Coś się między nami zepsuło

W sumie nie wiem od czego zaczac. Musze się komus wygadac****oznac opinie kogos z"zewnatrz". Mianowicie od 4 lat jestem w związku. Mieszkam z chłopakiem od 2 lat. Od tamtego czasu(odkad mieszkamy) trochę się pozmieniało. Ja go bardzo kocham, czesto przytulam,mowie,ze jest najwazniejszy,ze dobrze,ze jest. On w sumie nigdy mi tego nie mowil,bo mowil,ze wiem,ze mnie kocha i nie musi mi tego mowic. ostatnio szybko sie denerwuje- dodam,ze jest cholerykiem smutas.gif . Strasznie na mnie krzyczy niekiedy. Mowi np. "Ma byc tak jak ja chce" Niekiedy bywa kochany,czuly po czym znowu wybucha. Ja nigdy nie wiem jak on zareaguje-boje sie wybuc****ego gniewu. Czesto jak gra,a ja cos do neigo mowie to zawsze jest "cicho badz" smutas.gif albo jak ja slucham muzyke to "scisz to,glucha jestes?" a jak on zawse gra na kompie to gra na maxa jest wlaczona ;(( Ja juz nie wiem co robic. Jemu szybko sie psuje humor. Ja sie staram na maxa, "podaje sie na zlotej tacy" a on nic. i o wszystko mnie obwinia- jak cos zlego,to ja.

Widać lubisz życie męczennicy, cichej, zależnej on chorego partnera. Z oddaniem czekaj na razy, przyjmuj wszelkie obelgi, z służalczą wdzięcznością uśmiechaj się, kiedy pozwoli ci do siebie przemówić, znoś jego tył pleców latami, i kochaj chociaż on cię nie szanuje i taki zamiar nie zakwitnie mu nigdy w tej chorej łepetynie. Dobranoc !