Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość a przeciez ida swieta

Poklocilam sie z siostra o dziecko i psa i teraz nie rozmawiamy ze soba

Polecane posty

Gość gość
moj pies po najpodstawowszym szkoleniu znał komende zostań, przychodza goście pies na miesce leżec zostań i pies sie nie ruszy bez komendy zwalniającej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a przeciez ida swieta
moj pies tez znal i zna ta komende, ale siostra chciala by go w ogole w domu nie bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie od dziś wiadomo, że dziecko stanowi popularna kość niezgody

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A siostra ciebie powinna przeprosić. Sama mam psa w domu, Pitbullke szkoloną. Jeśli ktoś do mnie przychodzi psa nie zamkne bo nie i nie chce tego tłumaczyc każdemu z gości. Wszyscy wiedzą ze mam psa i inne zwierzeta jeśli do mnie przychodza musza sie pogodzić z tym ze pies jest. Ja do znajomych którzy sie boją z psem nie chodze ale oni tez do mnie nie przychodzą. Jeśli z dzieckiem to jest to kontakt pod nadzorem. Siostra wiedziała ze mieszkasz z psem. Mogła na te 4 godziny wyjsc z domu z dzieckiem na spacer i gdzies na zakupy. A juz nie powinna sie unosić napewno. Mogła poprosic zebys cos z psem zrobiła, można było isc na jakis kompromis, ale nie tak jak ona to zrpobiła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Siostra nie mogła wymagac pozbycia sie psa z Twojego nie jej domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do mnie przychodza znajomi z pieskami swoimi, mniejszymi wiekszymie, yorkami i innymi paskudami ras wszelakich. Moze głupie porównanie ale nie wyobrażam sobie zeby ktoś do mnie powiedział ze mam coś zrobic z moim psem a najlepiej oddac komus bo oni sie boją ze moj pies je zje. Nie moj pies ich nie zje, znam swojego psa. Oczywiscie zostaje ten mały procent ułamek gdzie coś psu moze odbic, ale równie dobrze i mi moze odbić jak wypije kielicha i moge pobic koleżanke. To tak jak ja jade do znajomej co ma kota i nie mowie zostahjac u niej na noc z psem zamknij swojego kota bo moj pies go zje. To jest jej dom jej kot i jej kot moze robic co chce a to ja musze upilnować psa. Tak samo siostra skoro sie balą mogła pilnowac dzieciaka zeby do psa nie podchodził. Sam z siebie pies nie podbiegnie i sie nie rzuci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i tu dodam ze wiekszośc pogryzień przez psy to wina mamusiek dzieci a nie psów. Chociaz mam na myśli psy normalne stabilne emocjonalnie, a nie burków biegających po wsi bez smyczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie wszystkie madre
ja tez za mojego dalabym glowe sobie uciac ;/ ale jak ugryzl 2 letnie dziecko kuzynki, ze raczke do szycia miala nie bylo mi do smiechu ;/ no ale tu wszytskie wiedza lepiej i za swojego psa byw ogien skoczyly ;/ NIE ZYCZE WAM TAKIEJ SYTUACJI!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
DLatego ja mowie ze jest ten mały procent ze peis cos zrobi ze psu sie cos nie spodoba jakis maly *******le dlatego psów sie nie zostawia bez nadzoru z dziecmi. Mnie pies kiedys ugryzl w policzek, jako dziecko, teraz sladu nie mam. Babcia dałą psu miche a mamusia nie upilnowała i podreptwałąm do michy psu. Sytuacja nie powinna miec miejsca pies nie powinien sie rzucic, ale matka powinna mnie pilnowac, a pies cholera wie moze za szybko podlazła za duzo ludzi nie wiadomo, ale wina niedopatrzenia matki nie psa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a przeciez ida swieta
a dlaczego pies ugryzl? Byl rasy obronnej? Bo wiesz, moja ciotka kiedys przygarnela psa duzego (kundel ale spory) i on sie na mnie rzucil i mnie w noge ugryzl, bo chcialam mu dac jedzenie. Dlaczego to zrobil? Bo byl rok czasu bity i glodzony i przetrzymywany w komorce bez swiatla:O a moja bezmyslna ciotka od razu do domu go wziela.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pies rasy obronnej nie musi użrec od razu:) Pies jakis kundel to był nie pamietam dzieckiem byłam. Ale to raczej podwórkowiec był mniejsza z tym jakby mama mnie pilnowała to bym psu do michy nie poszła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a przeciez ida swieta
moj poprzedni post byl do: takie wszystkie madre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a twoja siostra jadac nie wiedziałą ze masz psa? Swoja droga, dog niemiecki moje marzenie. Może kiedys

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość exdebillmobilny
Bosz, domowy, podworkowy, moze jeszcze lozkowy? Co za roznica, jesli traktujesz go jak domownika, ale wymagac juz nie mozesz? Jak bylam mala i chora na cos zakaznego, to lezalam odizolowana w pokoju sporo czasu, co odczulam tym bolesniej, ze bylo przyjecie mojej siostry i goscie, a ja nie moglam nic. Ale trzeba bylo, to nie wychodzilam. Nie mozesz wytlumaczyc psu, zeby pozostal zamkniety w innym pokoju? No nie mozesz, bo to jednak zwierze, drobna roznica, a nie nauczylas go, ze moze sie zdarzyc taka sytuacja. No, ale mniejsza, pare bardzo podobnych tematow i argumentacji juz tu bylo, wiec uznaje to za prowokacje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×