Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

CZY UCHYLACIE OKNO W NOCY

Polecane posty

Ja mam bardzo niskie ciśnienie, a przy tym nie potrafię ciepło się ubrać, nie znoszę nadmiaru ubrań. Wiadomo jeśli w domu założyłabym np. dres to przy 20 stopniach byłoby mi ciepło, ale ja cały rok chodzę tylko w krótkich spodenkach i w topie, to jest mi chłodno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hahaha :) się uchichrałam, bo ja mam dokładnie tak jak Ty. Zawsze wszytskim otwierałam okna, wietrzyłam gdzie się da. Najbardziej się duszę w samochodach u ludzi którzy przgrzewaja, a czasami nie wypada otwierać okien :// ...bardzo wtedy cierpię, duszę się wręcz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jest masakra... albo jak niektórzy w domach robią tak: kaloryfery na full, okna szczelnie pozamykane i siedzą porozbierania w krótkich spodenkach, koszulkach, policzki czerwone, w domu aż paruje ale nie zakręci kaloryfera i nie otworzy okna... ;|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba niektórzy mają jakiś wstręt do świeżego powietrza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie zdecydowanie przegrzewają pomieszczenia, a póxniej wychodzą na wiaterek i 2 tyg kaszlą i smarkają :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też zauważyłam że najczęściej przeziębieni są zmarźluchy bo w domach upał, wyjdzie taki na świeże powietrze i zaraz kachu-kachu i smarku-smarku. Ja bardzo rzadko choruję ale jak mi się już zdarza to nawet wtedy ostro wietrzę chatę :) chociaż nie aż tak jakbym chciała bo wtedy jeszcze mój facet krzyczy, że zwariowałam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdecydowanie wolałabym umieć funkcjonować w niskich temperaturach, sporo kasy zaoszczędziłabym na ogrzewaniu. Ale jest jak jest. Swoją drogą to moi goście też się śmieją, że chcę ich wykończyć temperaturą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To fajnie, że są taki witrzuchy jak ja :) Zmykam, a wy ludziska wietrzcie swoje mieszkania !!! Wesołych Świąt !!! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
blondyna może zacznij stopniowo zmniejszać temperaturę i przyzwyczajaj się powoli. Jak zmniejszysz temp. i poczujesz że Ci zimno to rozruszaj się, porób skłony, potańcz itp :) tak właśnie poradziłam mojej przyjaciółce, która też jest niskociśnieniowcem i pomogło :) teraz bez kłótni przebywamy w jednym pomieszczeniu w zimę :) po prostu stopniowo wprowadzała u siebie w domu coraz niższe temperatury + rozszczelnione okna i teraz jest ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Własnie miałam pisać, że możliwe ze blondyna ma za mało ruchu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja pisałam o tym stopniowym zmniejszaniu temp. Mi też czasami jest zimno jak np. leże i czytam książkę i właśnie wtedy wstaję żeby się trochę rozruszać, bawię się z psem i zaraz już jest mi ciepło a kaloryfer służy mi pomocą tylko kiedy muszę coś szybko wysuszyć :) odkręcam go wtedy, ale nie więcej niż na 3 stopień i jeśli mogę to wychodzę z pokoju :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jestem jakimś wyczynowcem, ale rzadko po pracy siedzę na kanapie. Cały czas coś jest do zrobienia. Wieczorami chodzę z psem na spacery, ale on jest jeszcze gorszym zmarźluchem ode mnie, więc za długo to sobie nie pochodzimy.Ja już jestem przyzwyczajona do tego, że tą porę roku muszę jakoś przetrwać. Żyję jakoś i marzę, aby było już lato.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja teżspię przy otwartym oknie, nie wyborazam sobie inaczej. Jestem niania i chodze pilnowac dzieciaczków i jak wchodza tam z rana to mi sie niedobrze rbi, bo tak smierdzi ze szok, okna zaparowane, grzyb w rogach sie z tego robi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie uchylam i nie będę
Nie potrafię spać w zimnie i nie widzę żadnego powodu, żebym miała. Są inne sposoby na zdrowe hartowanie organizmu. Mieszkanie mam bardzo suche (nie wiem, co to para w oknach), ale nawet na kiedyś wynajmowanym mieszkaniu, które było wilgotne nie uchylałam nocą w zimie. Za to porządnie wietrzę, zostawiam mieszkanie do wietrzenia na wiele godzin, gdy ide do pracy. Wietrzę, jak tylko poczuję, ze jest zaduch, wietrzę przed snem. Potem zamykam (w cieplejsze dni zostawiam okna na rozszczelnienie), zostawiam otwarte drzwi sypialni i zdrowo sobie śpię do rana. . Nigdy nie choruję i nie zamierzam zgodnie z bzdetami idiotek zaczerpniętych bezmyślnie rodem z krajów skandynawskich psuć sobie najbardziej przytulnej czynności, jaką jest spanie :) Nie zrobiłabym tego też dziecku (były tu takie tematy). Dla mnie możecie nawet kłaść je spać na balkonie zimą :D Dobrze wiem, jakie to jest okropne uczucie zimno hulające na twarzy i dziękuję bardzo. Masochizm z zasady jest mi obcy 🖐️ . I nie ma to jak założyc temat w tonie: "jaka ja mądra jestem, a wy - fuj!" :) . Uff, ale się wypisałam! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie uchylam i nie będę
Aha, a jak jest mi zimno w mieszkaniu, to podkręcam kaloryfer, zamiast cierpieć, jak tu niektórzy wolą (jak ci zimno, zrób szpagat dla rozgrzania ;) ) Zimno powoduje u mnie po prostu wręcz depresję. Ale jak ktos lubi - proszę bardzo. Tylko niech innym do sypialni nie zagląda, sprawdzać, czy jest tam zaduch :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cóż za idiotyzm, zimą może nawet śmierdzieć, ale ciepło musi być. Ponadto okno otwiera się na kilkanaście minut przed pójściem spać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poobkładaliście sobie domy styropianem to macerujcie się we własnym smrodzie, albo marźnijcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i gumno cię to obchodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zasadnicze pytanie - w jakim budownictwie mieszkacie, skoro tak się dusicie w nocy... jak ktoś mieszka w klitce w bloku to faktycznie, zaduch niemożliwy, ja śpię w pokoju 30m2 wysokim na 3,5 m i uwierzcie, zaduchu to tu nie ma nigdy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×