Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość AnnEve

Chyba najpiękniejsze są miłości niespełnione

Polecane posty

Gość AnnEve

Zacznę od tego, że wyszłam za mąż z rozsądku. Nie kocham męża i nigdy go nie kochałam, ale szanuję go, jest dobrym człowiekiem, kulturalnym, ułożonym, zaradnym, niczego mu nie brakuje, jednak nie mogę zapomnieć o innym... Jakoś przy Wigilii znowu mnie wzięło na rozmyślanie o Nim, tak bardzo go kocham i tęsknię, już tyle lat minęło a moje uczucia do niego się nie zmieniły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez tak czasem mam. Wtedy sobie mysle ze tamtego chlopaka juz nie ma. Jest lysy facet z brzuchem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam to samo, żyłam we Włoszech, poznałam wspaniałego i nieziemsko przystojnego Włocha, mogłabym z nim spędzić resztę życia... Mmm. Niestety przez wzgląd na rodziców musiałam wrócić do Polski. Tu poznałam męża (Polaka) i żyję w norze w bloku... A tam mogłabym mieć takie cudowne życie, zniszczyłam je sobie, aż mi się płakać chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez tak kiedys mialam, ze kochalam chlopaka, ktory nie byl dla mnie zbyt dobry, ale kiedy nie bylismy razem bardzo za nim tesknilam, umieralam jak widzialam go z inna dziewczyna. Kiedy bylam z nim czulam, ze to wszystko czego kiedykolwiek pragnelam. Bylam mu totalnie oddana i dzieki niemu swiat, zycie nabieralo sensu. To trwalo 5 lat, to moje uczucie. Ale ktos pomogl mi zrozumiec, ze nigdy go nie kochalam. Bylam od niego uzalezniona. Byc moze zle relacje z ojcem spowodowaly, ze uzaleznilam sie od zlego chlopca. Teraz mysle, ze milosci nie ma. Jest uzaleznienie, albo przyzwyczajenie, zauroczenie, ale w milosc juz nie wierze. Od czasu gdy przestalam tesknic za Nim, juz do nikogo innago nie poczulam czegos takiego intymnego, slodkiego :P glebokiego i bolacego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kocha się tylko raz. Ja też nie jestem z Miłością Mojego Życia, mam tego swojego Jędrka, syna i czuję że to nie to czego chciałam. To straszne uczucie, okropne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przesadzacie. a przede wszystkim żyjecie marzeniami. odechciałoby wam sie tej pięknej niespelnionej milości, gdyby pojawiła sie w niej proza życia. jak bycie musiały żyć z tym "wymarzonym" jak z mężem, prać mi i gotować, gdyby pojawiły się problemy, kłotnie - to takie chwile kształtują miłość. Bo gdy przychodzą zobowiązania, gdy trzeba normalnie żyć wtedy jest trudniej niż za czasów "młodości" gdy nie mieliśmy tylu spraw na główie i jedyne czy mogłyśmy sie zamartwiać to chłopak. ps. jak mozna wyjść za mąż za kogoś kogo sie nie kocha? i mieć z nim jeszcze dziecko? odpowiedz autorko, bo jestem bardzo ciekawa jak wygląda twoja codzienność?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kokoszka, zgadzam sie w 100% z tym, co napisalas! Ale slowa autorki prztpominaja mi zycie mojej kolezanki, smutne jest takie zycie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prawdziwa milosc to taka ktora trwa w zetknieciu z szara rzeczywistoscia,to nie tylko scisk w zoladku ale przede wszystkim wspieranie sie w trudnych chwilach,jak pisze kokoszka watpie czy uczucia by przetrwaly w szarej codziennosci,zycie to nie film

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Coś w tym jest. Wydaję mi się, że to dlatego, że często idealizujemy swojego niedoszłego partnera/ke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madlin23
A co to za miłość taka nieodwzajemniona....Fakt silniejsze są emocje, czasem wydaje nam się że to właśnie miłość przez pociąg fizyczny,nieosiągalność kontroli nad innym człowiekiem, podnieca taka niepewność, to że zły chłopak jest nasz,że my go zmienimy a to bzdura!!Sama to przeszłam, czasem wracam do chwil spędzonych z moją "wielka miłością"ale jednak gdy pomyśle o tych złych chwilach to doceniam mojego obecnego i wiem, że na nim mogę polegać i wiem, że on mnie kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najpoiekniejsza milosc nie spelniona bo nie zaznala starosci i prozy zycia to tak jak z pieknymi aktorami ktorzy zmarli mlodo, sa legenda, ale wyobrazcie sobie ich teraz jakby wygladali i byc moze sie zachowywali, stare, pomarszczone zgredy i otyle ropuchy i by nikt nie uwierzyl ze kiedys byli nieziemscy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgffggdgdfgdgfdgdfgdfgd
raczej nie najpiękniejsze tylko torturujące psychikę :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×