Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sssamotna

wigilia ja mam 23 lata i siedze sama zaryczana mimo ze mam rodzine

Polecane posty

Gość sssamotna

:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sssamotna
bo rodzina juz wie o tym , ze pracowalam w agencji towarzyskiej i ze mam hiva

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaktusik niebieski
porozmawiajmy o tym. Masz nas kafetriuszy :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sssamotna
dzięki. przez chorobe nie moge sie z Wami spotkac w realu a bardzo bym chciala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sssamotna
pojechalam do domu, wszystko, jak zwykle napieta atmosfera...nie chcialam, zeby mojej siostry narzeczony przyjechal, bo jest tyranem itd od 2 dni go prosi, zeby przyjechal co jest zalosne....napisalam mu, ze nie chce go widziec na swieta w domu, moja siostra na mnie naskoczyla, zaczela wrzeszczec, klocilysmy, a ja jak sie darlam dostalam od mamy z liscia w twarz....spakowalam sie i wrocilam do miasta gdzie studiuje...a oni sobie teraz smacznie jedza kolacje a ja leze po ciemku w pustym mieszkaniu i rycze... A nawiasem mowiac, mama go tez nienawidzi, a moja siostra jak sie cos dzieje zawsze ma ode mnie czy mamy pomoc...ale ja nie jestem w stanie tego wybaczyc mamie, a tak sie cieszylam na te swieta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaktusik niebieski
smutne ale to tylko impuls :( Mam sie zezłościla ateraz na pewno tego żałuje. Oni nie maja radosnych Swiat bez Ciebie. Wszytko sie pochrzaniło a tam pewnie awantura przez tego narzeczonego i sie oakze ze mialas biedulko racje :( Współczuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
każdy ma jakies problemy mi nawet niechce się czytać tego co napisałaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tak samo, nawet jesteśmy w tym samym wieku :/ Rozstałam się z chłopakiem,a to z nim spędzałam każde święta. Do znajomych nie wyjdę, bo jestem chora, poza tym wiem,że się rozkleję,a nie chcę płakać przy wigilijnym stole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sssamotna
Oni wiedza jak jest...owszem kazdy wie jaki on jest, ja bym go zaakceptowala jakby normalnie wczoraj pojechal ze mna i moja siostra, czekalysmy na niego 2 godziny...nie pojechal musialysmy z walizakmi jezdzic do niego po nasze auto, schowal mojej siostrze rzzeczy... jak go wyzwalam dal mi... wiec jak ja moglabym chciec widziec go na swieta?? ona go caly czas prosila, zeby przyjechal, tak sie ponizala... Owszem na pewno byl impuls, bo wszyscy krzyczeli, ja z sisotra sie szarpalam, bo telefon mi wyrywala...ale jak mogla matka mnie uderzyc w twarz w wigilie....jeszcze w tym roku miala byc duza, mamy 4 gosci...wstalam rano normalnie zaczelam robic salatki, cieszylam sie tak na te swieta..kupila prezenty, a teraz siedze sama i rycze, a mama ma to gdzies, nie wierze naprawde w to co sie stalo, wiem, ze niegdy juz nie bede obchodzic przez to swiat...najgorszy rok w moim zyciu, stracilam rodzine, a pol roku, rzucil mnie chlopak, ktory byl dla mnie wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sssamotna
jakby chociaz zadzwonila, przeprosila i chciala, zebym przyjechala....nienawidze swojego zyca...na codzien jestem strasznie samotna...ale nigdy nie spowiedziewalam sie, ze najblizsza rodzina zostawi mnie sama w swieta...i bedzie sie dobrze bawic przy stole...nie wierze w to, nie dociera to do mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podaj gg pogadamy ja tez jestem sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie lubie wywlekac na forum moich smutkow :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaktusik niebieski
Smutne , ale przeżywałem gorsze rozterki. Wypadki śmiertelne, kalectwa choroby konczace sie smiercia. moja rodzina i znajomi mieli pecha. Wiem że ci trudno. Ja bardzo często schodze z prostej w zakręt. To zakręt losu. Potem trudno wrócić na prostą. Współczuje bo każdy z nas nosi swój własny krzyż i to trzeba zrozumieć że jedno nie pocieszy drugiego tak do końca. I o coi pisze i tak cie nie pocieszy. Moze jedynie uswiadomic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościnka2164
jak ja mnialam kolpoty to moja rodzina zaczelami wypominac co ja zlego zrobilam i sie wypieli na mnie, tylko by chceli a nic w zamian nie daja, tez jestem samotna, nie mam rodziny ani przyjaciol ani milosci, nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co za wredna rodzina, siostra do typa wydzwaniała żeby przyjechał, a do ciebie ani słowa??? cholera jasna, jak oni mogą tam w domu, pewnie udają że wszystko w porządku przy tych gościach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i nawet sałatki podziobałaś, a nie było ci dane ich zjeść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sssamotna
na pewno...ciekawe co wymylili, pewnie ze w pracy jestem czy cos...nigdy sie tak nie czulam, nawet nie mam co zjesc, lodokwa pusta, nie miesci mi sie to w glowie....za rok koncze studia i wyprowadza sie gdzies daleko..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość022
Kaktusik niebieski Ja mam podobnie, nie mówie,że cały czas prześaduje mnie pech, bo bywa bardzo dobrze. Jednak jak jest ok to wiem,że zaraz coś p*****lnie i dalej wszystko posypie się jak domino. Co do wypadków i śmierci to ja byłam w tym roku na trzech pogrzebach bliskich osób, czasem bym chciała,żeby następny był mój. sssamotna, współczuję takiej matki, moja też mnie kilka razy uderzyła, ale trochę ją znam i wiem,ze zadzwoniłaby chociaż

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość metka2222222
A w jakim miescie mieszkasz???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
smutne to co napisałaś. Ja mam rodzinę 8 osób, wigilia trwała krótko, wszytsko wydawalo mi sie takie sztuczne, dziwnie nam się rozmawia, a teraz kazdy siedzi jak nie przed tv to komp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sssamotna
ja zawsze mialam z nia swietny kontakt...klocilismy sie czesto z sisotra za gowniarza zawsze starsznie sie bilam...ale w tych dniach nic zlego nie zrobilam, czekalam na mojej siostry faceta, ktory nas wystawil,. ciagle ja poniza, ja na to patrzec nie moge, moze i ona go kocha, ale on ja dreczy psycznichnie, nie chcialam go na swieta napisalam mu to, z tego wyszla awantura...ale to nie powod zeby mnie uderzyc....zadzwonial tylko chwile po wyjsciu powiedziec mi, ze jego nie bedzie zanczy sie moja mama, a ja mowie, ze to nie o to chodzi, ze dla mnie nie jest matka, za to co zrobila....a ona juz sie nie odezwala... co ja takiego zlego zrobilam,to ze nie moge patrzec na to jak on traktuje moja sisotre...ze wstyd mi za nia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sssamotna
ja zawsze lubilam, jedyna okazja spotkania i spedzenia czasu z rodzina,...jak widac juz nie, nie mam przyjaciol, znjaomych, faceta i teraz nawet rodziny, jakbym miala wiecej odwagi zabilab ym sie, ale nie potrafie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sssamotna
caly czas sprawdzam kiedy mam ostatni pociag do domu...ale i tak nikt nie zadzwonil...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sssamotna
naprawde nie wierze, ze nawet w taki dzien jestem sama bez rodziny...wystarczy, ze nacodzien jestem strasznie samotna..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
strzel sobie z palca na rozluźnienie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sssamotna
moze to jednak ja jestem takim zlym czlowiekiem....zniszczylam w tym roku swoj zwiazek, na ktory czekalam ponad pol roku...do tej pory nie moge sie z tym pogodzic,a minelu juz tez pol roku...do tego zniszczylam sobie swieta, swoja relacje z rodzina...nienawidze siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amidek
mialem sporo takich wigili xd zawsze wtedy paliłem marihuanen -:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sssamotna
tak tesknie za bylym....napisalam nu nawet smsa, ze przepraszamza to zle, co sie miedzy nami wydarzylo....odpisal ze tez mu przykro...ale srednio w to wierze i nigdy tego nie zrozumiem, bo od razu zwiazal sie z inna, kiedy ja go potrzebowalam, kiedy jak sam mowil jest pewny zwiazku, z dnia na dzien po prostu stwierdzil ze nie chce...a ja musialam przez to przejsc sama na oczach znajomych...do tej pory nie moge sie z tym pogodzic i nigdy nie pogodze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sssamotna
a ja jeszcze glupia kolejnego smsa napisalam...a wiadomo,ze jego moj bol nie interesuje i nie bedzie wchodzil w dyskusje, bo jest szczesliwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×