Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

koleżanki mam tylko wtedy jak ja zadzwonię

Polecane posty

Gość gość

Właściwie to nie mam koleżanek:( Nikt nie proponuje spotkań poza jedną (kol. ze studiów) co mieszka na drugim końcu Polski i dwa razy w roku przyjeżdża do rodziców, no ale to max 2x w roku:/ Poza tym nie dzwoni, zresztą jak każda inna... Jak ja zadzwonię to potrafią godzinami rozmawiać. Z jedną (kol. z liceum) mam kontakt przez fb, niby regularny, ale też w innym mieście jest i o innej formie kontaktu rzadko kiedy pomyśli. Widzimy sie może raz w roku, mimo, że daleko nie mieszka (40km) Jest mi strasznie przykro... W liceum było nas "kilka", mamy kontakt ale jak ja zadzwonię, albo do nich pojadę (zwykle sama pytałam czy chcą się spotkać, one baardzo rzadko), zawsze chciały. Jak się widzimy to niby chcą wszystko wiedzieć, zwierzają się, ale co mi po takich "przyjaciółkach", które widzę dwa razy w roku?:( Jest mi strasznie przykro, że same nie zadzwonią (jak nie tel to jest przecież skype). Teraz jestem w ciąży, i tak się zastanawiam gdzie mogłabym kogoś poznać, jakąś fajną mamę....chciałabym z kimś wyskoczyć na kawę, czy zaprosić na ciastka i po prostu pogadać. Jestem miłą osobą, nie robię na złość, ale mam swoje zdanie, ogólnie raczej zaradna jestem, lubię pomagać, potrafię słuchać (wiąże się z tym mój zawód) Koleżanki traciłam przez np takie sytuacje: - w liceum jedna powiedziała, że nie będzie ze mną nigdy wychodzić do pubów bo nie może poderwać żadnego chłopaka, bo wszyscy na mnie się gapią i.. już nigdy więcej się nie spotkałyśmy... - inną denerwowało to, że poznałam chłopaka (obecnie mąż) i że jestem szczęśliwa, że mi sie układa (chociaż inne problemy miałam) - po studiach od razu założyłam swoją firmę, dwie koleżanki się obraziły bo nie chciałam ich zatrudnić (niby za co? sama pierwszy rok harowałam jak wół i ledwo wychodziłam na zero) Czy Wy macie koleżanki/przyjaciółki???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a skąd jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciekawska i tyle
A ja mam podobny problem. Tez mam wrazenie , ze to ja najczesciej pirwsza sie kontaktuje. Ale jeszcze jedno... nie mam juz takiej przyjaciolki jak bylo to kiedys w podstawowej czy liceum... Te "nowo poznane" (bo przeprowadzilam sie daleko" .... niby fajne, ale brakuje mi takiej 100% szczerosci.. takie gadanie o d***e marynie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz męża to nie miej przyjaciółek, już to przerabiałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NIE PRZEJMUJ SIE; mam tak samo, wszystkie kkolezanki z mlodych lat powykruszaly sie, i dobrze lepiej wrednych ludzi unikac, na co ci kolezanka ktora ci zazdrosci i zle zyczy,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gośc powyżej ma racje, fałszywe przyjaźnie nic nie wnoszą a tylko problemy potem, nic na siłę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przyjaciółka to wróg, niby pięknie ładnie, a potem nagle okazuje się, że Twój mąż ją posuwa i zna wszystkie Twoje tajemnice, bo przyjaciółka wszystko mu przekazywała, łącznie z Twoimi opowieściami o Waszym życiu intymnym :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
święta racja, ja nie mam przyjaciółek,bo mi nie są potrzebne, siostra mi wystarcza, pogadamy sobie codziennie przez telefon, często sie spotykamy to lepsze wyjście niz przyjaciółeczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też prawie w ogóle nie mam żadnych koleżanek, żadna do mnie sama nie zadzwoni, nie napisze na nk, musiałam zawsze ja pisać pierwsza czy dzwonić i w końcu kontakty sie pourywały bo nie chciałam sie ciągle narzucac. Coż :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też mam niewiele koleżanek, ale za to są "sprawdzone". Czas weryfikuje przyjaźnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość annaa25
a moje 'przyjaciolki' zawsze odwiedzaly mnie lub dzwonily jak chciały pożyczy kase.... przestałam pozyczac i już nie mam "przyjaciółek"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja przed ciaza mialam bardzo malo kolezanek, moze 2, gora 3.. po ciazy, zaczelam spotykac inne mamy, i moj ostatnio zwrocil mi nawet uwage ze z duzo ich juz:D bo non stop kogos poznaje:) nie martw sie, samo przyjdzie, nawet na glupim placu zabaw;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka teematu
Tylko, że ja nawet siostry nie mam :( Naprawdę czasami chciałabym z kimś pogadać. Nie chodzi o jakieś zwierzanie bo za bardzo nie lubię narzekać :P , ale ot tak wybrać się na zakupy, spacer, zaprosić do siebie. Mam 27 lat i znajomymi są tylko koledzy męża (albo samotni, albo porozstawali się z dziewczynami z którymi automatycznie sie kontakt urwał). Nie jest mi bardzo źle, poza tym myślę, że dziecko da mi wiele szczęścia i jemu w pełni poświęcę swój czas. Jednak zastanawiam się czy tak już będzie zawsze? Czy mam szansę jeszcze na jakąś znajomość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka teematu
gościu, rzeczywiście tak łatwo się poznaje inne mamy? Do placu zabaw to mam jakieś dwa lata :P bo za kilka miesięcy rodzę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka teematu
ktoś zapytał skąd jestem - woj. kujawsko-pomorskie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trochę daleko, ja z mazowieckiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam taka kolezanke ktora kontaktuje sie ze mna wtedy kiedy ma czym sie pochwalic. I tak spotykamy sie I slucham o nowym samochodzie, pochwalach corki w szkole, wypadzie w gory itp polowa z jej opowiesci jest fikcja albo przekoloryzowana ale nie zmieni to postaci rzeczy, ze w d***e mam kolezaneczki tego typu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamaiżonaaa
bo kazdy ma swoje zycie i moze nie ma czasu na takie spotkanka, jak proponujesz to głupio odmowic, proste jak zadzwonisz to głupio nie pogadac ja mam tak samo, duzo pracuje, nie mam czasu na spotkania, a jak mam czas to wole go spedzic w domu i odpoczac, a jak koleznki zadzwonią to po 2h wisimy na telefonie ale nie mam parcia na spotkaniem bo przez tel dowiem sie wszystkiego:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Doskonale Cie rozumiem.Mieszkam w Lodzi od 6 lat i nie mam tu przyjaciolek...W pracy mielismy swoje grono, ale od kiedy poszlam na l4-wrzesien- nie widzialam sie z nimi(ciaza zagrozona i akurat leze w szpitalu :/ ). czasem sie odezwa ale sporadycznie. Umawialysmy sie juz 2 razy i wiecznie wymowki na ostatnia chwile. Wiec odpuszczam i jak napisza nie bede sie rozpisywac... Z uczelni z nikim nie utrzymuje kontaktu, bo nie poznalam nikogo takiego, zeby byl sens pozniej znajomosc utrzymywac... Mam 3 przyjaciolki z czasow dziecinstwa/liceum-reszta sie powykruszala. A z jedna z nich i tak maly ostatnio kontakt, bo ma duzo na glowie, druga ma dziecko wiec nie zawsze jest czas nawet popisac.Z trzecia mam ciagly kontakt:)ale dzieli nas 350 km wiec spotykamy sie dosc rzadko. Ciezko znalezc zaufana osobe jak jest sie doroslym. Zazwyczaj najtrwalsze przyjaznie to te z dziecinstwa/liceum. Ale na codzien czuje sie samotna, bo nie mam przyjaciolek na miejscu:(Licze, ze w ciazy lub jak urodze w koncu poznam kogos normalnego i szczerego jak ja, a nie osoby ktore sa mile jak im sie oplaca a jak podtrzymanie wiadomosci wymaga troche wkladu wlasnego(poswiecenie czasu poza praca) to odpuszczaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przykre to jest :( Jestem w 13 tyg ciąży i dopiero teraz powiedziałąm o tym jednaj koleżance a ona prawie się obraziła, że nie powiedziałam wcześniej. No tak, ale przez ostatnie 10 tygodni ani razu się nie odezwała :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ja wczoraj pisałam tu o 23:53 odpowiedź, też nia mam za bardzo koleżanek, siostry nigdy nie miałam a moja mama od 2 lat już nie żyje...... czasami czuję się mega samotna.... niestety Ty jesteś z woj kujawsko-pomorskiego ja ze świętokrzyskiego to daleko.... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez tak mam jestem w ciąży zamieszkałam u meza ...znajomych 0 - nie wiem jak to się stało zawsze bylam na kazde ich pierdniecie a gdy potrzebowałam pomocy to dupa musialm sobie radzic...nigdy się nie narzucałam ani nic ..u meza mieszkam 3 lata i w bloku same stare babska wredne ....jedyne co mi zostało to pies) teraz będę miec30 urodziny i powiem wam ze nie ma ani 1 osoby która bym mogla zaprosić i wiem ze przyjdzie .... na slub z trudem 3 uzbierałam... w pracy wiadmo jak w pracy ...sa znajmoi ale się kontaktu z nimi nie utrzymuje po pracy bo teraz takei czasy ze każdy do drugiej roboty gna ...a ja na l4 już 4 miesiąc i zostanie do końca i nie ma się do kogo odezwac bo maz coagle w robocie ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam sporo koleżanek, nawet z poprzedniej pracy utrzymuję bliski kontakt z dwiema, mam też kilka przyjaciółek. Fakt, nasze kontakty nie są już tak częste jak kiedyś - proza życia dopadła nas jak każdego. Praca, dom, dzieci...nie ma już takich szalonych imprez, wyjazdów jak kiedyś. Ale kontaktujemy się w inny sposób bardzo często i jedno jest pewne: gdy któraś miałaby jakiś poważny problem, działoby się coś złego, to potrafimy rzucić wszystko i pędzić na pomoc. Choć byśmy się nie widziały z pół roku. I myślę, że na tym etapie życia to właśnie jest istotne. Szaleństwa już przerabiałyśmy :) Natomiast moją naj, naj przyjaciółką przez wielkie "P" jest moja siostra cioteczna. Uwielbiamy się,mieszkamy po sąsiedzku, więc nie ma dnia, żebyśmy się choć na moment nie widziały. Wiemy o sobie absolutnie wszystko. Kocham ją bardzooo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko będziesz miała dziecko to nie będziesz miała czasu na takie pierdoły :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mysle ze kazda matka to przerabia kiedys bylam dusza towarzystwa multum znajomych po porodzie jak za dotknieciem czarodziejskiej różdżki wszystkie znikneły... ja tam sie ciesze ze nie mam tych falszywych na stare lata chociaz wiem ze nie ma czegos takiewgo jak przyjkazn :) mozna miec kolezanki znajome (takie czasem odwiedza)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam to samo. A jedna to TYLKO dzwoniła jak cos chciała. Juz nie odbieram od niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też nie mam koleżanek. Czasami mi tego brakuje, ale za wiele razy się zawiodłam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotnomi
Musze sie dopisać bo niestety mam podobny problem. Mama kilka koleżanek ale jak ja nie zadzwonię zapytac co słychać i poplotkowac to nie mam co liczyć na telefon. Przykre to jest. Mam 2 dzieciaczków i brak mi trochę babskich plotek. Może ja z założenia odpycham ludzi? Sama nie wiem. Zabiegam o przyjaźnie ale nie mam juz siły. Nie mam juz ochoty zawsze wychodzić z inicjatywą. Wzajemnosc jest konieczna. Staram sie. Boje sie ze jak przestane dzwonić to zostane sama :(. Dodam ze mąż super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ktoś wyżej mądrze napisał: masz męża, nie masz przyjaciółek. Mam wspaniałego męża, ale jest daleko :-( I to on jest moim jedynym i oddanym przyjacielem. w inną przyjaźń już nie wierzę. w koleżeństwo tak, choć mam taki czas w życiu, że wolę być sama z moimi dziećmi i koleżanki nie są mi specjalnie potrzebne. Tym bardziej te niedzieciate i niemężate :-) za dużo nas dzieli. Autorko, jeśli potrzebujesz towarzystwa to szukaj go na basenie, zajęciach jogi (wiele ciężarnych tam chodzi) a jak urodzisz, wiele się zmieni :-) Życzę Ci spotkania podobnej do Ciebie charakterem i spojrzeniem na życie mamuśki:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie to samo :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×