Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mam wrażenie że na tym forum siedzą same samotne matki

Polecane posty

Gość gość

Gdzie nie wejdę na jakiś temat to kobieta sama użera się z dziećmi, sama ogarnia dom, sama gotuje, gdzie się podziali Wasi mężowie/partnerzy? Ja bym sobie nie pozwoliła na takie traktowanie, przecież nie jestem niczyją służącą, u nas wszystko jest wspólne i razem o to dbamy. To normalne, chyba bym zwariowała gdyby mój mąż w domu palcem nie kiwnął

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak napisałam, że mój mąż sprząta i gotuje na zmianę ze mną lub że robimy to wspólnie to mi nie uwierzyły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tu autorka Morrigna - no to piona ;) ja Ci wierzę, wiem że są też normalne kobiety, które nie wybierają sobie leni, obiboków i maminsynków, ale jestem w szoku ile tu na tym forum jest takich co są zostawione ze wszystkim same

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maz do roboty a po robocie znow do roboty bo ksiezniczka wziela doslownie slowo " urlop" I sobie nie pozwoli na to zeby w domu cokolwiek robic :) ja wlasnie tak cie widze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój mąż nie pracuje fizycznie, więc mu żyłka w d***e nie pęknie jeśli, np. posciera podłogi? Nie jestem księżniczką po prostu oboje wiemy co to podział obowiązków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
haha autorka ma rację, u mnie mąż też gotuje, sprząta, pierze, chyba bym musiała być głupią idiotką jakbym miała mężowi usługiwać, a on wielki panicz morda przed TV a ja bym mu jeszcze schłodzone piwko podawała :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas podzial obowiazkow tez jest sprawiedliwy. On w pracy ja w pracy. Nie pitol, ze przez 8 godzin kiedy maz jest w pracy nie jestes w stanie ogarnac domu, dzieci I ugotowac. Maz przychodzi z pracy I razem szykujemy kolacje, kapiemy dzieci, kladziemy je spac. Nikt wieczorem nie lata z odkurzaczem bo ja jestem e stanie wszystko ogarnac. W sobote town co innego. On odkurzacz ja mop a w niedziele oboje mamy w nosie wszystko oprocz dzieci I siebie nawzajem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czasem ja gotuję, czasem mąż i nie widzę w tym zupełnie nic dziwnego. Najczęściej sprzątamy razem. Dziś pomył okna, ja starłam kurze, on odkurzył, umył podłogi, ja ugotowalam obiad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektore nawet odrobiny szacunku nie maja dla drugiego czlowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie zatrudnił gosposie i kategorycznie nie życzy sobie dyskusji o zajęciach domowych :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Morrigna - jesli nie pracujesz zawodowo (a zakladam, ze tak jest) to co Ty robisz caly dzien,ze nie jestes w stanie domu ogarnac czy obiadu ugotowac i musisz czekac, az maz wroci z PRACY i to zrobi? Uwazam, ze to brak szacunku dla meza, pracuje na dwa etaty - w pracy i w domu, a Ty cos w ogole robisz? Uklad wspolnego sprzatania, etc. jest sprawiedliwy jedynie jesli dwie osoby pracuja zawodowo, jesli kobieta jest w domu to jej praca to wlasnie dbanie o dom, by facet na dwoch "etatach" nie tyral. Logiczne, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Owszem pracuję, mam działalność, ale obecnie jestem na macierzyńskim. Wskaż mi w którym miejscu napisałam, że mąż ZAWSZE i WSZYSTKO robi w domu SAM? Dzielimy się obowiązkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wlasnie o tym pisze, ze PODZIAL obowiazkow jest sprawiedliwy jesli obie strony pracuja zawodowo - zgadzam sie, wtedy dzielimy sie obowiazkami. Jesli jeden z partnerow jest w domu -Twoj przypadek, urlop macierzynski - to logiczne jest, ze przejmuje te domowe obowiazki, bo jest caly dzien w domu i moze to wszytsko spiewajaca ogarnac***** poludniu rodzina ma juz czas dla siebie zamiast latac ze szmata.Czyli Twoj maz musi pracowac te 8 lub wiecej godzin, wraca do domu i jeszcze musi sprzatac , prac, etc. Powaznie nie jestes w stanie sama tego ogarnac? Co Ty dziewczyno robisz caly dzien?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Morrigna ty nadal nie rozumiesz :) coz moze jeszcze ktos sprobuje ci wytlumaczyc o co chodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę, że to co robię cały dzień jest wyłącznie moją sprawą. Czasem sprzątam, zajmuję się dzieckiem i gotuję obiad, a czasem tylko ogarniam dom, dziecko, a obiad przygotowujemy gdy mąż już w domu. Wyobraź sobie, że jemu taki układ odpowiada i nie narzeka :). A co Ty o tym myślisz już mnie nie obchodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mało tego mamy czas na kino, wypad do knajpy, wspólne spacery. Wiążąc się ze mną wiedział, że nie jestem typową kurą domową :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak - standardowa mamuska kafeterii - leniwa i kompletnie niezorganizowana. Mnie w ogole nie obchodzi co robisz caly dzien, pytanie bylo raczej retoryczne, wspolczuje mezowi. Wyobraz sobie, ze sa kobiety, ktore maja wiecej niz 1 dziecko i daja rade zajac sie dzieckiem, domem, odciazaja meza, zeby po pracy juz w domu nie tyral i tez maja czas na kino i rozrywki. No, ale to trzeba chciec i nie byc leniwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zajac sie dziecmi *

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Morrigna faktycznie typowa mamusia kafeteryjna. Najladniejsza, najseksowniejsza, najzdolniejsze dzieci, najlepsza chalupa, swietny seks I super maz co robi kolo jej leniwej d**y 24 na dobe. W rzeczywistosc pewnie inaczej wyglada ale w sumie nie moj problem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i odezwały sie kury domowe...dalej róbcie z siebie służące :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słoneczko Ty moje tak jestem na urlopie macierzyńskim i chcę go maksymalnie wykorzystać dla siebie i dziecka, a nie bieganie z mopem od rana do nocy. Wyobraź sobie, że żeby ogarnąć 200 m kw. potrzeba trochę czasu. Mój maż to rozumie i mi pomaga, zwłaszcza, że w pracy siedzi na tyłku. Gdy idę na siłownię zajmuje się dzieckiem i gotuje nam kolację. Gdy on jest zmęczony kładzie się spać lub idzie na piwo do kolegi, a ja ogarniam wszystko sama. Teraz przed świętami mamy trochę roboty, zwłaszcza przy myciu okien dachowych i on się tym zajmuje. Nic nie wiesz o moim życiu, a obrażasz. Równie dobrze ja mogę powiedzieć, że jesteś gosposią podporządkowaną mężowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, nie jestem najseksowniejsza ani najładniejsza, ale nie mam kompleksów. Dziecko? Dla mnie jest najwspanialsze, ale czy najzdolniejsze? Jak na prawie pół roku rozwija się prawidłowo? Dom tak się złożyło dostałam, trzeba go było tylko trochę odremontować. Czy mąż wszystko za mnie robi? Haha. Jak ktoś zyje inaczej od razu zmysla :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No I jeszcze to 200 metrow... Morrginka sloneczko sam fakt, ze tlumaczysz sir I spowiadasz - odpowiadasz swiadczy, ze cos w tym cudownym twoim zyciu nie jest tak jak bys chciala :) Ja Na przyklad sprzatam I zajmuje sie dzeckiem bo nie lubie siedziec w balaganie I tyle. Jakos Nie rajcuja mnie zabawy Na brudnym dywanie I spogladajacy na mnie zlew naczyn :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kury domowe cieszą mordy że usługują swoim panom a oni najczęściej w pracy flirtują z atrakcyjnymi koleżankami albo i zdradzają swoje zaniedbane żonki. a czemu? bo ich nie szanują. wiedzą że nie muszą się starać, bo ona jest darmową służącą, niańką, kucharką i kochanką. wszystko mają w nosie. mają kuchtę w domu a na boku super laskę, wiem co mówię ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm wiele zależy od wychowania. W moim domu i babcia i mama to były kobiety pracujące, aktywne zawodowo i społecznie, matka mi potem uciekla w świat, ale jakoś wyniosłam taki model, że opieka nad domem jest podzielona. Moj mąż z koleji wyrósl w domu w którym kobiety to były gospodynie domowe, piekące tuzinami ciasteczka i co miesiąc zmieniajace firanki i obsługujace meżów, a pan i władca nawet ne wie jak sobie herbatke zrobic. Bardzo trudno mi bylo, bez szkody dla siebie wytłumaczyć mu, że ja słuzącą nie jestem. Mąż myślał, że mam wybujałe ego, że sa bardzo jestem ą ę, żeby w chałupie zapierdzielać jak służka. Teraz juz jest ok, ja dosyć mocno zaakcentowałam granice, wytłumaczyłam, że ma sie opiekować dzieckiem na równi ze mna , bo to też jego dziecko itd... moj mąż nie gotuje praktycznie, ale staram sie go jakoś przyuczyć. Sprząta super, znacznie lepiej niz ja, bo jest bardzo cierpliwy i dokladny. Jak trzeba to ogarnia pranie, ale nie prasuje. Ostatnio sam wyremontował pokój córki, no ja bym tego nie potrafiła zrobić. Nie ma co pzresadzać z tym podziałem obowiązków. Ja gotuje bo robie to 100 razy lepiej niz on. Ale np. nie palę w piecu, bo nie umiem ogarnać tych nawiewów, podajnika do trocin itd. zresztą nie chciałoby mi się ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fakt jest mniej niż 200 metrów bo dom jest z poddaszem, a więc skosy odejmują. Mam też mieszkanie, które wynajęłam młodemu małżeństwu gdy dostałam dom. A czy mam brudny dywan? Nie, bo sprzątam na bieżąco. I na bieżąco nastawiam zmywarkę wieczorem, gdy jest pełna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×