Dlatego ja chodze czasem na drinka z kolezankami na ploteczki itd moj narzeczony tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a moze jest gejem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
rozumiem twoje rozterki, jesli ktos jest tak narwany to moze w malzenstwie tez bedzie ci robil podobne szopki. nie wiem czy rozmowa z kims takim cos da, ale ja na twoim miejscu bym mu wyraznie powiedziala, ze jestes zaniepokojona jego zachowaniem. taki beztroski, malolat, po czesci egoista bo najwazniejsze sa jego potrzeby a zwiazek polega na tym, zeby sie we wszystkim dogadywac. tym bardziej ze dopiero co byliscie na urlopie. kazda praca jest stresujaca i nie tylko dla niego. gdyby bylo inaczej to my powinnismy jeszcze doplacac, ze nas zatrudniaja ;-). a tymczasem oni placa nam za ten stres. powiedz mu wyraznie ze chwilwo masz inne priorytety i nie zgadzasz sie zeby on podejmowal sam takie decyzje, tym bardziej, ze planujecie, slub, budujecie dom. i ze bardzo negatywnie jestes zaskoczona jego nieprzemyslanym zachowaniem. i generalnie nie chodzi juz o te pieniadze i czy mozna bedzie to sprzedac czy nie, chodzi o sposob jego zachowania, wedlug mnie bardzo niedorosly i po czesci lekkomyslny. a co on robi zawodowo, ze co pare tygodni chce jechac na urlop? i kto tak ma? wyjatki albo milionerzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwny narzeczony
nie nie milioner ani nie wyjatek. Mieszkamy za granica, moj facet pracuje w urzedzie miasta tutaj jako jeden z menagerow odpowiedzialnych za logistyke miasta. I np czasem pracuje w sobote i niedziele przy organizacji jakichs imprez, a jak s anp targi jakies albo roznego rodzaju imprezy i powiedzmy pracuje po 12h na dobe to potem moze sobie odebrac te godziny czy tez soboty w dnach wolnych. Ale te dni wolne sa wynaczane przez urzad. Ze np w grudniu jest non stop w pracy i wie ze bedzie duzo nadgodzin i juz dostal informacje ze te godziny sa do odebrania w styczniu ..poniewaz jako tako nie placa za nadgodziny...wszystko do odebrania stad tak duzo wolnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosciowaaaaaaaaaaaaaa
Ech, no wiesz, nie przesadzaj. Skoro on ma wolne to moze przeciez gdzies wyjechac jezeli Ty nie mozesz. Bedziecie cale zycie jak syjamskie blizniaki zlaczeni w biodrze? Do tego ma nauczeke, ze na kolegow za bardzo liczyc nie moze. Nastepnym razem grubo sie zastanowi zanim cos takiego zarezerwuje. Zyc mu dobrej zabawy i sama pojedz gdzies z kupela gdy skonczysz projekt :-D zareczam Ci, ze mu potem takie pomysly same przejda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gosciowaaaaaaaaaaaaaaa wiesz ja nie mam nic przeciwko wyjazdowi mojego faceta na pare dni do polski zreszta tak robimy, albo gdzies jakis tam wypad nawet z kolegami, chodzi o to z e moj narzecozny zabookowal wczasy na tydzien all inclusive za granice dla siebie i dla kolegow!!!! a mamy remont, budujemy dom itd i jest milion innych rzeczy ktore on moglby zrobic jak ma wolne wszakze na wakacje i tak jezdzimy czesto a tak a propos jak ty bys sie poczula jak by wpadl do ciebie i twojego narzeczonego czy tez meza jakis kolega twierdzac ze kupil tanie wczasy i to meski wypad i zabiera twojego faceta? a ciebie nie bo to meski wypad .....zgodzilabys sie ochoczo? bo ja jestem w gorszej pozycji obecnie bo to moj facet kupil ta wycieczke dla kolegow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×