Jacy faceci są dyskwalifikowani

Cześć, Mam 24 lata, a nigdy nie dane mi było związać się z kimś na dłużej. Zawsze zostawiałam facetów z jednego powodu. Kiedy jakiś facet wypowiada słowo 'srać' 'kupsztal' 'stolec' 'pierdzieć' dla mnie traci wszystko w oczach. To samo tyczy się słów 'p***a' 'c**a' 'piczka'... Dla mnie facet z zasadami i dobrymi manierami nie powinien sobie pozwalać na takie słownictwo, a zachowywać się zawsze z klasą i umiec oddzielić sprawy intymne, którymi nie powinien się dzielić od tych, o których warto rozmawiać. Czemu wszyscy nie potrafią delikatnie, subtelnie powiedzieć 'idę na stronę', czy też 'załatwić coś'/'do łazienki', tylko trzeba z grubej rury od razu 'idę się wysrać', tfu, nawet źle się czuję cytując to. Po prostu już za kazdym razem jak patrze na takiego delikwenta, to slysze tylko te słowa jak mi rozpierają mózg i nie mogę o tym zapomnieć i w moim mniemaniu staje się takim neandertalczykiem bez kindersztuby. Może ktoś też tak ma?