on nadużywa alkoholu

Dziś Wigilia - siedzę w pracy i zastanawiam się w jakim stanie będzie mój narzeczony jak wrócę do domu? Po raz kolejny od tygodnia pije.. mniej czy więcej, ale dzień w dzień. Ludzie dokoła nas to widzą, ale nikt nie powie mu w oczy, że jest problem.. a wręcz głaszczą mówiąc mu że jest świetny i żeby się nie zmieniał - w końcu imprezy z jego udziałem są fantastyczne. A on potrafi wpadać w ciągi - wtedy mnie nie szanuje, ma w d***e, a nawet potrafi być bardzo agresywny w stosunku do mnie.. Rozmowy o piciu nic nie dają, bo twierdzi że to ja mam problem, a nie on.. Wstydzę się i nie skarżę już - zresztą jak mam powiedzieć że na mnie podnosi rękę.. Jestem zmęczona, boję się go jak wypije, staram się juz nic nie mówić, nie wierzę że będzie dobrze.. Już w nic nie wierzę.. Czasem chciałabym zabić tego kto wymyślił miłość!!!

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3217663&start=51060

Lepszy taki co nadużywa alkohol niż taki co nie pije. Niepijący facet to c***a a nadużywający to macho, prawdziwy mężczyzna!

popis roku :D facet żeby poczuć się macho musi się nawalić ?!! :D facet żałosna imitacja człowieka!

kobiety niepijącego faceta uznają za pipę. facet musi pić więcej od kobiety by być w jej oczach męski a skoro kobiety dziś dużo piją...

coś w tym chyba jest. Ja np. nie piję wcale i jestem za to traktowany jak chory i dziwny. Nie wszyscy muszą wiedzieć że kiedyś miałem problemy alkoholowe więc nie piję i nie wszyscy muszą wiedzieć że należę do AA.