Facet chce byc ze mna

jednak po tym co z nim przeszlam mam watpliwosci co do niego mieszkalismy razem ponad rok, nie szanowal mnie ( bylo znecanie sie psychiczne, w klotni mnie wyzywal,czasem raczki mu poszly w ruch, bywalo tak ze wyrzucalismy sie z domu, za moment mnie przepraszal mowil ze kocha, a po jakims czasie znowu to samo ) wykorzystywal mnie pod wzgledem ekonomicznym, wyprowadzilam sie od niego ( nie naleze do osob ktore upominaja sie o pieniadze,mysle ze osoby kulturalne powinny znac maniery. czy tez w naszym przypadku, zeby przypominac facetowi o tym aby zaplacil rachunki czy czynsz za chate), bo zwyczajnie nie bylo mnie stac na mieszkanie z nim on nadal do mnie pisze, ze chce byc ze mna i tyle bo mnie kocha bardzo ma do mnie zal ze wracam do przeszlosci do tego co bylo zamiast zaczac od nowa, ale jak ja mam nie wracac do tego co bylo jak on jest impulsywny i nie potrafi panowac nad swoimi emocjami wiec historia sie powtarza, oczywiscie zwala wine na mnie, ze to ja go prowokuje.. wiem ze bladzic jest rzecza ludzka, ale ze swoich bledow nalezy wyciagac wnioski a on nic sobie z tego nie robi, jedynie zebym mu dala szanse i tyle, tylko ze juz kiedys mu dalam ta szanse i jakos nie wykorzystal tego a w dalszym ciagu do mnie pisze i skamle zebysmy byli razem i jak tu mu przemowic do rozumu ze to nie ma sensu ???

zerwij kontakt z nim i tyle

Nie odpisuj.

ale jedno mnie kurcze zastanawia - on mi tak pieknie pisze o swoim uczuciu do mnie, o tym jaki bedzie kochany i w ogole , ze bedzie dla mnie naj naj naj , bo ja zasluguje na wszystko co najlepsze a potem takie numery odwala ? jeszcze oczywiscie no ja jestem wszystkiemu winna , wtedy jestem okropnym czlowiekiem jakiego on w zyciu jeszcze nie spotkal, no wiec skoro jestem taim potworem to czemu do mnie dalej pisze ?

moze wypowie sie jakis pan :) ???