Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

POMOCY walka o życie

Polecane posty

Gość gość
Dziewczyny, pogadajcie sobie prywatnie, tu jest pełno oszolomow. Wiadomo, każdy Polak zna się na medycynie. To straszne, ze w tym zacofanym kraju jak człowiek jest chory to jeszce musi znosić przykrości ze strony ignorantow. Ech, Polska jest jakies 50 lat za normalnymi krajami. Życzę wam wiele siły i odzyskania zdrowia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka postu ana
do gość 02;36 jestem zdeterminowana chociaż z drugiej strony jak pisałam boję sie i wycofuję...... Zrozumiała ze mam problem dopiero jak odtrąciłam swoim zachowaniem partnera..... i wiesz co gdyby nie odszedł dalej myslalabym ze jest wszystko ok...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na oddziale sie niewyleczycz. Wrecz poglebi to twoja depresje. Raczej. Znam takie przypadki, co chwile terapia nieefektowna na oddziale zamknietym. To sa jakies twoje leki nieodkryte i imaginacja. Nie mowie tego przez zlosc. Po prostu widzialam chorych ludzi. Zawsze do tego wracali. Za duzo sobie tez wkrecasz sama i demonizujesz ta chorobe. Naprawde sa gorsze. Pomys o tym ze jestes szczesliwa i wolna, ze zwyciezylas. To nie jest trudne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mowie tylko ze te terapie sa w 80% nieefektywne. A przeciez chodzi o to zeby sie wyleczyc a nie pograzac. Kazda kolejna wizyta na oddziale to na ogol kolejny, glebszy etap choroby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alutkkkkkkkkka
Temat rzeka ale ja uciekam spać bo za trzy godz pobudka chętnie bym porozmawiała po za for Ale jak!??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boże zignoruj tych ludzi!!! To skoro odszedł, to pozytywne jest to, ze ci to uświadomiło sytuację. I tez to, ze chcesz przy sobie osób, które będą cie wspierać, a on się do tego nie nadawał. Pewnie ze się boisz, wszyscy się boimy. Postaraj się metodą małych kroków. Jak robisz 3 do przodu, nie jest źle! Piec do tyłu, bywa, są źle dni. Postaraj się aby dobrych było wiecej i nie obwiniaj o złe. Bedzie lepiej. Każdy krok jest ważny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alutkkkkkkkkka
Postaram się e dzień odwiedzić ten temat. Autorko tobie życzę powiedzenia aby kolejne dni były lepsze od poprzednich trzeba walczyć ją też chce i mam nadzieję że jutro będzie głębiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alutkkkkkkkkka
Lepiej#!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka postu ana
najgorsze jest to ze masz racje co do tego ze sobie za duzo wkręcam.... ale ja nie myśle już jak kiedyś, tzn wyolbrzymiam wszystko, mam wrażenie ze wszyscy o mnie mówią i to negatywnie, wydaje mi się ze jestem dla wszystkich ciężarem i że lepiej jakbym zniknęła.... nie potrafię tego zmienić..... nawet mam takie jazdy że sobie wkręcam że na uczelni o mnie gadają, że mnie unikają - a przypuszczam że mają ciekawsze tematy do rozmów niż ja :) chorobę też po części demonizuję - to prawda..... ale faktem jest że ona odbiera trzeźwość umysłu.... piszę teraz pracę mgr tzn staram się ale jest cholernie ciężko - nie potrafię się skupić to co kiedyś zrobiłabym w 1 h teraz zajmuje mi kilka godzin. A i tak efekt jest taki ze to co napiszę to dno i muszę poprawiać.... zmieniła mnie ta choroba alutkooooooooo jest cholernie ciężko to co wydawałoby się dla kogoś banalne naturalne dla mnie jest nieosiągalne :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka postu ana
alutkaaaaaaaaaa jak coś to zaglądaj tutaj ja temat dodaje do ulubionych wiec bedziemy w kontakcie trzymaj się ciepło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze terapia smiechem by wam pomogla co? Ktos kto by sie zdrowo ponabijal z was...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alutkkkkkkkkka
Musimy się wspierać bo damę z tego nie wyjdziemy będzie ok musi mogę tylko zapytac x jakiego województwa jesteśmy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka postu ana
malopolskie :) jak znajdziesz najlepsza klinike w tym woj. to już reszte bedziesz wiedziała.....pozdrawiam i mam nadzieję ze damy radę... fajnie ze jest ktoś "podobny" :) chociaż lepiej gdyby takich osób było jak najmniej gdybyś nie była jedną z nich..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alutkkkkkkkkka
Powodzenia trzymaj się cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyjdziecie z tego dziewczyny, tylko sie nie zamartwiajcie, wiecej dystansu i usmiechu. Nie od razu Rzym zbudowano, najwyzej sie pozygacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To wolisz wyrzygać się na całą rodzinę i swoich bliskich, twoja sprawa. Im będzie przykro a ty tracisz wszystko. Ciągle z głową w kiblu. Warto to? Warto kopnąć całą rodzinę w d**ę? Za co? Bo cię kochają? Co im robisz, za co, dlaczego? To nie jest do pojęcia. Potrzeba ci takiego wujka co to wp******i porządnie aż zaczniesz jeść jak człowiek i liczyć się z bliskimi, którzy cię kochają i martwią się o ciebie i twoje zdrowie. Dlaczego ich tak katujesz? Musisz być taka piękna? Taka szczupła? A oni chcieli by może ciebie taką jaka byś była i parę kilogramów więcej nie robiło by żadnej różnicy. Zastanów się co czują twoi bliscy co? Ale tak naprawdę. Wesołych Świąt i smacznego karpia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
alutkaaaaaaa jesteś ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alutkkkkkkkkka
Przepraszam ale dopiero teraz udało mi się tu zajrzeć po dniu pełnym pracy autorko pewnie cię tu nie ma w tej chwili ale życzę ci Wesołych Świąt abyś na ten czas nie myślała o chorobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka postu ana
DZIĘKUJĘ :) Ja również życzę Ci Wesołych Świąt i żeby ten Nowy Rok wyzwolił Cię od choroby i żebyś żyła pełnią życia i czerpała z niego garściami. Najlepszego........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alutkkkkkkkkka
Oj coś się mijamy a ja nadal spać nie mogę normalnie parodiav

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alutkkkkkkkkka
Parodia" miało być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka postu ana
jest mi strasznie żle :(........................................................... nie mogę sobie już poradzić, chce od tego wszystkiego uciec.......jak najdalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alutkkkkkkkkk
mi też jest źle bo chociaż tak bardzo chcę wyjść z tego nie mogę męczy mnie już ta walka a co z tobą? Jak minęły święta? Bo u mnie ciężko było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksiezniczkasisiagdziemojksiaze
Kochana, glowa do gory :-) raz dwa do lekarza, niczego sie nie obawiaj. Znajdz potrawy, ktore Ci najbardziej smakuja. Nie oskarzaj sie ze za duzo zjadlas :-) jestem pewna ze do nadwagi jest Ci daleko :-) takze musisz sama sie przemoc, ocywiscie przy wsparciu innych, i kroczek po kroczku dasz rade. Wierze ze dasz rade :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alutkkkkkkkkk
Każdego ranka budzę się z nadzieją ze będzie lepiej.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alutkkkkkkkkk
Tylko szkoda że sił brakuje czasem do walki i wsparcia tez brak może taktycznieczasu nowym rokiem coś się uda osiągnąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość królewna fiki miki
autorko a o czym Ty u tego psychologa rozmawiasz? sa różne toerie na temat przyczyny anoreksji "Tato, dlaczego jesteś taki śmiertelnie smutny? Dlaczego chcesz odejsć z tego świata? Tato, kocham Cię zostań, lepiej ja odejde, zamiast Ciebie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miałam kiedyś ten problem, sama się ogarnęłam, stwierdziłam ze to bez sensu, tylko ze ja mam bardzo silny charakter

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autorka postu ana
W zasadzie o wszystkim to jest moja 2 terapia z kilkuletnia przerwa ale z tą samą pania psycholog. Pamietam pierwsze wizyty u niej (wtedy jeszcze nie przyznawałam sie nawet przed sama soba ze jestem chora) pytała mnie o wszystko o dom o relacje z rodzicami rodzenstwem otoczeniem o pasje o szkołe pracę. Ogólnie już teraz to naprawde o wszystkim rozmawiam wie o mnie prawie wszystko nawet te bardzo przeze mnie skrywane rzeczy i tak naprawdę dochodziłyśmy czego jest wynikiem moja choroba i mysle że tak naprawdę wszystko po trochu się do tego przyczyniło. Ale Twój cytat jest bardzo trafiony. jakiś czas temu dowiedzialam sie ze u taty podejrzewają pewną chorobę że są jakieś zmiany i wtedy zaczełam jeszcze bardziej ograniczac jedzenie...... Może poniekad to kwestia tego ze nie potrafie pogodzic sie z przemijaniem i tym ze juz nie jestem dzieckiem i usilnie staram sie to bezskutecznie zmienic..... nie wiem sama nie znam odpowiedzi jaka jest przyczyna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×